Podczas Salonu Samochodowego w Genewie zaprezentowano oficjalnie Nowe DS 5. Zmiany nie były może wielkie, ale jednak auto uzyskało nieco nowych elementów. Od połowy kwietnia można Nowe DS 5 zamawiać, a w nadchodzącym miesiącu samochód trafi do salonów sprzedaży, będzie się więc z nim mógł zapoznać każdy, kto będzie miał na to ochotę. Z tej okazji i my prezentujemy Wam kilkadziesiąt zdjęć, by zaostrzyć apetyty ;-) a przy okazji podamy parę informacji, z których część już zapewne znacie z naszych poprzednich publikacji, ale i parę nowych. Na przykład tę o nowym silniku THP o mocy…
No właśnie – za chwilę o tym przeczytacie. Pozwólcie, że potrzymamy Was jeszcze przez chwilę w niepewności.
Zmiany w DS 5 widać przede wszystkim w przedniej części nadwozia. Znaleźli się nawet tacy, którzy określają ten pojazd „samochodem koncepcyjnym na kołach”, czyli gotowy do jazdy. Nie, to nie jest koncept, a jego śmiała stylistyka jest czymś normalnym. Pozostawiono oczywiście wszystkie elementy charakterystyczne dla tego modelu, zmieniając nieco pas przedni, by wyznaczyć kierunki, w których designerzy marki będą teraz podążać. Ma to naturalnie związek z tym, że marka DS się usamodzielniła.
Najbardziej charakterystycznym elementem stylistycznym przodu są DS Wings z nowymi reflektorami LED Vision. Efekt wzmacnia chromowana sześciokątna atrapa chłodnicy pomiędzy lampami dumnie nosząca logo DS. Styliści marki mówią o nawiązaniu do legendarnego Citroëna DS, choć osobiście nie do końca zgadzam się z tym stwierdzeniem, no ale co ja tam wiem ;-) I pewnie nie mam dostępu do takiego towaru, jakim oni się wzmacniają ;-)
Tak, czy inaczej, DS 5 nie da się pomylić z żadnym innym samochodem i to jest cecha wspólna z Citroënem DS sprzed sześćdziesięciu lat, acz jest to oczywiście zupełnie inny styl. Może nie tak nowatorski, jak wtedy, ale z pewnością indywidualizmu dzisiejszemu DS 5 odmówić nie można. A to w dobie coraz bardziej zunifikowanych samochodów wielki atut.
DS 5 wygląda świetnie także z tyłu. Podwójne rury wydechowe zintegrowane z tylnym zderzakiem robią duże wrażenie i najwyraźniej układ wydechowy nie tłumi wylotu gazów powstałych w efekcie spalania. Dobrze wyglądają także tylne lampy z przywodzącymi na myśl światłowody elementami świetlnymi.
DS 5 świetnie wygląda na zewnątrz, ale prawdziwa uczta czeka nas w środku. Wnętrze inspirowane rozwiązaniami z lotnictwa mnie zwyczajnie zachwyca. Wszystkie elementy są zorientowane na kierowcę, jak to się w dzisiejszej nowomowie określa. I rzeczywiście – niemal wszystko jest pod ręką, choć parę rzeczy znajdziecie też… nad ręką. To dzięki umieszczeniu niektórych elementów sterujących nad konsolą centralną, w dachu. Nie, nie trzeba tam zbyt często sięgać, ale niektóre przełączniki znajdują się właśnie tam.
Bez względu na to, gdzie jest przycisk, którego szukacie, możecie mieć pewność, że wykonano go z wielką dbałością o detale. Materiały wykończeniowe są znakomite, wszystko wygląda świetnie. Ale przycisków na konsoli jest mniej, niż w Citroënie DS5 – to efekt zastosowania dotykowego ekranu, który przejął część funkcji sterujących. W efekcie liczba przycisków na konsoli centralnej zmniejszyła się o równy tuzin. A przy okazji ekran ów może „przejąć” obraz ze smartfona dzięki znanej już z innych modeli PSA funkcji Mirror Screen. Wystarczy odpowiedni telefon podłączony kabelkiem USB – szereg aplikacji ze smartfona może działać w powiązaniu z tymże ekranem samochodu.
W odświeżonym DS 5 pojawi się także opcja MyDS – oprogramowanie kompatybilne z urządzeniami działającymi pod kontrolą systemów iOS/Android oferujące wsparcie kierowcy w zakresie informacji o pojeździe oraz ofertami specjalnymi dla klientów marki.
Dostępne będą także funkcje:
– Monitoring Pack – opcja pozwalająca nie tylko na „szkolenie” z zakresu eko-jazdy i zawierająca podsumowanie parametrów podróży, ale również prowadząca automatyczne monitorowanie przebiegu, czy generująca przypomnienia dotyczące nadchodzących regularnych operacji serwisowych;
– Mapping Pack – opcja pozwalająca na lokalizowanie pojazdu, wyświetlająca dane dotyczące podróży i użytkowania samochodu, jeżeli jest on użyczony innemu kierowcy;
– Tracking Pack – opcja geolokalizacji pojazdu w przypadku kradzieży.
