Peugeot 1007, to konstrukcja jedyna w swoim rodzaju. Czteromiejscowe auto przeznaczone głównie do jazdy miejskiej, wyposażone w elektrycznie sterowane drzwi (pojedyncze z każdej strony) stanowiące wyróżniającą cechę na rynku, o ciekawym wnętrzu, które można aranżować kolorystycznie w zależności od własnych upodobań, a nawet humoru. Taki właśnie był Peugeot 1007.
Przesuwane drzwi sprawiały, że nawet na zatłoczonych parkingach dało się je otworzyć. Ich szerokość sprawiał, że bez trudu zajmowało się miejsca na tylnych fotelach. Dobre przeszklenie kabiny i jednobryłowe nadwozie nie sprawiały kłopotów w prowadzeniu i parkowaniu. Niestety autko było dość drogie, a spora masa własna sprawiała, że napędzane powinno być raczej mocniejszymi silnikami, co dodatkowo podnosiło cenę.
Każdy nabywca 1007-ki mógł się jednak czuć kimś wyjątkowym. Niełatwo było spotkać na polskich drogach drugi taki samochód. A auto miało zdecydowanie sympatyczną stylistykę i na pewno rzucało się w oczy. Tego jednak Polacy nie lubią. Wolą się kryć za bezpłciowymi blachami swoich Golfów i Passatów, które – jak głosi legenda – nawet kilkunastoletnie są lepsze, niż fabrycznie nowy Peugeot. Ale legendy mówią tez o Smoku Wawelskim…
Szkoda, że 1007-ka zniknęła z oferty Peugeot Polska. Rozumiemy, że sprzedaż śladowych ilości tego modelu nie była biznesowo uzasadniona, ale jednak szkoda. Miłośnikom tego modelu polecamy więc test Peugeota 1007, jaki przeprowadziliśmy w naszej redakcji mniej więcej dwa lata temu. A z tym ciekawym autem zawsze warto się zapoznać – wszak na rynku wtórnym na pewno 1007-kę da się jeszcze znaleźć…
KG
Najnowsze komentarze