Mieszkańcy Kuby nie mają łatwego życia. Ten piękny kraj od 50 lat był pozbawiony dopływu nowych samochodów. Od niedawna, za sprawą zmian w prawie, możliwy jest zakup w salonie z prawdziwego zdarzenia. Taki salon otworzył między innymi Peugeot. Jest tylko jeden problem. Nowy Peugeot 508 kosztuje tutaj ponad 260 tysięcy dolarów. Amerykańskich, dodam dla ułatwienia. Dlaczego tak jest?
Zanim przejdziemy do odpowiedzi na to pytanie, warto zdać sobie sprawę, w jakiej fatalnej sytuacji ekonomicznej jest Kuba. Zarobki tutaj wynoszą 20 dolarów. Miesięcznie. Dodajmy do tego kiepską komunikację publiczną i już trudno się dziwić, że marzeniem każdego Kubańczyka jest kupić swój własny samochód. Tylko że go zwyczajnie nie stać. Na najtańszy, najgorszy nowy pojazd z Chin, wyceniony na jakieś 30 tysięcy dolarów, Kubańczyk musiałby pracować 125 lat. I nic w tym czasie nie jeść. Nierealne. Lepiej sytuowani zarabiają 30 a nawet 50 dolarów. Nie zmienia to jednak skali problemu.
Zagadka wysokich cen jest jednak dość prosta do wytłumaczenia. Kiedy kubański rząd importuje samochody, musi płacić za nie w twardej walucie. Najczęściej w dolarach amerykańskich. A kiedy sprzedaje je w salonach, które kontrolowane są w sporej części przez rząd, dostaje za nie kubańskie pesos. Jednak jest to waluta nieuznawana na świecie a więc w zasadzie niewymienialna. Kubański rząd zmonopolizował wiele gałęzi gospodarki, zajmuje się importem, płaci w dolarach, ale w zamian za to otrzymuje bezwartościowy (z punktu widzenia importu) papier.
Kuba nie jest jedynym krajem, którego pieniądze są niewymienialne. Ale w innych krajach dobra importowane są po prostu wyceniane w dolarach czy w euro i tego problemu nie ma. Na Kubie rząd tego zabrania. A ceny używanych samochodów są równie absurdalne. Małe koreańskie jeździdełko z 2011 roku to ponad 40 tysięcy dolarów. Luksusowy francuski samochód kosztuje 4 razy więcej. Używany!
Władze Kuby przez lata importowały francuskie samochody, głównie Peugeot i Renault. Wypożyczanie tych samochodów turystom stało się bardzo luksusowym biznesem. A cena za wypożyczenie? Dwa razy większa niż gdziekolwiek indziej na świecie. Jednak turyści nie narzekają. Rajskie plaże i tanie pobyty są dla nich magnesem, który przyciąga bardziej niż zła sława opresyjnego reżimu odstrasza. Dopiero bliskie spotkania z mieszkańcami uświadamiają, jak biedny jest to kraj. Gdy ostatnio moi znajomi jechali na Kubę, zostali poproszeni przez zaprzyjaźnioną rodzinę stamtąd o przywiezienie… mydła oraz innych, bardzo podstawowych środków higieny osobistej.
Komisy i salony samochodowe są bardzo chętnie odwiedzane, ale ludzie mogą tylko popatrzeć. Peugeot 206 (tak tak!) może tu kosztować 91 tysięcy dolarów. Kosztowne, prawda? A wypożyczenie samochodu typu Renault Fluence to minimum 59 euro za dzień plus różnego rodzaju opłaty i podatki.
I na koniec cennik Peugeot na Kubie – trzymajcie się mocno :)
PEUGEOT EXPERT TEPEE 2013 – $212,940.00
PEUGEOT 4008 2013 – $239,250.00
PEUGEOT PARTNER TEPEE 2013 – $145,612.50
PEUGEOT 206+ 2013 – $91,113.00
PEUGEOT 301 2013 – $108,084.00
PEUGEOT 301 2013 – $109,684.00
PEUGEOT 301 2013 – $109,699.00
PEUGEOT 5008 2013 – $232,193.50
PEUGEOT 508 2013 – $263,185.50
Wybrane ceny samochodów używanych na Kubie
CITROEN C3 2008 – $46,025.10
CITROEN SAXO 2003 – $26,431.65
PEUGEOT 406 1999 – $28,000.00
PEUGEOT 106 2003 – $16,222.95
PEUGEOT 206 2008 – $85,227.60
PEUGEOT 206 2004 – $30,000.00
PEUGEOT 407 2004 – $30,000.00
PEUGEOT PARTNER 2008 – $25,600.00
RENAULT CLIO 2005 – $25,000.00
RENAULT SM3 2008 – $46,116.30
RENAULT SM3 2008 – $30,000.00
RENAULT SM3 2008 – $31,500.00
RENAULT SM7 2008 – $90,000.00
Ktoś reflektuje ;-) ?
Najnowsze komentarze