Jeremy Clarkson to chyba najbardziej rozpoznawany dziennikarz motoryzacyjny na świecie, którego skłonność do uszczypliwych uwag, jest już właściwie legendarna. Jak w jego oczach wypadł Citroen Grand C4 Picasso?
Jeremy Clarkson przyznał, że Citroen Grand C4 Picasso wyzwolił w nim niezwykłe uczucia. Nie spodziewamy się wprawdzie, że samochód ma jakieś magiczne moce, ale sprawił, że dziennikarz wydoroślał i w dodatku sam się do tego przyznał. Zmiany objawiły się w tym, że Clarkson z dezaprobatą spoglądał na zakolczykowanych mężczyzn i co nietypowe w jego przypadku, zaciągał hamulec ręczny podczas postoju.
Odmieniony Jeremy Clarkson nie próbował w Grand C4 Picasso żadnych szaleństw. Co więcej dziennikarz uważa, że nikt nawet on sam, nie jest w stanie rozbić tego samochodu, gdyż nie potrafi jechać wystarczająco szybko. Oczywiście uznajemy to za cechę pozytywną. Napęd modelu pochodzi od 2-litrowego turbodiesla. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 10,1 sekundy, a maksymalna prędkość wynosi ponad 200 km/h.
Obsługa wszystkich funkcji za pomocą ekranu, okazała się zbyt denerwująca, a dźwignia na kolumnie kierownicy została określona jako ekscentryczna. Clarkson docenił komfort zagłówków i wysuwanego podnóżka, zwrócił też uwagę na ogromną ilość schowków i wielką panoramiczną szybę, którą jego zdaniem nie pogardziłby nawet kierowca autobusu. Ogólnie zdaniem Jeremy’ego Clarksona, Citroen Grand C4 Picasso jest pojazdem, który ma sporo sensu dla osób, którzy poszukują auta dla 7 osób. Zobacz, jak w teście pierwszych jazd wypadł mniejszy model Citroen C4 Picasso po liftingu.
Najnowsze komentarze