W przedzień (no, w przedtydzień właściwie, a nawet w przeddwatygodzień) Buenos Aires Motor Show w Argentynie zorganizowano dzień marki Citroën. Targi w Buenos Aires rozpoczną się wprawdzie dopiero 9. czerwca (dzień prasowy), a od 10. do 20. czerwca będą otwarte dla publiczności, ale już 2,5 tygodnia wcześniej zorganizowano bardzo ciekawą imprezę.
Był to dzień marki Citroën. Niedostępny wprawdzie dla szerokiej publiczności, ale za to naprawdę spektakularny. Citroën zaprosił na to spotkanie media, dealerów i VIP-ów i pokazał im w emocjonujący sposób trochę fajnych modeli ze swojej historii, zarówno tej dość odległej, jak i najnowszej. Marka obchodzi w tym roku 98 urodziny i już sobie wyobrażam, jakie atrakcje będą organizowane na całym świecie za dwa lata!
A dokładnie 98 lat temu, 28. maja 1919 roku, ruszyła produkcja Citroëna Type A. Jak więc widać warto było uczcić zarówno tę rocznicę, jak i przygotować gości do zbliżających się targów motoryzacyjnych w Buenos Aires. W tym roku jeszcze tam nie będziemy, ale kto wie, co przyniesie przyszłość… ;-)
Dzień marki Citroën zorganizowano bardzo profesjonalnie. Goście witani byli w towarzystwie Citroëna 2CV. Kiedy już wszyscy zajęli swoje miejsca rozpoczął się spektakl. Błyskawicznie cofnięto się o 98 lat, do oficjalnych początków produkcji samochodów przez Citroëna. Zaprezentowano historię marki nie tylko w oparciu o samochody, ale też korzystając z usług aktorów i rekwizytów z poszczególnych epok. Dynamicznemu pokazowi towarzyszyła oczywiście muzyka, idealnie dobrana do poszczególnych czasów.
Dla nas najważniejsze jednak są samochody. A trzeba przyznać, że było co oglądać! Na osi czasu pokazano modele: AC4, Tracción Avant (znany w Argentynie jako Once ligero), Barbot, Type H, DS, 2 CV, Mehari, Dyane, GS, Saxo, Xsara, C3 oraz C4 sedan. Pojawiły się też nowości: Aircross (czyli odpowiednik naszego C3 Picasso, ale stylizowany na crossovera), druga generacja C3 (w wersji południowoamerykańskiej), C4 Cactus, Spacetourer oraz użytkowy Jumper.
Nie wiecie, co to jest Barbot? To roadster bazujący na Citroënie 2CV. Przyznam szczerze, że niewiele materiałów znalazłem na temat tego samochodu, ale nie ukrywam, że bardzo chciałbym go mieć. Wprawdzie miejsca w nim niewiele i człowiek wystaje z nadwozia dość komicznie, ale nie zmienia to faktu, że auto robi niesamowite wrażenie.
Dzień marki Citroën w Argentynie zorganizowano oczywiście pod hasłem będącym sloganem reklamowym francuskiego producenta: Be different, feel good. Bazując na własnej historii Citroën z zachowaniem przesłania z tego sloganu wchodzi na nowe tereny. Tereny, w których niekoniecznie był kiedyś obecny. Szkoda, że zdaje się opuszczać miejsca, w których miał ugruntowaną pozycję… Ale nie tragizujmy, pewnie za jakiś czas pojawi się nowe C5!
„Jak widzieliśmy na tej retrospektywie Citroën zawsze miał charakterystyczne modele. Zawsze byliśmy interesujący dla ludzi z własnym zdaniem i tacy pozostajemy. Oczywiście staramy się coraz bardziej spełniać oczekiwania naszych klientów, ale poszukujemy też nowych dróg. Chcemy oferować nie tylko dobre produkty, ale i interesujące usługi” – twierdziła po pokazie Valentina Solari, dyrektorka marketingu i komunikacji Citroëna w Argentynie.
Dzień marki Citroën w Argentynie zrobił na mnie ogromne wrażenie. Miło byłoby zorganizować coś takiego w Polsce, prawda?
Krzysztof Gregorczyk; zdjęcia: Citroën Argentina
Najnowsze komentarze