Nie zabraknie też DS Connect Box zawierającego pakiet SOS & Assistance pozwalającego na wezwanie pomocy w razie potrzeby. Obecnie po europejskich rogach jeździ już ponad 230.000 samochodów DS wyposażonych w tę funkcjonalność.
Już w standardzie Nowe DS 5 wyposażone jest w wiele elementów poprawiających komfort i bezpieczeństwo jazdy. Zależnie od rynku można liczyć na funkcję ostrzegania o niezamierzonym opuszczeniu pasa ruchu, automatyczne sterowanie świateł drogowych, światła skrętne, które współpracują ze statycznym doświetleniem zakrętów aby zoptymalizować widoczność, wspomaganie ruszania pod górkę, kontrolę stabilności, inteligentną kontrolę trakcji , kamerę cofania, czy wyświetlacz head-up. Dostępnych jest nie mniej, niż dziesięć systemów wspomagających bezpieczeństwo.
Wielu kierowców ucieszą też takie gadżety, jak funkcja masażu wbudowana w fotel, fotel z pamięcią ustawień, bezkluczykowy dostęp, podgrzewane lusterka zewnętrzne i elektrochromatyczne lusterko wewnętrzne, oświetlenie otoczenia samochodu, dwustrefowa klimatyzacja, czy system nagłośnienia zaprojektowany przez firmę Denon.
No, czas na gamę silnikową. W ofercie pojawi się kilka wydajnych i oszczędnych jednostek napędowych, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Miłośnicy diesli mają do wyboru:
– silnik BlueHDi 120 Stop&Start z sześciobiegową skrzynią manualną; producent obiecuje spalanie na poziomie 3,8 l/100 km i średnią emisję dwutlenku węgla jedynie 100 g/km. 300 Nm momentu obrotowego powinno wystarczyć w większości zastosowań. A jeśli komuś manualna skrzynia się nie widzi, to w drugiej połowie br. będzie mógł zamówić ten silnik z automatem;
– silnik BlueHDi 150 Stop&Start z sześciobiegową skrzynią manualną; tu spalanie wynosić ma 4 l/100 km, a średnia emisja – 103 g/km. 370 Nm maksymalnego momentu obrotowego dostępnych jest przy 2.000 obr./min.;
– silnik BlueHDi 180 Stop&Start z sześciobiegową skrzynią automatyczną; ten motor oferuje 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego od 2.000 obr./min.; wałki wyrównoważające zapewniają jeszcze lepsze wyważenie i komfort akustyczny. Ten silnik spalać ma tylko 4,3 l/100 km i emitować 110 g dwutlenku węgla na każdy pokonany kilometr.
Będzie też wersja hybrydowa oparta o silnik wysokoprężny i motor elektryczny. Każdy z nich napędza oddzielną oś, mamy więc napęd na cztery koła dający łącznie 200 KM oraz niską emisję dwutlenku węgla wynoszącej jedynie 90 g/km i szokująco niskie średnie spalanie – tylko 3,5 l/100 km. Możliwe jest oczywiście poruszanie się w trybie zeroemisyjnym, całkowicie na energii elektrycznej zgromadzonej w akumulatorach, ale jedynie na krótkich dystansach. Dzięki temu spalanie w ruchu miejskim spaść może poniżej 3 l/100 km!
A jeśli ktoś woli silniki benzynowe? Tu też mamy świetne informacje! Dwa motory THP powinny zaspokoić oczekiwania klientów:
– silnik 1.6 THP 165 Stop&Start z automatyczną przekładnią EAT6: świetna, wydajna jednostka, jaką mogłem (z manualną skrzynią wprawdzie, ale jednak) sprawdzić już w Peugeocie 508. To motor, który maksymalny moment obrotowy o wartości 240 Nm oferuje już przy 1.400 obr./min. i pozostawia do dyspozycji do 4.000 obr./min. Moc maksymalna 165 KM osiągana jest przy 6.000 obr./min. Według producenta ten silnik zużywa 5,9 l/100 km i emituje średnio 135 g dwutlenku węgla na kilometr. Paliwo wtryskiwane jest pod ciśnieniem 200 barów, a parametry pracy dobrane są tak, by cały czas mieć do dyspozycji dużo mocy i momentu obrotowego nie rezygnując przy tym z niskiego spalania;
– pod koniec roku w ofercie DS 5 pojawi silnik THP 210 Stop&Start, który oferowany będzie z sześciobiegową skrzynią manualną. Ma spalać średnio 6,2 l/100 km i emitować 144 g dwutlenku węgla na kilometr. Tutaj również ciśnienie wtrysku osiągnie 200 barów. Potrójny wtrysk do każdego cylindra pozwolił na uzyskanie maksymalnej mocy 210 KM (przy 6.000 obr./min.) i maksymalnego momentu obrotowego o wartości 285 Nm dostępnego w zakresie od 1.750 do 4.000 obr./min.
Nowe DS 5 zapowiada się jeszcze ciekawszym samochodem, niż odmiana dotychczasowa. Zresztą obejrzyjcie sobie zdjęcia, przynajmniej do czasu, gdy będzie można zapoznać się z tym samochodem osobiście w salonach.
KG; zdjęcia: DS
Najnowsze komentarze