SKLEP RENAULT NA POLACH ELIZEJSKICH
Renault wizjonerem
W 1910 roku wizjoner Louis Renault, rozumiejąc znaczenie miejsca i jego symbolikę, postanowił założyć przedstawicielstwo firmy na Polach Elizejskich, jednej z najpiękniejszych alei Paryża. Było to miejsce strategiczne. W 1898 roku zorganizowano pierwszą wystawę automobili na esplanadzie w Ogrodach Tuileries, której celem była popularyzacja nowego środka transportu. Wydarzenie to dało początek Salonowi Samochodowemu. W 1901 roku zyskało wspaniałą oprawę w postaci Grand Palais. Renault wybrało wyżej położony odcinek długiej arterii, która stanie się najpiękniejszą aleją świata, niedaleko ronda, a więc tuż obok Grand Palais.
W dniu 23 maja 1910 roku Louis Renault, jako Prezes Towarzystwa Automobilowego Renault (Société des Automobiles Renault), wynajął budynek przy Polach Elizejskich, pod numerem 53. Renault przejęło także sąsiedni budynek pod numerem 51. Rozpoczęły się prace mające na celu połączenie obu kamienic. Sklep Renault na Polach Elizejskich został otworzony w czasie Salonu Samochodowego w 1933 roku. Louis Renault miał już kolejne pomysły, plany przejęcia nieruchomości pod numerem 49, ale przede wszystkim chciał wykupić na własność budynki znajdujące się przy rue Marbeuf, pod numerami 37 i 39, których tyły łączyły się z budynkami na Polach Elizejskich. Po przebudowie całości powiększono powierzchnię użytkową, przygotowano wjazd dla samochodów wyłącznie od rue Marbeuf, a od strony Alei na całej szerokości fasady umieszczono przeszklone okna wystawiennicze. Louis Renault był wizjonerem i przeczuwał, jak będzie wyglądać najpiękniejsza aleja świata. To wystarczyło, aby stworzyć reprezentacyjny obiekt Renault w tym miejscu.
Sprzedawać marzenie
Wystrój wnętrza nie ustępował prestiżem samemu miejscu. Przestrzeń uzyskano m.in. dzięki usytuowaniu biur w bocznych częściach budynków. Elegancja biegnącego wzdłuż budynków balkonu tworzyła wrażenie lekkości, zwłaszcza od strony Pól Elizejskich, skąd światło, wślizgując się pod arkady, wpadało do sali ekspozycyjnej. Atrakcyjny wygląd podkreślały dodatkowo duże okna wystawiennicze, a także okna dachowe, dzięki którym wykorzystano grę naturalnego światła. We wszystkich oknach wystawienniczych umieszczono wielkie kryształowe żyrandole. Najważniejszym elementem był kolor – królowały jasne odcienie. Wystrój sali był skromny, jedynie podłoga przyciągała wzrok. Kiedy sklep znajdował się wyłącznie w budynku pod numerem 53, miał kształt prostokąta, a wzorem luksusowych hoteli paryskich przez całą jego długość biegł czerwony dywan, który jednocześnie dzielił salę na dwie równoległe części wystawiennicze i zachęcał gości odwiedzających do wejścia. Po połączeniu budynków pod numerami 52 i 53 zmieniono całkowicie aranżację wnętrza. Zdjęto dywan, uzyskując wrażenie jeszcze większej przestrzeni. Całą powierzchnię sklepu zajęła szachownica z białych i czarnych kwadratów.
Odwiedzający natychmiast wiedział, że znajduje się w salonie Renault, bo sale ekspozycyjne miały identyczny wystrój i tę samą podłogę w szachownicę przypominającą ówczesne logo marki. Ustawienie prezentowanych tam samochodów, niezależnie od miejsca czy sposobu prezentacji, odpowiadało geometrii szachownicy, co dawało doskonały efekt wizualny. Na wystawie królowały najpiękniejsze modele, często coupe lub kabriolety w intensywnych kolorach i dwubarwnych wnętrzach. Były one umieszczone na podwyższeniach, aby z zewnątrz sprawiały wrażenie, że znajdują się bliżej przechodniów, a od wewnątrz – że są zaparkowane przy alei. Gra świateł i cieni, dopracowana scenografia, służąca prezentacji samochodów, wykorzystująca grę przestrzeni wewnętrznej i zewnętrznej sprawiały, że nie wiadomo było już, czy samochody stoją w sklepie, czy na Polach Elizejskich.
Sprzedawcy pracujący w sklepie na Polach Elizejskich byli starannie dobierani. Były to osoby doświadczone, będące specjalistami w dziedzinie handlu. Sklep często odwiedzali goszczący w Paryżu przejazdem cudzoziemcy – zamawiali samochody, które były im następnie dostarczane za granicę. Sprzedawcy z Pól Elizejskich znali stawki obowiązujące w poszczególnych krajach, umieli określić dodatkowe koszty transportu, dostawy oraz opłaty celne. Gdy dochodziło do transakcji, kontaktowali się z miejscowym przedstawicielem, który dostawał część prowizji. Firma Renault sprzedawała marzenia dzięki sprzedawcom z pasją. Udzielane przez nich informacje o samochodach cechowała niezwykła elegancja.
Za kierownicą wspaniałych kabrioletów Reinasport, Nervastella czy VivaSport marki Renault stworzonych przy udziale najwybitniejszych projektantów samochodowych, jak: Binder, Fernandez & Darrin, Kellner czy Million-Guiet często zasiadały najsłynniejsze aktorki. Sklep na Polach Elizejskich stał się miejscem ponadczasowym, które pozwoliło zachować tradycję samochodów najwyższej klasy Renault, gdy firma zaczęła również produkcję modeli seryjnych przyjmując nazwę Automobiles de France. W związku z kryzysem lat 30. spadła jednak liczba bogatych cudzoziemców, którzy przybywali na Pola Elizejskie, aby zamówić samochód. Zamknął się pewien rozdział w historii i marka zmuszona była zmienić charakter swojej działalności lub ją rozszerzyć.
Narzędzie walki z kryzysem
Inspiracją sklepu na Polach Elizejskich nadal pozostały marzenia, chociaż strategia handlowa marki w obliczu kryzysu musiała się zmienić. Trzeba było wrócić do mniejszych i tańszych produktów, a przede wszystkim uspokoić klientów, którzy uważali dawne samochody sześciocylindrowe za zbyt drogie w użytkowaniu. Obok nowych samochodów czterocylindrowych Renault nadal wystawiało dawne, sześcio- i ośmiocylindrowe modele, które były duszą sklepu na Polach Elizejskich, a przede wszystkim ich wersje luksusowe, Stella czy Nova Sport. Renault utrzymało dawną strategię, promując samochód Reinastella wyposażony w 32-konny silnik jako najpiękniejszą paryżankę. Sklep na Polach Elizejskich stał się idealnym narzędziem, aby zachować status i wizerunek.
