Wczoraj pisaliśmy o małych mocnych samochodach, dzisiaj czas na trochę większe. Wzięliśmy test Auto Moto i Sport i napisaliśmy go jeszcze raz, uwzględniając własne spostrzeżenia, subiektywne opinie oraz wyniki na torze. Jako miłośnicy piękna przyznaliśmy więcej punktów za eleganckie i subtelne rozwiązania a odjęliśmy punkty za nudę i powtarzalność. Wynik mógł być tylko jeden. Zapraszamy do lektury stronniczego testu 4 szybkich samochodów
.
Renault Megane R.S. to najmocniejszy kompakt w mocno obstawionej klasie GTi w naszym zestawieniu. Rasowy sportowy duch, potężna moc i doskonałe właściwości jezdne sprawiają, że rozkłada rywali na łopatki. Nie może z nim mierzyć się nikt, ani muskularny Ford Focus ST (250 KM), ani piękna Alfa Romeo Giuletta 1750 TBi QV (235 KM), ani najsłabszy trącący już myszką Volkswagen Golf GTI (220 KM). Na torze testowym Megane R.S. okazał się mistrzem nie do pokonania, co nie znaczy, że pozostali zawodnicy, może za wyjątkiem Golfa, nie byli ciekawi. Walczyli dzielnie a wyniki tych zmagań skrzętnie zapisaliśmy dla Was.
Renault Megane R.S.
maksymalna moc 265 KM
przyspieszenie od zera do setki: 6 sekund
prędkość maksymalna: 255 km/h
cena od 105550 zł
Renault Megane R.S. jest rasowym GTi. Wyznacza wzory w swojej klasie. Imponujące przyspieszenie, potężny silnik, doskonałe właściwości jezdne i ten francuski szyk i piękno, zamknięte w opływowym, sportowym nadwoziu. Samochód jest nie tylko najszybszy, ale też ma najlepsze zawieszenie sportowe, w teście Auto Moto i Sport pokonał pozostałe samochody nawet w tak trudnym teście jak sportowy slalom. I nikt nie miał wątpliwości, kto zbudował najlepsze auto do szybkiej jazdy. Ostre zakręty to miód na serce Megane R.S. Ten samochód kocha wyzwania. Być może jest w nim nieco ducha z Formuły 1, w której Renault zdobywa co roku mnóstwo wiedzy. Auto prowadzi się po prostu fantastycznie, niesamowita trakcja.
Bezapelacyjnym wzorcem dynamiki w klasie kompaktowej jest Renault Megane R.S. Sportowe francuskie zawieszenie oznacza w nim układ jezdny o twardości gwarantującej iście torowe doznania. Auto zapewnia najwyższą możliwą przyczepność, klei się wręcz do asfaltu. Przechodzi zakręty jakby wbrew fizyce, praktycznie nie wykazując podsterowności. Zawieszenie doskonale współpracuje z potężnym silnikiem, znakomitym układem kierowniczym i wspaniale zestrojoną, mechaniczną szperą. Skrzynia biegów jest niezwykle precyzyjna, z ledwością dorównuje jej tylko Volkswagen, który jednak zostaje sporo w tyle.
Oprócz doskonałych właściwości jezdnych, Renault Megane R.S. oferuje też najbardziej przyjazne sportowemu kierowcy wnętrze. Jest ono stonowane i stanowi wzór ergonomii dla rywali z Golfa, Forda i Alfy. Fenomenalne sportowe fotele Recaro mają idealne trzymanie boczne. Zero kompromisów. Jedziesz szybkim autem, musisz mieć pewność prowadzenia. Tutaj Megane R.S. także góruje nad rywalami. Do uszu kierowcy dochodzi nieco stonowany, ale skuteczny przekaz spod maski silnika – 265 koni gra pełną piersią i ten sportowy ryk jest jednym z najprzyjemniejszych, jakie usłyszysz kiedykolwiek w samochodzie. Można też mieć zwykłe, komfortowe fotele, ale wtedy przyjemność prowadzenia będzie mniejsza. Warto dodać, że wnętrze wykonane jest najlepszych, doskonale spasowanych materiałów. Jest przestronnie i można poczuć się komfortowo.
