Czas na relację ze stoiska drugiej marki koncernu PSA, po Citroënie, o którym pisałem wczoraj. Peugeot jest też drugi alfabetycznie wśród trzech głównych francuskich marek samochodowych i właśnie dlatego dziś relacja z tej ekspozycji. Następne będzie oczywiście Renault, a na koniec pojawi się Dacia, jako marka rumuńska, ale należąca do Grupy Renault.
Co pokazał Peugeot? Samochodów na stoisku tego producenta jak zwykle nie brakowało, ale największą wagę przyłożono do dwóch modeli. To kompaktowa 308-ka, która w Genewie miała premierę w wersji SW (kombi), i 108 – najmniejszy samochód w gamie, produkowany we współpracy z Citroënem i Toyotą.
Peugeot 308 w ostatniej chwili nabrał zresztą więcej rumieńców. Od paru lat bowiem wyniki prestiżowego konkursu Car of the Year ogłaszane są w początkach marca właśnie przy okazji startu genewskiej wystawy branżowej. I tym razem, po raz czwarty w historii COTY, najwyższe trofeum zdobył model marki Peugeot. To oczywiście właśnie 308-ka – samochód może nie rzucający na kolana stylistyka, za to naprawdę dobrze jeżdżący. Zresztą jeśli chodzi o design, to przy bliższym poznaniu ten samochód zdecydowanie zyskuje.
Peugeot 308 został więc Samochodem Roku 2014 i dlatego na prezentowanych w Genewie autach nie brakowało naklejek z logo konkursu. Prezentowano je także na wielkich tablicach świetlnych. Nie dało się tego wyróżnienia nie zauważyć, stąd nawet na zdjęciach, które przedstawiają inne modele, możecie wypatrzyć charakterystyczne kółko mieniące się kolorami.
308-ka jest autem fajnym, a teraz pojawiła się jeszcze wersja mocno funkcjonalna. 308 SW oferuje bagażnik o pojemności 610 dm³ (wg normy VDA), w którym rzeczywiście zmieści się bardzo dużo. 900 euro dopłaty do ceny hatchbacka pozwala się cieszyć tą funkcjonalnością (przy analogicznych silnikach i poziomach wyposażenia). Auto wygląda przy tym zgrabnie, jak niemal każde francuskie kombi w historii, czego o wielu innych konkurencyjnych produktach nie sposób powiedzieć.
Nic dziwnego, że było to bardzo chętnie oglądane przez dziennikarzy auto. Wewnątrz oczywiście i-Cockpit, czyli centrum sterowania oparte o dotykowy ekran, co mi osobiście bardzo się podoba. W efekcie konsola prezentuje się bardzo czysto, nawet ascetycznie, ale z przyzwyczajeniem się do nowego typu obsługi nie ma problemu – „wskakuje się w temat” bardzo szybko, trzeba tylko spróbować.
Pod maską nowa gama silników. Może jeszcze nie w tej chwili, nie od razu, ale już lada chwila po większości dotychczasowych jednostek nie będzie śladu. 150-konny diesel BlueHDi będzie oferowany także w wersji o 30 KM mocniejszej, co może być o tyle dobre, że jeżdżąc w ubiegłym roku podstawową odmianą tego motoru miałem wrażenie, jakby była ona zduszona, co przywiodło mi na myśl stwierdzenie, że po co mi 150 KM mocy, skoro wcale jej nie czuję? I powiedzmy jasno – ten silnik świetnie pracuje, ale oczekiwania od 150-konnego diesla mamy jednak większe, przynajmniej ja ;-) Może więc odmiana 180-konna będzie przyjemniejsza? Ale pojawi się też odmiana 120-konna z tej rodziny (pojemność 1.6), tańsza w zakupie i eksploatacji, ale i pozbawiona części wigoru.
Silniki benzynowe również są mocno rozwijane przez PSA. Już wkrótce nastąpi całkowite odświeżenie ich gamy. Pokazano w Genewie m.in. 130-konny motor trzycylindrowy silnik PureTech Turbo, który zapewne stanie się niebawem podstawą oferty w niektórych segmentach aut PSA. Wydajna jednostka pozwoli uzyskać niewysokie spalanie, spełni więc wymogi normy Euro 6.1, a maksymalna moc poradzi sobie bez problemów z autami kompaktowymi. Tym bardziej, że przecież Nowe 308 jest nawet o 140 kg lżejsze od poprzednika. Nowy motor e-THP 130 KM z pewnością też pozwolił zaoszczędzić trochę kilogramów i jestem przekonany, że w kompakcie będzie świetnym silnikiem. A kto wie, czy nie trafi też jako bazowy silnik benzynowy do Peugeota 508? Wszak downsizing stał się faktem i nawet silnik 1.2 e-THP w segmencie D nie musi dziwić. Najpierw trafi do segmentów B i C, ale Peugeot zapowiada jego stosowanie także w klasie średniej. Wszak przy porównywalnym poziomie mocy maksymalnej i zbliżonej przyjemności z jazdy, nowy silnik pozwala obniżyć spalanie paliwa i emisję CO2 nawet o 21% w porównaniu do jego aktualnych 4-cylindrowych odpowiedników. Dzieje się tak m.in. z uwagi na wysoki moment obrotowy – 230 Nm przy 1.750 obr./min., a to udało się uzyskać stosując wysokowydajną turbosprężarkę (aż (240.000 obr./min.)
Techniki na stoisku Peugeota nie brakowało. Zaprezentowano silniki, pokazano element skutecznie oczyszczający spaliny z silników wysokoprężnych (zintegrowany filtr cząstek stałych – FAP – z układem selektywnej redukcji katalitycznej – SCR) stosowany właśnie w silnikach BlueHDi. Nie zabrakło też silnika 1.6 THP w najmocniejszej, jak dotychczas, wersji osiągającej 270 KM mocy maksymalnej. Ten motor instalowany jest w Peugeocie RCZ R, o którym za chwilę.
