We Francji już można ją oglądać, w Polsce zapewne jesteśmy pierwsi, którzy ją prezentujemy. Reklama DS 3 w limitowanej serii „1955” nawiązującej do 60. rocznicy prezentacji Citroëna DS – modelu, z którego inspirację czerpie marka DS. Do dziedzictwa którego marka owa się odnosi.
Do sprzedaży na całym świecie trafi jedynie 1955 egzemplarzy DS 3 „1955”, jeśli więc ktoś planuje zakup tego auta, to powinien się pospieszyć. W gamie tej serii specjalnej dostępne są także modele DS 4 i DS 5. No i DS 3 Cabrio, rzecz jasna ;-) DS 4 „1995” i DS 5 „1955” przygotowano jednak jeszcze mniej – po 955 egzemplarzy.
Przyznam się szczerze, że dziś, w dobie bardzo dynamicznych filmów reklamowych, klip promujący DS 3 „1955” podoba mi się w swoim leniwym podejściu. Nie ma tu pośpiechu typowego dla XXI wieku, jest za to spokojna, wpadająca w ucho muzyka i relaksujące obrazy. Ale choć człowiek czeka na pewien gwóźdź programu, to w końcu zostaje z pewnym niedosytem.
Zresztą popatrzcie sami:
Są też wersje krótsze – dwudziestosekundowa:
i półminutowa:
Skąd ten wspomniany niedosyt? Ideą filmu jest to, że choć widz oczekuje, iż jadący podobnymi samochodami kobieta i mężczyzna, nucący zresztą taką samą piosenkę, wreszcie się spotkają, to jednak jest bardzo mało prawdopodobny fakt, by rzeczywiście do takiego spotkania doszło. Podkreśla się w ten sposób wyjątkowość modelu, jego rzadkość, unikatowość.
Mi osobiście ta reklama bardzo przypadła do gustu, a piosenką bazującą na utworze napisanym przez Jérôme’a Echenoza jestem wręcz zachwycony. A jakie są Wasze odczucia?
KG; video: DS
Najnowsze komentarze