Nigdy wcześniej sklep nie wyglądał równie pięknie, eksponując jednocześnie cztero-, sześcio- i ośmiocylindrowe samochody, około dziesięciu modeli proponowanych w katalogu, z których najpiękniejsze dostępne były również w wersji limuzyny, coupe czy kabrioletu, nie zapominając o samochodach dostawczych, a nawet o autobusach, które prezentowane były obok silników samolotowych Caudron.
Wizytówka Renault: podróż w nowoczesność
28 listopada 1929 roku, kilka tygodni po tradycyjnym Salonie Samochodowym, Louis Renault zaprosił setkę dziennikarzy w podróż w przyszłość. Prasa była zaskoczona zaproszeniem od firmy, która od dawna otwierała swoje podwoje wyłącznie dla generałów i koronowanych głów. Na zaproszeniu wyraźnie podano miejsce spotkania – sklep Renault na Polach Elizejskich, pod numerem 51-53. Człowiek, który unikał prasy, tym razem był obecny w miejscu, w którym czuł się jak u siebie. Witał gości, pełen swobody podchodził do każdego, żartował, po czym – co należało jeszcze wówczas do rzadkości – zabrał głos, stając na podwyższeniu ustawionym w samym środku sklepu, skąd na czas tego wydarzenia usunięto samochody. Mówił o kluczowym miejscu samochodu we francuskiej gospodarce, potem wspomniał o coraz liczniejszych trudnościach, jakie przeżywała branża. Po godzinie prasa została przewieziona autobusami do Billancourt, do wielkiej fabryki w Trapèze, gdzie dział reklamy przygotował kilka pokazowych warsztatów.
Odtąd sklep Renault na Polach Elizejskich nie był już tylko miejscem, gdzie sprzedaje się samochody. Lokalizacja i prestiż pozwoliła uczynić z niego również miejsce działań komunikacyjnych. Renault świętowało na Polach Elizejskich zwycięstwa swoich samochodów w różnych wyścigach, jak Paryż-Saint Raphaël (1931), Liège-Rzym-Liège (1934 i 1935), a zwłaszcza Monte-Carlo (1935), gdzie model Nervasport odniósł triumf, pokonując całą sportową elitę. Zaszczytne miejsce przypadło także lotnictwu, samolotom Caudron – filii Renault – i uwielbianemu pilotowi, Maryse’owi Bastié, którego kochała cała Francja.
Renesans
Aresztowanie 23 września, a później śmierć Louisa Renault 24 października 1944 roku radykalnie wpłynęły na losy przedsiębiorstwa. Zakłady Renault zostały zarekwirowane przez rząd tymczasowy Republiki Francuskiej i powierzone inżynierowi Pierre’owi Lefacheux, absolwentowi Ecole Centrale, który zaangażował się w ruch oporu podczas okupacji 16 stycznia 1945 roku. SA des Usines Renault (Spółka Akcyjna Zakładów Renault) została znacjonalizowana i przekształcona w Régie nationale des usines Renault (RNUR) – Państwowy Zarząd Zakładów Renault. Ogół aktywów – zakłady produkcyjne i filie – został skonfiskowany i przeszedł na własność francuskiego Skarbu Państwa. Część tego majątku stanowił sklep na Polach Elizejskich. Zarząd postanowił pokazywać zarówno bieżącą produkcję – Juvaquatre czy ciężarówkę o nośności 1000 kg, a później także całą ofertę samochodów dostawczych – jak i prezentować przyszłościowe projekty, w szczególności obrabiarkę wielooperacyjną, skonstruowaną przez inżyniera, Pierre’a Béziera. Wykorzystano bardzo ruchliwe miejsce, aby zdementować pogłoski o tym, że fabryki nie pracują.
Renault rozpoczęło prezentację najnowszych wynalazków na wystawach na Polach Elizejskich. Wielkie afisze nawiązujące do wciąż aktualnej przedwojennej kampanii reklamowej Renault samochodami Francji prezentowały nową wersję projektu 4CV i zdradzały przyszłe plany marki, próbując jednocześnie oswoić rewolucję kulturową, jaką było pojawienie się małych samochodów. W marcu 1947 roku plakat Taśma ruszyła zaprezentował 4CV na linii produkcji serii próbnej. Mały samochód Renault powrócił na Pola Elizejskie, przyciągając tłumy.
Pierre Lefaucheux, wyczuwając nastroje społeczne, otworzył sklep przed nową Radą Zakładową, na której powstanie zezwoliły przepisy. Rezultat był zadziwiający. W pomieszczeniach sąsiadujących z wielką halą ekspozycyjną Rada Zakładowa wystawiła prace robotników, gwasze, akwarele oraz rysunki, a także fotografie z ostatnich kolonii letnich dla dzieci pracowników. Miejsce stało się popularne, o czym świadczyły kolejki ciągnące się bez końca wzdłuż najpiękniejszej alei świata.
Życie sklepu na Polach Elizejskich wróciło do dawnego rytmu wraz z początkiem okresu powojennego dobrobytu (1947-1974). Renault 4CV, którego sukces handlowy przeszedł wszelkie oczekiwania, stał się maskotką firmy. Prawdziwym przełomem było pojawienie się w 1951 roku Fregate, flagowego modelu marki. Renault powróciło do samochodów klasy wyższej, nie rezygnując jednak z 4CV. Wizerunek marki był tworzony w oparciu o elegancję modelu 11CV zaprojektowanego zgodnie z kanonami amerykańskiego designu, z łagodnymi liniami, pastelową paletą barw, wnętrzem wyściełanym welurem oraz nieodzownymi oponami z białymi bokami. Paryski szyk zmienił swoje oblicze, zwłaszcza gdy modnie ubrane kobiety zatrzymywały się w sklepie na Polach Elizejskich, żeby zrobić sobie zdjęcie i uwiecznić na kliszy styl Chanel w zestawieniu z elegancją aut Renault.
Podczas trzydziestu lat dobrobytu samochód stał się sztandarowym produktem kolejnych dziesięcioleci. Został przedmiotem masowego użytku, dostępnym dla wszystkich. Renault 4CV skierowane było do mniej zamożnych klientów, Fregate do bogatej burżuazji, a powstały w 1956 roku Dauphine – do rodzącej się klasy średniej. Samochód ten był małą wersją Fregate. Renault z łatwością przekształciło swój wizerunek producenta ogólnodostępnych niedrogich samochodów na producenta aut wyższej klasy. Był to ulubiony model Martine Carol, stałej bywalczyni sklepu na Polach Elizejskich.