Zaprezentowano – nie po raz pierwszy zresztą – przekrój przez Peugeota 3008 HYbrid4, by unaocznić odwiedzającym stoisko, jak działa proekologiczny napęd łączący diesla i silnik elektryczny, zapewniając jednocześnie napęd na cztery koła, 200 KM mocy maksymalnej, oraz niską emisję dwutlenku węgla. To rozwiązanie jest już stosowane od wielu miesięcy (testowaliśmy takie auto u progu lata ubiegłego roku). Ale koncern PSA nie ustaje w poszukiwaniach jeszcze czystszych rozwiązań, dlatego wymyślił samochód na… powietrze. Oczywiście naszym stałym Czytelnikom technologii HYbrid Air przybliżać specjalnie nie potrzeba, ale nie sposób o tym nie wspomnieć, skoro w Genewie zaprezentowano Peugeota 2008 HYbrid Air. To bardzo ciekawy pomysł, w którym samochód magazynuje sprężone powietrze w umieszczonej pod tunelem środkowym butli, by oddać je w momencie, gdy jest ono potrzebne. Rozprężając się napędza umieszczony pod maską (na skrzyni biegów) złożony z silnika i pompy hydrauliczny zespół napędowy. Sprężanie powietrza odbywa się podczas hamowania silnikiem, bądź poprzez silnik benzynowy, a że trwa krótko, więc nie obciąża spalania benzyny w mający znaczenie sposób.
Inną hybrydą eksponowaną przez Peugeota był model 508 RXH. Topowy model w gamie tego auta, zapewniający 200 KM mocy maksymalnej (napęd analogiczny, jak we wspomnianym wcześniej 3008 HYbrid4) i funkcjonalne nadwozie kombi wykańczane jest ze szczególną starannością, dzięki czemu prezentuje się naprawdę świetnie. Tym, którzy jeszcze nie czytali, polecam nasz redakcyjny test tego samochodu.
Istotne miejsce na genewskim stoisku Peugeota zajmował oczywiście nowiusieńki model 108. To najmniejsze autko w gamie producenta spod znaku kroczącego lwa i chyba najbardziej stonowane stylistycznie ze wszystkich trzech „trojaczków” (Citroën C1, Peugeot 108, Toyota Aygo), co nie znaczy, że nie da się z niego zrobić auta wyjątkowego. Możliwości personalizacji są bardzo duże, już fabrycznie samochodzik może być polakierowany na dwa kolory, a koncepcyjny 108 Tattoo przygotowany przez Xoila dowiódł, że człowieka ogranicza w zasadzie tylko fantazja ;-) Dlaczego? Bo przecież maska silnika została pokryta zwierzęcą skórą, którą Xoil wytatuował!
108-ka pozwala także na posiadanie rolowanego brezentowego dachu umożliwiającego się cieszenie się wiatrem we włosach, albo w miejscu, gdzie włosy te kiedyś były ;-) Personalizacja może naturalnie dotyczyć także wnętrza, czego dowodziło parę eksponowanych przez Peugeota modeli. I nie musi ona dotyczyć jedynie dywaników – można mieć powtarzające się elementy na desce rozdzielczej, ale tez na słupkach na zewnątrz samochodu. Klient – nasz pan, da się zrobić naprawdę dużo, by zindywidualizować 108-kę.
Czteroosobowe nadwozie jest dość przestronne, jak na segment A, ale cudów oczekiwać nie powinniście, natomiast całkiem nieźle prezentuje się bagażnik schowany pod szybą tylną, podobnie jak miało to miejsce w poprzedniku (Peugeot 107). Za to znaczącej poprawie uległy materiały wykończeniowe nowych „trojaczków”. Pytanie, czy odbije się to na cenie, ale na razie jeszcze nie opublikowano specyfikacji cenowych ani wyposażeniowych tym autek.
Na stosiku Peugeota nie zabrakło też nieco starszych, ale wciąż jeszcze świeżych modeli. 208-ka wystąpiła w wersji Roland Garros, legendarnej już, będącej owocem współpracy marki z organizatorami słynnego turnieju tenisowego. Pokazano też piękne, czerwone 208 GTi. Nie zabrakło też miejskiego crossovera 2008, również czerwonego. Wiadomo wszak, że czerwone samochody są najszybsze ;-)
Ci, których stać, albo ci, którzy nie mają dzieci, mogą sobie kupić Peugeota RCZ. Był zarówno model dość standardowy (choć to pod każdym praktycznie względem nietuzinkowe auto!), jak i obiekt moich astmatycznych westchnień – RCZ R napędzany 270-konnym silnikiem 1.6 THP. Stały spojler na pokrywie bagażnika odróżnia tę wersję od modeli o niższej mocy, w których spojlery są ruchome i mogą być schowane. W RCZ-cie R mamy spojler stały, ale na szczęście nie ostentacyjny, dzięki czemu auto zupełnie nie straciło swojej elegancji wymieszanej z urokiem. To taki przystojniak w smokingu, w którego oczach błyskają ogniki. Auto idealne dla Simona Templara, gdyby żył w naszych czasach ;-)
Peugeot odświeżył ostatnio znaczącą część swojej gamy modelowej i chyba na dobre mu to wychodzi. Na rodzimym rynku radzi sobie coraz lepiej, ale i poza Europą zdobywa kolejnych zadowolonych klientów. No i najnowszy kompakt został Samochodem Roku 2014!
tekst i zdjęcia: Krzysztof Gregorczyk
Najnowsze komentarze