Nawet gdy chodzi o cenę, Renault Megane R.S. jest najlepszy z tych wszystkich sportowych samochodów. Cena o kilka tysięcy niższa od konkurentów jest jak na razie nie do pobicia. Pierwsze miejsce w naszym zestawieniu.
Alfa Romeo Giulietta 1750 Quadrifoglio Verde
maksymalna moc 235 KM
przyspieszenia od zera do setki: 6,8 sekundy (w teście 7,4)
prędkość maksymalna: 242 km/h
cena od 109400 zł
Czy samochód sportowy może mieć pięcioro drzwi? Alfa Romeo Giulietta 1750 QV udowadnia, że może. W środku jest nawet pięć miejsc. Projektanci włożyli dużo pracy, by ten samochód wyglądał jak rasowy sportowiec i trzeba przyznać, że to się udało. Jeśli chodzi o właściwości jezdne, Giulietta budzi aplauz. Wygodne fotele i przyjemny układ jezdny są dobrze do siebie dopasowane. Alfa jest nastawiona na komfort i ten samochód powinni wybrać Ci miłośnicy sportu, którzy chcą wyglądać bojowo a jeździć komfortowo. Alfa pojechała na torze wolniej od Renault Megane R.S., nieco słabszy silnik i komfortowe zawieszenie nie pozwolą tak szybko przejechać slalomu. Ma to jednak swoje plusy – właśnie wtedy, gdy od auta sportowego oczekujemy komfortu.
Silnik o dużej mocy ma w sobie dużo sportowego charakteru. Mamy do dyspozycji 300 Nm (340 Nm w trybie dynamic overboost). Jednostka napędowa lubi się z benzyną, ale czym jest koszt paliwa przy sportowej jeździe taką Alfą. W kabinie jest przede wszystkim pięknie. Użyto tu dużo szlachetnych materiałów, np. masywne aluminiowe regulatory nawiewu. Wszystko sprawia dobre wrażenie. Jest też bardzo cicho, widać, że twórcy auta przyłożyli się do wyciszenia.
Alfa Romeo zdobywa drugie miejsce w naszym rankingu dzięki bardzo dobrej cenie, komfortowemu zawieszeniu oraz rasowemu sportowemu wyglądowi i użytecznej konstrukcji nadwozia. Brawo za 3 i 4 drzwi. Włosi wiedzą jak projektować samochody.
Ford Focus ST
maksymalna moc 250 KM
przyspieszenie od zera do setki: 6,5 sekundy
prędkość maksymalna: 248 km/h
cena od 115750 zł
Ford Focus ST zajął trzecie miejsce na podium. Ma twarde zawieszenie o niezbyt równej charakterystyce. Siedziska są zdecydowanie za wąskie, ciasne wręcz. Zamocowano jest dość wysoko. Pozycja za kierownicą może ocierać się o wrażenia z vana. Kokpit Focusa też nie rozpieszcza, posiada mnóstwo przycisków. Ma to jednak swoje plusy, po nauczeniu się ich znaczenia, do wszystkiego mamy dostęp błyskawiczny. Inna filozofia, kojarzy się trochę z profesjonalnym sprzętem fotograficznym. Wrażenia z kokpitu porównywalne są też ze statkiem kosmicznym, Ford poszalał z projektowaniem.
Focus wzorcowo wręcz reaguje na pedał gazu. Nawet najmniejszy dotyk stopą i auto rwie do przodu. W średnim zakresie obrotów silnik Forda jest ideałem. Wyprzedzanie w trasie to czysta frajda, bo elastyczność na piątym i szóstym biegu jest bez zarzutu. Jednak nie ma co wkręcać tego silnika na wysokie obroty. 5000 to limit sensownej mocy.
Zawieszenie to chyba najsłabszy element. Nieharmonijny zawias, w tym nerwowe reakcje tylnej osi, sprawiają, że szybki Focus ST nie jest w stanie dokonać więcej niż wyprzedzić Alfę, która jest dużo bardziej komfortowo zawieszona.