Przebojem sportowym lat 50. charakteryzujących się uwielbieniem dla samochodów i szybkiej jazdy, okazało się wyprodukowane niemal w całkowitej tajemnicy Renault Etoile Filante. 4 września 1956 roku samochód ten pobił rekord świata na słonym jeziorze w Bonneville w Stanach Zjednoczonych, osiągając prędkość 308,9 km/h! Nie było lepszego sposobu, aby Renault zyskało renomę w Stanach Zjednoczonych, dokąd codziennie wysyłano 100, potem 200, a wkrótce 300 egzemplarzy Dauphine. Po powrocie do Francji model Etoile Filante został zaprezentowany na Salonie Samochodowym, a następnie zajął miejsce na wystawie sklepu na Polach Elizejskich. Wszyscy najznakomitsi kierowcy wyścigowi przyjeżdżali go podziwiać, a czasami także wypróbować jego osiągi. Rekord pozwolił zaznajomić się z nazwą Renault amerykańskiej prasie.
Dziennikarze przemierzali Atlantyk, aby zwiedzić fabryki, zobaczyć jedyne w swoim rodzaju maszyny produkcyjne oraz odwiedzić sklep na Polach Elizejskich. Amerykańsko-francuskie kontakty były początkiem rewolucji w sklepie na Polach Elizejskich. Kierownictwo Renault oczarowane słynnym amerykańskim Way of Life zrozumiało, że można całkowicie odmienić wizerunek sklepu tworząc Pub Renault.
PUB RENAULT
Świat się zmieniał, samochody również, a wśród nich najbardziej Renault. Firma stała się pierwszym producentem samochodów we Francji, co z dumą oznajmiono na wystawie sklepu na Polach Elizejskich, która w 1962 roku stała się witryną wyjątkowego miejsca – Pubu Renault. Zmiana była odzwierciedleniem przekształceń zapoczątkowanych w firmie kilka lat wcześniej.
Nowa koncepcja
Renault zmieniło skalę działania. Z inicjatywy Pierre’a Dreufusa w kulturze firmy dokonała się rewolucja, dzięki której marka zyskała międzynarodową renomę. Otoczenie Dreyfusa popierało pomysł gruntownej zmiany polityki komunikacji korporacyjnej Renault, aby dostosować ją do nowych celów marki. Zgodnie z tą koncepcją, sklep na Polach Elizejskich zajął kluczowe miejsce.
Trzej muszkieterowie działu sprzedaży Renault – Michel Maison, François Zannotti i Philippe Lamirault – uznali, że pierwotna koncepcja sklepu wyczerpała się i zaczęła odbiegać od wymogów i mechanizmów epoki. Koniec okresu niedostatku i długich terminów oczekiwania na dostawę oraz powstanie rynku samochodów używanych zmieniło charakter zakupu aut. Klient nie zadowalał się już podpisaniem zamówienia, a wymieniał stary samochód na nowy, wybierając kolor czy wersję, porównując przy tym opcje. Skończył się czas, kiedy podpisanie zamówienia na Polach Elizejskich było kluczowym momentem przy zakupie samochodu. Powstała największa we Francji sieć filii, koncesjonerów i agencji, która mogła przejąć te działania. O ile Pola Elizejskie pozostały placówką handlową Renault, o tyle profil jej działalności musiał się zmienić. Dane dotyczące prywatnych właścicieli zostały przekazane filii Renault przy place de l’Etoile lub innym oddziałom we Francji i za granicą. Wciąż pracujący w Boulogne Maurice Bosquet, cieszył się wówczas, mówiąc: Pola Elizejskie powinny być dla Renault tym, czym są, witryną Francji, oknem otwartym na świat. To strategiczna decyzja, tym bardziej, że międzynarodowy rozwój marki nie był już priorytetowym zadaniem, a rzeczywistością. Nadeszła epoka obrazu, niezależnie od tego, czy pojawiał się on na papierze kredowym, w kinie czy w telewizji. Poszukując nowej tożsamości, dążąc do większej rozpoznawalności mającej na celu podbicie światowych rynków, władze Renault rozumiały, że prestiż Pól Elizejskich można dużo lepiej wykorzystać, co będzie miało pozytywne skutki dla marki.
Pół wieku po założeniu sklepu na Polach Elizejskich Renault poszukiwało nowej koncepcji. Równie nowoczesnej i wizjonerskiej jak ta z 1910 roku. Pomysł rodził się wolno: trzeba było mieć odwagę, aby wyobrazić sobie przestrzeń Renault w znacznie większym stopniu skupioną wokół marki i jej wizerunku, niż na samym produkcie.
Natychmiast rozbrzmiały zapowiadające niepowodzenie głosy wrogów tej koncepcji, którzy podkreślali koszty utrzymania prestiżowego budynku i domagali się rentowności, którą mogła zapewnić tylko sprzedaż. Dreyfus przejął projekt i postanowił całkowicie przebudować sklep, który miał odtąd podlegać działowi kontaktów zewnętrznych. W ten sposób przecięto pępowinę, która dotychczas łączyła go z dyrekcją handlową. Ta zmiana przypieczętowała ewolucję struktury, ale nie przekreśliła przeszłości. Kompromisy są niezbędne, aby nie blokować procesu zmian, dlatego na Polach Elizejskich nadal sprzedawano samochody, na miejscu był personel, know-how, dawno zakorzenione zwyczaje, choć ilość zamówień w zestawieniu z liczbą odwiedzających była niewspółmiernie niższa aniżeli w jakimkolwiek innym punkcie należącym do sieci. Dlaczego w przyszłości nie miałyby się tu odbywać negocjacje umów dotyczących flot samochodowych, zwłaszcza z uwagi na obecność spółki finansowej DIAC w tym samym budynku? Pozostało najważniejsze: specjaliści w dziedzinie public relations i komunikacji wiedzieli, że przyszłość rysuje się w całkiem innych barwach. Kluczem było słowo reklama, które weszło do użytku codziennego handlowców, zwłaszcza odkąd nastał masowy rynek.
Od reklamy do Pubu
Reklama ma swojego francuskiego mistrza, Marcela Bleusteina-Blancheta, który w 1926 roku założył w Paryżu agencję Publicis, a po wojnie przeniósł siedzibę firmy na Pola Elizejskie 133, zostając sąsiadem Renault. Po raz kolejny wykazał się innowacyjnym podejściem, tworząc sklep zupełnie inny od pozostałych, Drugstore, zachowujący jednakże zabytkowe walory architektoniczne budynku. W 1958 roku budynek pod numerem 133 na Polach Elizejskich stał się miejscem, gdzie o każdej porze zjawiały się tłumy, by kupić papierosy albo znaleźć w ostatniej chwili jakiś prezent czy po prostu czegoś się napić. Po bardzo wnikliwych analizach porównawczych i twardych negocjacjach finansowych firmy Renault i Publicis podpisały w 1963 roku bardzo ważną umowę: zarząd powierzył Publicis cały swój budżet reklamowy.
