Nie obawiajcie się, nie będzie to felieton polityczny, bo takich staram się unikać. To Maxime Picat, prezes Peugeota, uznał, że działania polityków skutkują zabijaniem wielu ciekawych inicjatyw. Postanowiliśmy więc i my poświęcić tematowi parę słów opierając się na opiniach szefa francuskiej marki. Bo trudno mu nie przyznać racji.
Władzę na świecie sprawują politycy, choć nie brak zwolenników teorii spiskowych twierdzących, że de facto rządzą wielkie korporacje, a politycy są jedynie marionetkami w ich rękach. Nie będziemy tutaj tego rozstrzygać, ale chyba niewielu naszych Czytelników nie zgodzi się z moją tezą, iż politycy często nie mają pojęcia o sprawach, o których przyjdzie im decydować. Wszak – co widać w mediach polityką się zajmujących i nie tylko – politycy podejmują decyzje dotyczące praktycznie wszystkiego. Czy to znaczy, że na tym wszystkim się znają? Nie rozśmieszajcie mnie!
Maxime Picat stwierdził wprost – politycy zabijają technologie motoryzacyjne. Miał na myśli przede wszystkim znakomite, moim zdaniem, rozwiązania HybridAir, które PSA lansowało dość mocno w roku 2013 i w 2014 jeszcze też, ale dziś już na przykład na Salonie Samochodowym we Frankfurcie nie pokazało nawet cienia tego pomysłu. Okazuje się bowiem, że politycy w wielu krajach wspierają rozwiązania typu hybryda plug-in, ale innym pomysłom już tak przychylni nie są.
Nie jest tajemnicą, że alternatywne źródła napędu nie przyjmą się na szeroką skalę bez wspierania ich przez rządy i ewentualnie samorządy. Z uwagi na niewielką skalę produkcji koszty są relatywnie wysokie. Potrzebna jest też infrastruktura do ładowania/tankowania nośników energii, czy to prąd elektryczny, czy wodór, czy jeszcze inne medium. Zgodzę się, że trudno jest wspierać wszystkie rozwiązania, bo nie na wszystko wystarczy pieniędzy. Ale też musi budzić pewną złość arbitralne podejmowanie decyzji odnośnie tego, co dotować, a czego nie, przez urzędników różnego szczebla. W efekcie ludzie ci, nierzadko zapewne nie posiadający pełnej wiedzy, są w stanie „uśmiercić” pewne inicjatywy, a wspierać inne, wcale niekoniecznie lepsze.
Wygląda na to, że taki los spotka także hybrydę powietrzną opracowaną i przetestowaną przez koncern PSA. Grupa miała już niebawem ruszyć z produkcją seryjną, ba – gotowa była podzielić się technologią z jakimś partnerem dywersyfikując w ten sposób koszty wdrożenia przemysłowej produkcji oraz ryzyko z tym związane, ale i pozbywając się części potencjalnych zysków.
HybridAir może zostać zamordowane w zarodku przez polityków. „Jeśli jutro wydamy setki milionów euro na tę technologię, a zaraz rząd powie »Nie, dajemy pieniądze na hybrydy plug-in i samochody elektryczne, ale nie na twoje rozwiązanie«, to wydadzą na nasze rozwiązanie wyrok” – twierdzi Maxime Picat.
Prezes Peugeota jest wyraźnie niezadowolony z sytuacji, jaka ma miejsce np. w Wielkiej Brytanii. Można tam otrzymać 5.000 funtów dotacji do hybrydy plug-in, ale nie do innych. De facto arbitralnie podjęto więc decyzje o tym, które technologie są dobre, a które złe. To właśnie takie działania powodują zaprzestanie prac nad HybridAir.
„Rządy mają bardzo ambitne cele w zakresie emisji dwutlenku węgla” – dodaje Picat – „co jest dobre dla naszej planety. To rola polityków i całkowicie ich popieram. Ale zbyt często zdarza się, że mówią ci nie tylko o celach, jakie musisz osiągnąć, ale też wskazują, jaką drogą, jaką technologię masz stosować, a to już jest nonsensem”.
Picat idzie dalej: „Jest tak wiele przykładów w polityce np. Wielkiej Brytanii, Francji, czy w innych krajach, gdzie to politycy stwierdzają, co jest dobre, a co złe w motoryzacji. Ale to automatycznie zamyka pewne drogi rozwoju, zabija konkurencję, ogranicza rozwój nowych technologii. W efekcie wprowadzanie dziś na rynek rozwiązania HybridAir jest dla nas zbyt ryzykowne”.
Władze Peugeota liczą, że technologia HybridAir nie zostanie zabita, a jedynie zahibernowana. To ciekawy pomysł – silnik spalinowy, w tym przypadku trzycylindrowa jednostka – może być wspierana, bądź zastąpiona przez sprężone powietrze. „Opanowaliśmy technologię HybridAir i wiemy, że to działa. Zaprojektowaliśmy samochód, wyprodukowaliśmy go, przetestowaliśmy, wiemy, że to rozwiązanie jest naprawdę skuteczne. HybridAir jest bardzo wydajną technologią. Liczymy, że kiedyś politycy to zrozumieją i otworzą się na to rozwiązanie” – dodał Picat.
Prezes Peugeota twierdzi, że Grupa PSA nadal jest otwarta na nawiązanie partnerstwa, który zechce wspierać to rozwiązanie ponosząc część kosztów związanych z wdrożeniem go do produkcji masowej i uczestnicząc w zyskach, jakie HybridAir przyniesie.
System HybridAir idealnie pasuje do samochodów z segmentu B i pokrewnych, takich jak Peugeoty 208 i 2008, czy Citroën C3/C3 Picasso. Pokazano też swego czasu koncepcyjnego Cactusa Airflow 2l.
Dodajmy, że HybridAir pozwala na zaoszczędzenie nawet 30% paliwa w porównaniu do klasycznych rozwiązań hybrydowych! Czemu więc politycy go blokują? Może zależy im na ekologii podobnie, jak Volkswagenowi w Stanach?…
KG
Najnowsze komentarze