Volkswagen Golf GTi
maksymalna moc 220 KM (230 KM z opcjonalnym pakietem Performance)
przyspieszenie: 6,5 sekundy do setki (w wersji 250 KM)
prędkość maksymalna: 248 km/h (z wiatrem)
cena od: 115750 zł
W 1976 roku był autem sportowym. W 2013 roku musi wstydzić się swoich korzeni. Nudny, przewidywalny i jakiś taki zwykły. Najmniej wyróżniające się auto w tym zestawieniu, straszące obrzydliwą tapicerką. Golf GTi jest przede wszystkim śmieszny. Jak można pakiet, który daje 10 KM (tak, słownie aż dziesięć koni mechanicznych) mocy nazwać Performance (Osiągi)?? Dodałbym do tego naklejkę TURBO i będzie kolejne 5 KM więcej. Wiocha na całego, taka niemiecka, a jeździ nią typowy bauer. Im dalej zagłębiamy się w znajomość z Golfem, tym bardziej jest śmiesznie i strasznie jednocześnie.
Zaczynając od kokpitu, w którym można się pogubić, o ile wsiadacie tam po raz pierwszy. Wszystko jest pomieszane, bo Niemcy myślą inaczej. Osobom, które znają wzorcową ergonomię francuskich samochodów, będzie ciężko przyzwyczaić się do ciężkiego projektu kokpitu Volkswagena. Całość jest nudna i bez polotu. Nawet Ford Focus wygląda dużo lepiej niż powtarzany od 37 lat projekt kokpitu. Volkswagenowi trudno będzie przekonać klientów także z powodu słabego stylistycznie nadwozia, które wygląda po prostu staro. I nie pomaga czerwona linia z przodu auta. Gdyby chcieć znowu sięgnąć fotograficznych skojarzeń, to czerwona linia na obiektywach firmy krzak nie oznacza, że jest to wysokiej jakości obiektyw Canon z serii L.
Najsłabszy w zestawieniu silnik nie zachwyca niczym. Dopiero dołożenie mu 10 wysilonych kucyków daje jako tako jeżdżący samochód. Żeby miał parametry sportowe, Niemcy musieli mu dołożyć tonę elektroniki, która może się kiedyś popsuć. Po jej włączeniu widać w Golfie aspiracje do klasy GTI. Zastanawia mnie tylko na ile trwała będzie tak męczona jednostka napędowa. Volkswageny słyną z awarii silników TSI, tutaj może być jeszcze gorzej.
Golfa czekał bardzo trudny egzamin i niemiecki samochód go zwyczajnie oblał. W sumie nie wiadomo, czy to ma być samochód z ambicjami sportowymi czy zwykły miejski jeździdłek z nieco większym silnikiem i kilkoma bajerami. Stare wnętrze, obciachowa kraciasta tapicerka i słabe linie nadwozia dopełniają obrazu nudy. To nie przypomina auta sportowego i nie ratują Golfa niezbyt dopasowane felgi czy czerwone zaciski hamulców. Czerwone to one są chyba ze wstydu, szczególnie gdy ktoś stawia ten samochód obok muksularnego i pięknego Megane R.S. czy pięknej w każdym szczególe Giulietty.
A jak to jeździ? Naciskasz gaz i … no dobrze, rusza. Rusza szybko, ale nie wbija w fotel. Masz raczej wrażenie, że przyspieszasz. Wrażenie nie rośnie, raczej maleje. Nic z cech auta sportowego. Jedynym plusem jest to, że silnik w miarę równo przyspiesza. Od niskiego zakresu obrotów.
Golf ostatecznie przegrywa to porównanie i zajmuje najgorsze dla sportowców, czwarte miejsce. Nie przekonuje ani wyglądem, ani wnętrzem, ani silnikiem. Opcjonalny pakiet Performance budzi uśmiech politowania a adaptowane zawieszenie to obietnica drogiego serwisu w przyszłości. Są dużo lepsze samochody. My jesteśmy na nie. Niemcy muszą się jeszcze wiele nauczyć. Mają dobre wzory… u swojej konkurencji.
Najnowsze komentarze