Nowe pomysły sprawiły, że w trakcie dyskusji między przedstawicielami Renault i Publicis jeszcze przed zawarciem umowy o współpracy pojawiło się pytanie o możliwość założenia Drugstore Renault pod numerami 51-53 na Polach Elizejskich. O ile odpowiedź mogła być wyłącznie negatywna z uwagi na specyfikę Renault, o tyle kierownictwu firmy spodobał się pomysł stworzenia miejsca spotkań związanego w jakiś sposób z samochodami. Koncepcja polegała na tym, aby stworzyć bardziej kreatywne i wyraziste miejsce niż Drugstore, które zarówno nadałoby nowocześniejszy charakter wizerunkowi marki, jak i stanowiłoby bezpośrednio i pośrednio jej reklamę. Reklama to po francusku pub. Pub Renault? Renault zmierzało bezwiednie – bo to pojęcie jeszcze nie istniało – w stronę koncepcji miejsca multimedialnego. Pomysł dojrzał dzięki obserwacji sytuacji po drugiej stronie kanału La Manche. Tam już funkcjonowały przyjazne miejsca, w których przy muzyce spotykali się twórcy i pasjonaci.
Te miejsca, tak odmienne od innych, tchnęły powiew świeżości w społeczeństwo. Nazywano je publics house, czyli Pubami. Tak właśnie narodził się pomysł Pubu Renault, przyjaznego miejsca, do którego można było nie tylko wpaść, ale które także pozwalało zjednać sobie klientów. Nie można było go nie znać, trzeba było je odwiedzić, bo zawsze coś się tam działo.
Było to miejsce modne i wystarczająco dobrze przemyślane, aby zapomnieć o jego roli narzędzia komunikacji i sklepu, a w szczególności niczym nie przypominające zwykłego salonu samochodowego. Było to coś więcej niż innowacja – była to prawdziwa rewolucja, gdyż żaden producent samochodów nie przeprowadził dotąd podobnego doświadczenia w Europie, a żadna firma z Pól Elizejskich nie odważyła się złamać zasad obowiązujących przy Alei.
Rewolucyjna zmiana
Przekształcenie sklepu na Polach Elizejskich w Pub Renault było równoznaczne z przebudową architektoniczną budynków pod numerami 51 i 53. Od 1945 roku Renault współpracowało z architektem, który nie pracował w firmie, w przeciwieństwie do okresu powojennego, kiedy to wszystkim zajmowały się jednostki wewnętrzne przedsiębiorstwa. Albert Laprade, którego wspólnikiem został jego zięć, Claude Barré, był absolwentem Akademii Sztuk Pięknych, należał do architektów, którzy nie chcieli zrywać z przeszłością, broniąc konieczności zachowania autentycznego charakteru budynków przy realizacji wielkich prac restauratorskich. Laprade był zaangażowanym architektem, zapewniał, że przyszłość powinna wskrzeszać przeszłość zarówno pod względem estetycznym, jak i społecznym. Do jego największych dokonań należała zapora w Génissiat, elektrownia w Oranie i zakłady Renault na wyspie Seguin, którym udało mu się nadać jednolity wygląd. W tych obiektach jego koledzy dostrzegali przejaw architektury lapardowskiej, na którą składały się: oszczędność środków, konsekwencja i właściwe proporcje. Projekt Pubu Renault odpowiadał jego gustom, ponieważ wpisywał się w nowoczesność, był czymś pomiędzy odnową zabytków a budową przemysłową, miejscem pracy i miejscem spotkań.
16 kwietnia 1959 roku zarząd Renault wystąpił o pozwolenie na budowę w związku z projektem przebudowy nieruchomości pod numerami 51 i 53, ale także 49, którego parter był użytkowany przez Comptoir National d’Escompte de Paris. Obie spółki powołały w związku z tym Société civile immobilière Élysées-Marbeuf (spółkę cywilną zarządzającą nieruchomościami Élysées-Marbeuf). Decyzja ta wynikała z faktu, że powierzchnia była podzielona (Renault zajmowało piętra w budynku pod numerem 49) oraz sugerowała, że zarząd nie zamierzał pozwolić na to, aby pewnego dnia parter budynku pod numerem 49 przejął ktoś inny. Pub Renault miał zajmować powierzchnię równą sklepowi, czyli 1.660 m², jednak kubatura była całkiem inna, ponieważ Pub miał dysponować trzypoziomowym parkingiem podziemnym na 132 samochody, a w dodatku ośmioma piętrami przeznaczonymi na biura i salony pod numerami 49 do 53. Zakres prac był ogromny – Laprade założył wyburzenie istniejących ścian, wzmocnienie fundamentów i ścian działowych przed przystąpieniem do remontu. Budynek został zaprojektowany na nowo, zmieniła się funkcja sali ekspozycyjnej, której wysokość pozwoliła na utworzenie Pubu na dwóch poziomach połączonych ruchomymi schodami.
W części budynku (od II do VI piętra) mieścić się miały biura spółki finansowej DIAC i regionalnej dyrekcji handlowej Ile de France. Na samej górze, na VII i VIII piętrze, znajdować się miała sala posiedzeń zarządu Renault i mieszkanie służbowe prezesa przedsiębiorstwa. Koszt tego przedsięwzięcia wyniósł 900 mln franków, z czego 730 mln zostało przeznaczonych na prace budowlane.
3 października 1962 roku, po dwóch latach od zamknięcia dawnego sklepu, otwarto Pub Renault. Była to strategiczna data, ponieważ właśnie odbywał się Salon Samochodowy. Salon różnił się od poprzednich: po raz pierwszy opuścił Grand Palais i przeniósł się na tereny wystawiennicze przy Porte de Versailles. Był to prawdziwy cios. Jednak dzięki Pubowi marka Renault nadal była obecna w historycznym miejscu. Wszystkie prace nie zostały jednak zakończone: miały potrwać jeszcze rok, a oficjalna inauguracja miała nastąpić przy okazji Salonu Samochodowego w 1963 roku. Niezależnie od samej daty otwarcie Pubu było ważnym momentem w historii Alei, z roku na rok coraz bardziej opanowywanej przez samochody. Można było zaparkować w pobliżu, a przechodniów kusiły olbrzymie okna wystawiennicze, zapraszające do środka i oświetlające bardzo zmienioną od czasu przebudowy sali ekspozycyjnej przestrzeń. Zniknęła dawna szachownica i sala, wzdłuż której umieszczone były balkony.
Miejsce to stało się miejscem spotkań niemal o każdej porze dnia i nocy. Dzięki barowi i restauracji Renault nie musiało już restrykcyjnie przestrzegać godzin otwarcia sklepu na Polach Elizejskich. Największą atrakcję Pubu stanowił niesłychanie samochodowy wystrój – nisze w kształcie kabin starych samochodów, z siedzeniami, pikowanymi poduszkami, boazerią i miedzianymi wykończeniami. Przytulne i nietypowe miejsca przyciągały do tego stopnia, że klienci zdobywali je szturmem, zostawiając dla ostatnich bardziej tradycyjne stoły. Wielu odwiedzających czekało, aż zwolni się nisza, aby w pełni cieszyć się zaciszem Pubu Renault. Miejsce sprzyjające towarzyskim spotkaniom wykroczyło poza granice pierwotnego projektu. Samochód stał się synonimem ucieczki i wolności, naczelnych wartości lat 60.
