Z reguły piszemy o sprzedaży (rejestracjach) samochodów francuskich w Polsce i we Francji, bo to najbliższe nam informacje ;-) ale czasem pojawiają się dane z innych rynków. Dziś napiszemy parę słów o Belgii, kraju niewielkim powierzchniowo, ale bogatym. W dodatku takim, w którym pracuje całkiem sporo Polaków. Czy jednak oni, żyjąc tam, też kupują samochody francuskie? Trudno powiedzieć. Jak więc wyglądał tamtejszy rynek w pierwszym półroczu br.?
Okazuje się, że najchętniej wybieranym modelem samochodu w Belgii było Renault Megane i jemu pochodne, a więc Scenic. W ciągu sześciu miesięcy zarejestrowano w tym kraju 12.056 egzemplarzy takich samochodów, co przekłada się na rynkowy udział na poziomie 4,18%. A rynek odrobinkę wzrósł w stosunku do pierwszego półrocza roku 2014. Rok temu Belgia wchłonęła przez sześć miesięcy 287.824 samochody, w tym roku było to o 0,21% więcej, czyli 288.424 nowe auta.
Drugie miejsce zajął Volkswagen Golf. Dane są zadziwiająco okrągłe, jakby jakiś dealer zarejestrował tyle aut, by uzyskać równo dziesięciotysięczny wynik. Na Golfa (i jemu pochodne, np. Sportvan) przypadło 3,47% belgijskiego rynku.
Trzeci stopień podium wywalczył Citroën C4 i jemu pochodne, czyli przede wszystkim C4 Picasso. Belgowie zarejestrowali w ciągu sześciu miesięcy 7.268 takich samochodów, dzięki czemu do C4 należy 2,52% tamtejszego rynku.
Czwarte miejsce należy do Renault Clio, który z wynikiem 6.976 samochodów uzyskał rynkowy udział na poziomie 2,42%.
Dopiero siódme miejsce należy do Peugeota 308 (5.311 aut, 1,84% udziału w rynku).
Trzynasta pozycja należy do Peugeota 208 (4.494 samochody, 1,56% rynkowego udziału).
Oczko niżej sklasyfikowany został Renault Captur (3.943 auta, 1,37% udziału w rynku).
W pierwszej dwudziestce zmieściły się jeszcze Citroën C3 (miejsce 18., 3.766 aut, 1,31%) oraz Peugeot 2008 (pozycja 19., 3.754 samochody, 1,30% udziału w rynku). Dwudziestkę zamyka Volkswagen Passat (3.721 aut, 1,29% rynkowego udziału)
Ogólnie zaobserwowano w Belgii spadek sprzedaży sedanów i minivanów na rzecz SUV-ów i crossoverów. Zwiększa się też zainteresowanie silnikami benzynowymi, a maleje dieslami. I jak np. przed siedmioma laty udział diesli w belgijskim rynku wyniósł aż 79%, tak w pierwszej połowie bieżącego roku było to już tylko 59%. Alternatywne źródła napędu, czyli LPG, czy prąd elektryczny, to aktualnie łącznie tylko (a może jednak aż?) 2,26% rynku. Czyli ponad 6.500 samochodów.
KG
Najnowsze komentarze