Czas obecny i historia
Pub Renault wyprzedzał swoje czasy. Było to ulubione miejsce spotkań, które przyciągało tłumy. Pub stanowił też doskonałą oprawę do prezentacji nowych modeli. Pierwszym samochodem, który został wystawiony w Pubie w 1962 roku był model R8, po nim pojawiły się w 1965 roku Renault 10 i 16. Ten ostatni model zdobył tytuł samochodu roku 1966. Było to pierwsze międzynarodowe wyróżnienie i pierwsza prezentacja tej skali dla prasy i szerokiej publiczności, która chciała zobaczyć auto określane mianem wielkiego Renault. Pub odegrał w tych wydarzeniach ważną rolę – wszystkie imprezy związane z wprowadzaniem nowych modeli i organizowane w różnych częściach świata zawsze znajdowały odbicie w Pubie Renault. Każdy model miał prawo do swojego miejsca na wystawie i odmiennej scenografii. Były to stałe elementy Pubu, wokół którego toczyło się życie inspirowane aktualnościami Renault.
Pub był miejscem, w którym gościła wymagająca publiczność. Szczególną rolę odegrało tu drugie piętro z widokiem na Pola Elizejskie – ta część Pubu była przeznaczona na przyjęcia i wystawy, choć według pierwotnego projektu w tej części miało się mieścić muzeum Renault – pierwsze muzeum motoryzacji w Paryżu.
W 1972 roku firma Renault miała odwagę zaprezentować niektóre prototypy, które nigdy nie zostały wprowadzone do produkcji. Wystawa Samochody, których nigdy nie widziałeś stanowiła ciekawy przegląd ewolucji samochodu i społeczeństwa, a także trudności przeżywanych przez producenta, który musiał dokonywać wyborów i dostosowywać się do coraz liczniejszej i zróżnicowanej rzeszy klientów. Flagowym wydarzeniem zorganizowanym w Pubie była Autobiografia Renault, zwana również muzeum samochodów Renault. Była to pierwsza tego rodzaju ekspozycja.
W 1966 roku otwarto muzeum Renault. Projekt był niezwykle ambitny z wielu powodów: w Paryżu nie było żadnego muzeum motoryzacji, a żaden z wielkich motoryzacyjnych producentów francuskich i europejskich nie wykazywał dotychczas zainteresowania tym tematem. Na ekspozycji znalazło się około dwudziestu samochodów, w tym niektóre niezwykle cenne, jak np. pierwszy automobil Voiturette z 1898 roku, model 14 CV, który brał udział w wyścigu Paryż-Wiedeń (1902), model typu AG znany jako taksówka znad Marny, torpedy z 1921 i 1923 roku czy ekskluzywny model Reinastella (1932), spadkobierca 40 CV. Następnie zaprezentowano pierwsze seryjne modele: Nervaquatre, Primaquatre i Juvaquatre. Znaczną część kolekcji stanowiły przedwojenne samochody. Spośród aut powojennych uwagę zwracał 4 CV – model Dauphine był jeszcze wówczas produkowany i jako taki nie mógł się pojawić wśród historycznych aut. Wokół niego rozmieszczone były wyścigowe bolidy, takie jak Étoile Filante i Alpine A 210, który święcił triumfy w 24-godzinnym wyścigu w Le Mans, uzyskując w 1966 roku najwyższy wskaźnik sprawności energetycznej. Czemu miało służyć firmowe muzeum? Odpowiedź na to pytanie można było znaleźć w atrakcyjnej ulotce opracowanej przez dyrekcję public relations i rozdawanej gościom Pubu: „Autobiografia Renault” ma być czymś więcej niż powrotem do przeszłości. Jest przede wszystkim świadectwem ewolucji największej francuskiej marki, ewolucji, jaka zaszła w ciągu ostatnich 60 lat. Postęp techniczny sprawia, że co roku zmienia się nasza wizja samochodu. Drzwi naszego muzeum są zawsze otwarte na przyszłość. Takie podejście wyprzedzało swoją epokę.
Spotkamy się w Pubie
Paryskie elity miały swoje powiedzenie: spotkamy się w Pubie. Popularność miejsca przeszła oczekiwania Renault. Nazwa Pub zaczęła funkcjonować niezależnie, nawet jeśli w dalszym ciągu był on powiązany z państwową wówczas firmą. Marka Renault wpisywała się niezauważalnie w podświadomość wszystkich odwiedzających Pub. Dzięki Pubowi i sąsiednim kinom była to niezwykle popularna część Pól Elizejskich. Toczyło się tu nocne życie, znacznie bardziej intensywne niż w dolnej części prowadzącej do Łuku Triumfalnego, zdominowanej przez sztywne, szykowne wystawy linii lotniczych. Pubowi Renault udawało się przyciągać coraz liczniejsze tłumy. Aby to osiągnąć, firma zerwała z tradycyjnym sposobem prowadzenia działań komunikacyjnych przez producentów samochodów. Dostosowała się do zmian zachodzących w społeczeństwie, w którym pojawiły się nowe wartości i nowe trendy.
Od Good night Renault po Roulez jeunesse
W erze tranzystorów i kultowych gramofonów marki Teppaz oraz muzyki, która zaczęła się rozprzestrzeniać poza państwowymi stacjami radiowymi, zaczęła się rozwijać niezależna kultura. Wpływ na zachodzące zmiany miały niszowe stacje radiowe takie jak Radio Luxembourg – które później zmieniło nazwę na RTL – Europe n°1 i Radio Monte Carlo. Stacje te były dynamiczne, zarówno dosłownie jak i w przenośni, zostawiały swoim dziennikarzom wolność słowa – a do tych wartości firma Renault zawsze przywiązywała dużą wagę. Pub z odwagą przeobraził się w studio. W swoich pomieszczeniach gościł, gwiazdy radia, telewizji i kina, zapewniając im tę samą wolność słowa, czy wręcz możliwość ostrych wypowiedzi, która w oficjalnym pejzażu radiowo-telewizyjnym Francji lat 60. i 70. pozostawała nieosiągalnym luksusem. Noce w Pubie stały się słynne ze swego brzmienia stanowiącego odbicie mozaiki różnych kultur. Goście przychodzili tłumnie, aby posłuchać rytmów kubańskich czy afrykańskich – krajów, którymi marka Renault żywo się interesowała. Ale nie było tu agresywnej reklamy handlowej, raczej delikatne sugestie. Pub był jednym z najbardziej kosmopolitycznych miejsc w Paryżu.
Zaproszenie do podróży stało się ważnym elementem działań komunikacyjnych Renault. W 1962 roku marka wymyśliła projekt dotacji na drogi świata. Pomysł nie pojawił się przypadkiem, był efektem znajomości prezesa firmy Pierre’a Dreyfusa i Marcela Bleustein-Blancheta. Około dziesięciu samochodów 4L było co roku wypożyczanych ekipom finansowanym przez Renault i innych sponsorów w celu realizacji wartościowych projektów etnologicznych, zoologicznych czy geologicznych, jak: Skarabeusze z Konga, Drogi Persji, Szlak jedwabny, Wulkany Islandii. Operacja zyskała taką popularność, że trwała blisko 20 lat. Pub Renault bardzo szybko stał się miejscem startu i mety wypraw, a następnie zaimprowizowanym muzeum, jedynym miejscem pozwalającym zaprezentować odkrycia i przedmioty zebrane podczas tych licznych podróży. Pub wykazał się również wizjonerskim podejściem, goszcząc liczące się kobiety, w tym sportsmenki: Christine Caron, mistrzynię w pływaniu, Annie Famose, Marielle Goetschell i Isabelle Mir – bohaterki olimpiady zimowej w Grenoble, Colette Besson, zdobywczynię pierwszego złotego medalu w biegu na 400 m.
Magia sportu
Jedna z pierwszych wystaw tematycznych Pubu Renault była poświęcona potrójnemu zwycięstwu modelu Dauphine 1093 w Tour de Corse, rozegranemu w dniach 10-11 listopada 1962 roku. Sport stał się ważnym elementem działań komunikacyjnych firmy Renault i Pubu – był elementem spajającym różnorodne oblicza firmy.
Ostatni etap Tour de France na Polach Elizejskich był dla Pubu unikalną okazją goszczenia w swoich murach zespołu Renault-Gitane. Kolejną dyscypliną sportową były rajdy, w tym legendarny rajd Paryż-Dakar. W Pubie robiono wszystko, aby pokazać publiczności z bliska nowe zaawansowane technicznie sportowe pojazdy wyposażone w turbosprężarkę: Renault-Alpine A442B, który zwyciężył w 24-godzinnym wyścigu w Le Mans (1978), 5 Turbo z rajdu Monte-Carlo (1981) i RS 11, pierwszy nowoczesny bolid F1 turbo, który zwyciężył w Grand Prix (1979).
Dominowały tu firmowe kolory Renault – żółty i czarny. Nie była to już epoka międzynarodowego sportowego współzawodnictwa, ale walki między koncernami, w tym także w coraz większej mierze w sferze handlowej i przemysłowej. Zgodnie z tą logiką Pub stał się nośnikiem działań komunikacyjnych ukierunkowanych na markę. W oknach wystawowych pojawiły się najnowsze modele i rozwiązania technologiczne, jak turbodoładowanie czy podzespoły elektroniki pokładowej. Nie zabrakło nawet tak zaskakujących pojazdów jak ciężarówki. Kryzys samochodowy, który mocno dotknął Renault w latach 1984-1987 dodatkowo przyspieszył ten proces. Pub stał się jego symbolem. Wobec zadłużenia firmy i katastrofalnych wyników finansowych nowy prezes, Georges Besse, nie wahał się dać przykładu. Prestiżowa nieruchomość na Polach Elizejskich nie pasowała do osłabionej kondycji firmy wymagającej zdecydowanych działań. Jej sprzedaż w 1986 roku była dla Georges’a Besse’a okazją do sformułowania jasnego przesłania dla pracowników koncernu.
Renault – odtąd w charakterze najemcy nieruchomości, której podwoje nie zamknęły się pomimo różnych burz dziejowych – musiało opracować nową koncepcję mogącą zastąpić sklep i Pub. Historia nie stoi w miejscu, zwłaszcza w przypadku dynamicznie zmieniającej się firmy i miejsca takiego jak Pola Elizejskie.
ATELIER RENAULT
Nowa tożsamość
Pub Renault zamknięto na początku 1999 roku. Specjaliści nie mieli wątpliwości – koncepcja Pubu zużyła się. Najlepszym dowodem na to był fakt, że wszystkie puby paryskie, założone w ślad za Renault, były w trakcie przebudowy lub zmieniały nazwę. Decyzję o zmianie podjął Louis Schweitzer, pełniący od 1992 roku funkcję prezesa Renault. Polecił on swojemu zastępcy, Patrick’owi Faure i dyrektorowi ds. komunikacji, Alainowi Dubois-Dumée, jak najszybsze podjęcie prac. Renault rozpoczęło trzecią epokę w swoich dziejach – po erze małej firmy rodzinnej, a później państwowego przedsiębiorstwa, stało się dynamicznie rozwijającą się firmą przynoszącą zyski. Rozpoczął się również kolejny etap dla miejsca, które było już sklepem i Pubem Renault.
Stawiająca na zmiany i odrzucająca stagnację firma Renault postanowiła zmienić swoje hasło. W 2000 roku agencja Publicis zaproponowała nową wersję hasła: Renault. Sztuka tworzenia samochodów. Zdaniem przedstawicieli agencji oraz dyrekcji ds. komunikacji hasło doskonale oddawało nową tożsamość Renault – producenta wizjonera, śmiałego i pełnego ciepła. Należało jedynie znaleźć dla niego odpowiednią oprawę graficzną pod numerem 53 na Polach Elizejskich. Nowa formuła, której inauguracja odbyła się 13 listopada 2000 roku, otrzymała nową nazwę: Atelier Renault. Francuski termin oznaczający warsztat w oczywisty sposób odwoływał się do świata motoryzacji i warsztatów samochodowych, ale również do miejsc twórczych, do atelier artystów lub rzemieślników, malarzy, rzeźbiarzy czy szefów kuchni – świadczących o doświadczeniu i umiejętnościach pracujących tam ludzi. Atelier na Polach Elizejskich było miejscem twórczym. Twórcze podejście było widoczne już w samej architekturze i wystroju.
Śmiałe i pełne ciepła
Do przebudowy Pubu w Atelier wybrano architekta Francka Hammoutène’a, absolwenta Wyższej Szkoły Architektury w Paryżu. Pomimo swego podziwu dla gigantów trendu high-tech, takich jak Paul Andreu, Renzo Piano czy Richard Rogers, Hammoutène wolał zdecydowanie popularne przestrzenie publiczne. Najbardziej autentycznymi i najbardziej wiarygodnymi konstrukcjami są te, które zaakceptowała publiczność – mówił. Liczne ekipy architektów, dekoratorów i architektów wnętrz rozpoczęły prace nad lokalem pod numerem 53 na Polach Elizejskich. Stary Pub należało przerobić, aby mógł spełniać nową rolę wyznaczoną mu przez markę, spójną z jej ewolucją i podkreślającą trzy wartości uznane przez markę w 2000 roku za kluczowe. Architektura miejsca, dobór kolorów i materiałów miały odzwierciedlać nową tożsamość.
Przed twórcami Atelier stanęło wyzwanie stylistyczne polegające na oddaniu otwarcia Renault na świat i jego różnorodność poprzez przejrzysty i płynny układ przestrzenny. Charakterystycznym elementem nowej hali ekspozycyjnej o powierzchni 1.400 m² i wysokości od 9 do 11 metrów była antresola i 5 kładek o łącznej powierzchni 550 m². Lekkie rozwiązania architektoniczne burzyły perspektywę i dawały wrażenie przestrzeni. Śmiało przerzucone w powietrzu pomosty, zawieszone na cienkich stalowych linkach lub belkach umożliwiały nie tylko przejście, ale były też miejscem, gdzie można było się odprężyć. Swobodnie przenikające przez nie światło ukazywało imponujące przestrzenie. Kluczową rolę w aranżacji Atelier odgrywały same Pola Elizejskie. Na parterze przeznaczonym na ekspozycję były one tym lepiej widoczne, że podczas remontu ulicy usunięto alejki zapchane parkującymi samochodami, zostawiając szeroką strefę przeznaczoną dla pieszych. Stoły mieszczącej się na piętrze restauracji były ustawione na balkonie i zdawały się płynąć nad aleją. Usytuowane nieco z tyłu kładki łączące obie strony sali, pozwalały w pełni cieszyć się widokiem. Śmiałym rozwiązaniom architektonicznym towarzyszyły ciepłe kolory i starannie dobrane materiały: drewno wiązu amerykańskiego, licowa skóra, beton i stal. Ciepły akcent stanowiły również wykonane na miarę meble: bar, fotele i półki stworzone z połączenia aluminium, skóry i szkła. Wokół baru królowały kameralne wysepki głębokich foteli, poprzedzielanych niskimi i przezroczystymi stolikami, które nie zasłaniały widoku na Pola Elizejskie, stale obecne w Atelier dzięki ogromnym szybom i subtelnej grze luster. Powstało pełne ciepła miejsce, z klasą łączące kameralny charakter z nowoczesnością.
Multimedia
Pola Elizejskie zdecydowanie były dla Renault miejscem innowacji. W 1999 roku przyjęto koncepcję multimedialnej przestrzeni, która miała wprowadzić markę w XXI wiek. Chodziło o stworzenie concept store, który sam w sobie miał być środkiem przekazu. Pomysł ten był podstawą żyjącego środka przekazu, narzędzia komunikacji, które mogłoby się stać przestrzenią przeznaczoną dla różnego rodzaju wydarzeń i miejscem konsumpcji. Atelier miało być uniwersalne i gotowe do pełnienia różnych funkcji, w zależności od potrzeb Renault.
Miejsce miało umożliwić wyeksponowanie aktualnych i ważnych dla Renault zdarzeń. Atelier miało być miejscem otwartym – tworzącym zróżnicowane i wydzielone przestrzenie, umożliwiające zgromadzenie dużej liczby gości – a zarazem kameralnym.
Widz miał w nim swoje miejsce, mógł obserwować życie Atelier, siedząc na antresoli, w barze-restauracji lub hallu. Stawał się aktorem decydującym o tym, w jaki sposób będzie brał udział w proponowanych animacjach, w zależności od nastroju. Nie było mowy, by zadowolić się stworzeniem salonu sprzedaży, jeszcze jednej restauracji na Polach Elizejskich, miniekspozycji samochodów czy modnego miejsca. To wszystko już kiedyś było. Firma Renault, promująca hasło mówiące o sztuce tworzenia samochodów, nie mogła zadowolić się naśladowaniem innych. Miała znacznie szersze ambicje: chciała stworzyć środek przekazu, którego wszystkie elementy składałyby się na nową koncepcję. Był to podstawowy i kluczowy element dla producenta wizjonera.
Sklep Renault na Polach Elizejskich przyciągał publiczność prezentowanymi automobilami. Pub Renault przyciągał tłumy restauracją i wyznaczał styl życia i był nowatorską wizją sklepu dającego poczucie pełni życia. Atelier Renault miało przykuć uwagę i wyznaczyć nowe standardy, dzięki jakości oferowanych animacji, trafnemu doborowi imprez tematycznych, oryginalnemu podejściu kulturowemu i formie imprez. Umożliwiał publiczności wejście do świata Renault, bez cienia handlowej agresji. Celem Pubu było przyciągnięcie ludzi. Atelier miało natomiast umożliwić im wejście do świata Renault. Była to zasadnicza różnica, bardzo ambitne zadanie, zgodne zresztą ze zmianami, jakie zachodziły na Polach Elizejskich. Renault – jeszcze do niedawna jedyny duży producent samochodów obecny na Polach Elizejskich, stał się jednym z wielu, w dodatku obok niego powstały salony wszystkich znanych, luksusowych marek. Lokalizacja na Polach Elizejskich stała się potwierdzeniem renomy lub próbą jej pozyskania. Dlatego też wymagała starannie opracowanych działań komunikacyjnych. Dynamiczna witryna musiała zachęcać do przekroczenia progu, potoki światła zalewające wnętrze miały zapraszać do jego odkrycia aż po najdalsze zakątki, a ciepłe i przyjazne fotele zachęcić do zajęcia miejsca w barze lub restauracji na piętrze. Atelier musiało skusić przechodniów do odwiedzin. Cały personel miał za zadanie budzić pragnienie poznania Renault. W sklepie wszędzie były widoczne barwy Renault: w miniaturowych modelach samochodów, zegarkach, długopisach. Prawie 100 osób z obsługi pracowało na zmiany od godziny 10:30 do północy, a w piątki i soboty nawet do drugiej rano – bez przerwy, przez cały rok. Ich zadaniem było stworzenie atmosfery, przekazanie know-how, stworzenie obrazu będącego ucieleśnieniem wartości Renault. Atelier przyjmowało średnio 2,5 mln gości rocznie, a w świąteczne weekendy nawet po 45 tys. osób. Wśród nich było równie dużo Paryżan, co gości z prowincji czy zagranicy. Goście zostawali tu dłużej niż w innych punktach Pól Elizejskich, które były ulubionym miejscem przechadzek. Był to sukces zarówno miejsca, dobrej restauracji, oferowanych atrakcji, jak i marki.
Miejsce, gdzie dużo się dzieje
Charakter Atelier ukształtowały wszystkie wydarzenia, następujące po sobie w rytmie wyznaczanym przez odniesiony sukces. Na bazie zebranych doświadczeń można przyjąć, że 4 do 5 imprez rocznie jest dobrym kompromisem pomiędzy utrzymaniem atrakcyjności a nakładem pracy, jakiego wymaga przygotowanie nowego wydarzenia.
Były stałe wydarzenia, jak prezentacja nowych modeli oraz imprezy, które szybko zajmowały ważne miejsce w kalendarzu, jak te związane z kinem, ponieważ od ponad 25 lat Renault było oficjalnym partnerem Festiwalu w Cannes. Były też świąteczne wystawy na Boże Narodzenie, które przyczyniały się do stworzenia świątecznego klimatu na oświetlonych lampkami Polach Elizejskich, nawiązując jednocześnie do kolorowych, bożonarodzeniowych wystaw paryskich domów handlowych. To uświęcony tradycją zwyczaj, przyciągający największe tłumy w ciągu roku i, paradoksalnie – wymagający stale czegoś nowego. Co roku pojawiał się nowy temat, jak np. Atelier (Renault) św. Mikołaja (z udziałem Pierricka Sorina, specjalizującego się w videoinstalacjach), Moje bożonarodzeniowe marzenia (z udziałem artysty Fabiena Chalona), Moje zabawki Renault, Czarodziejskie Atelier Renault (z iluzjonistą Stefanem Leshonem), Bożonarodzeniowe niespodzianki czy Niebieskie Boże Narodzenie.
Równolegle do stałych imprez pojawiały się ekspozycje zrodzone z pasji. Istotną rolę odgrywał w nich sport. Firma Renault startowała w Formule 1 od 1977 roku, nie wykorzystując potencjału medialnego, jaki się z tym wiązał. Atelier proponowało jednorazowe wystawy oraz spotkania tematyczne. Ekspozycje takie jak Renault F1 Story czy Tajniki Formuły 1 ukazywały szybkie zmiany zachodzące w tej dyscyplinie, uznawanej za królową sportów samochodowych. Dwa tytuły mistrza świata Formuły 1 w 2005 i 2006 roku stały się okazją do świętowania i spektakularnych imprez. Paryżanie nieprędko zapomną wystawę Atelier z niebieskimi draperiami. Formuła 1 to także okazja do spotkań dla kibiców Renault F1 Team podczas bezpośredniej transmisji Grand Prix, w hallu Atelier, z pomocą stacji RMC, Europe 1 i ich specjalistów. W pełnej emocji atmosferze kibice mogli dać ujście swojej pasji i dzielić się nią z innymi. To wystarczyło, by zbudować renomę tego miejsca. W Atelier Renault świętowała swoje zwycięstwo w Mistrzostwach Europy 2010 reprezentacja Francji w piłce ręcznej, podtrzymująca tradycje słynnej drużyny Barjots, mistrzów olimpijskich w 2008 roku.
Zgodnie z pierwotną koncepcją sztuka i twórczość miały zajmować istotne miejsce w Atelier. Marka poświęciła im liczne wystawy, często oceniane przez prasę jako takie, które trzeba koniecznie zobaczyć. W styczniu 2004 roku na wystawie Renault okiem Doisneau zgromadzono kultowe klisze fotografa Roberta Doisneau, który w latach 1934-1939 był pracownikiem Renault dokumentującym codzienną pracę i techniki produkcji. Ale sztuka nie kończyła się na fotografii, tym bardziej, że firma Renault z inicjatywy swoich prezesów – od Pierre’a Dreyfusa po Bernarda Hanona – interesowała się sztuką współczesną. Dzięki polityce wspierania sztuki, stanowiącej wówczas nowość, zebrała w latach 1966-1985 imponującą kolekcję obejmującą dzieła najbardziej znanych artystów, takich jak: Arman, Jean Dubuffet, Victor Vasarely, Jesus Rafael Soto, Jean Tinguely, Takis, Simon Hantaï, Henri Michaux. Pierwszą wystawą była ekspozycja dzieł Vasarely’ego w 2003 roku. Był to hołd oddany artyście, który zaprojektował w 1972 logo Renault, a w swojej twórczości dążył do oddania wewnętrznej geometrii przyrody.
W 2006 roku, równolegle do wprowadzenia na rynek modelu Scénic II, zorganizowano wystawę Scénic’Art – była do okazja do zaprezentowania publiczności czterdziestu arcydzieł z firmowej kolekcji. Po tej wystawie można było usłyszeć opinie, że Atelier Renault to MoMA Pól Elizejskich.
W 2005 roku na wystawie zatytułowanej Reklamujemy reklamę!, firma Renault zaprezentowała liczne plakaty pokazujące historię modeli marki, firm i społeczeństwa. Odwiedzający Pola Elizejskie pod numerem 53 mogli odkryć całe stulecie reklamy.
W Atelier Renault nie mogło oczywiście zabraknąć samochodów. W 2001 roku stanowiły one centralny temat ekspozycji, która błyskawicznie ustaliła renomę tego miejsca. Była to ekspozycja ośmiu pojazdów koncepcyjnych o kultowych nazwach i ponadczasowej linii, wyrażających magię stylu i sztuki, połączonych w samochodzie. Były to modele: Argos, Fiftie, Initiale, Koleos, Modus, Scenic, Talisman i Vel Satis. Ta pierwsza wystawa samochodów marzeń zadecydowała o uznaniu Atelier Renault przez publiczność. Kolejno pojawiały się nowe wystawy i premiery. Jak zawsze bogate i w odpowiednim rytmie. O kalendarzu imprez decydowały również aktualne wydarzenia Renault – w styczniu 2006 roku, Carlos Ghosn, nowy prezes Renault, zapowiedział w Kontrakcie 2009 realizację ambitnego planu wprowadzenia 26 nowych modeli w ciągu 3 lat. Była to doskonała okazja do zorganizowania wystaw w Atelier, które – pomimo ryzyka – uniknęło bycia jeszcze jednym salonem samochodowym. Renault proponowało wystawy tematyczne, jak: Czyste samochody przy okazji wprowadzenia znaku Eco², czy Zero Emisji przy okazji samochodów elektrycznych. Firma nie odrzucała przy tym nigdy swojej historii, ponieważ była świadoma tego, że wskazuje na korzenie marki i jest inspiracją postępu. Z okazji powrotu do sprzedaży niebieskiego modelu z białymi pasami przygotowano wystawę Gordini, a dla zagorzałych fanów – ekspozycję Passion Alpine. Wystawa Studio Twingo prezentowała sukces tego legendarnego modelu, Saga Logana przypominała wizjonerskie podejście Renault, które zaoferowało niezawodny i solidny samochód, charakteryzujący się bezkonkurencyjnym stosunkiem jakości do ceny.
To historia, która nadal trwa i nie kończy się z upływem stu lat obecności Renault na Polach Elizejskich. Renault otwiera nową stronę swojej historii, wyznaczając sobie ambitny cel wyrażony hasłem Drive the change.
Źródło: Renault Polska
Zdjęcia prezentujące historię obecności Renault przy Polach Elizejskich zamieściliśmy tutaj.
Najnowsze komentarze