Pojawiły się wyniki sprzedaży, a ściślej mówiąc – rejestracji nowych samochodów w czwartym miesiącu 2014 roku. A że skończyło się swoiste okienko podatkowe, kiedy to sprzedaż napędzała luka związana z VATem i niejeden przedsiębiorca ją wykorzystał, więc i kwietniowa sprzedaż „siadła” nieco. W miesiącu z Wielkanocą zarejestrowano w Polsce o przeszło 20% nowych samochodów mniej, niż w marcu i jednocześnie był to najgorszy pod tym względem miesiąc w tym roku.
Bardzo dużo stracił, co wcale mnie zresztą nie martwi, lider polskiego rynku. Škoda w marcu uzyskała wynik 5.341 samochodów, a w kwietniu tylko 3.412, co oznacza spadek o przeszło 36% miesiąc do miesiąca! I jednocześnie znacząco najgorszy miesiąc w tym roku. Owszem – w stosunku do kwietnia roku ubiegłego czeska marka zanotowała wzrost, ale taki trend występuje u wielu marek, o czym przekonacie się za chwilę. Omówimy bowiem marki francuskie i Dacię, bo te nas interesują, a Škodę chciałem zwyczajnie kopnąć ;-)
Po pierwszym kwartale Peugeot wyprzedzał markę Renault, ale w kwietniu sprzedaż tego drugiego koncernu spadła relatywnie niewiele. W czwartym miesiącu roku zarejestrowano w Polsce 1.964 samochody Renault, dzięki czemu marka powróciła na szóste miejsce najpopularniejszych w naszym kraju producentów samochodów – po czterech miesiącach może się poszczycić wynikiem 7.767 zarejestrowanych samochodów.
Liderem zarówno kwietniowej, jak i tegorocznej sprzedaży, jest u Renault model Clio. W kwietniu zarejestrowano 538 takich aut, a narastająco od początku roku jest to już 1.978 egzemplarzy. Drugi stopień kwietniowej sprzedaży zajmuje Master (434 samochody), ale w ujęciu rocznym (1.486) to użytkowe auto jest na trzecim miejscu. Przetasowało się z kompaktowym Megane (312 egzemplarzy w kwietniu i 1.516 od początku roku). Czwarta pozycja należy do zjawiskowego Captura (240 i 1.257), a piąte do Trafic’a (136 i 416), dla którego kwiecień był najlepszym miesiącem w tym roku. Fluence nieznacznie (88 vs 86) wyprzedził w kwietniu Scenic’a, ale w ujęciu rocznym musi uznawać wyższość kompaktowego minivana (271 vs 346). Następne miejsca zajmują Kangoo (61/252), Laguna (32/115), Twingo (24/51), Koleos (5/60), a tabelę zamykają Espace (4/6) i Zoe (pierwsze cztery egzemplarze w tym roku).
Po czterech miesiącach rynkowy udział Renault w polskim rynku przekracza 5,57%. Rok temu było to blisko 5,36%, czyli teraz udział francuskiej marki w polskim rynku rośnie!
Peugeot spadł, jako się rzekło, za Renault – jego kwietniowy „dorobek” w Polsce, to 1.459 zarejestrowanych nowych aut. Wynik skumulowany po czterech miesiącach, to 7.353 auta, dzięki czemu Peugeot zajmuje siódme miejsce wśród samochodowych marek na naszym rynku.
W kwietniu najlepiej sprzedawał się Peugeot 208 – zarejestrowano 310 egzemplarzy tego zgrabnego autka. Na drugim miejscu uplasowały się ex aequo dwa modele – Partner (lider sprzedaży Peugeota od początku roku) i kompaktowa 308-ka. Zarejestrowano po 226 egzemplarzy każdego z tych modeli. Peugeot 308 jest jednak wciąż dopiero na czwartym miejscu pod względem popularności Peugeotów w Polsce – wyprzedzają go Partner, 208 i Boxer. Na tego ostatniego, użytkowego Peugeota, zdecydowało się w kwietniu 202 klientów. W ujęciu rocznym mamy zaś następującą kolejność: Partner (1.549), 208 (1.224), Boxer (1.088) i 308 (897). Żaden inny Peugeot nie przekroczył w kwietniu poziomu 200 nowo zarejestrowanych egzemplarzy. Kolejne miejsca zajmują zaś modele 3008 (117 w tym roku, 613 w ciągu czterech miesięcy), 2008 (109/367), 508 (100/663), 301 (85/522), 5008 (55/284), Expert (15/69), RCZ (10/22) i Bipper (4/43). Nie sprzedano żadnej 107-ki, która jednak w pierwszym kwartale znalazła w Polsce 12 nowych kierowców, ale klienci zapewne czekają na nową odmianę tego autka.
Rynkowy udział Peugeota wynosi po czterech miesiącach blisko 5,28%. Oznacza to nieduży spadek w stosunku do roku ubiegłego, kiedy to po czterech miesiącach do Peugeota należało niemal 5,86% polskiego rynku.
Citroën w kwietniu pokonał nie tylko wyprzedzającą go w rankingu rocznym Dacię, ale też Hyundaia – zarejestrowano bowiem w czwartym miesiącu 1.257 nowych aut z szewronami, a to niezły wynik, choć również oznaczało spadek w stosunku do marca. Kwiecień nie był jednak najgorszym miesiącem dla Citroëna w tym roku. Skumulowana liczba rejestracji w tym roku wynosi dla tej francuskiej marki 5.430. W efekcie Citroën jest dwunastą najchętniej wybieraną marką samochodową w naszym kraju.
Liderem sprzedaży kwietniowej był model C3, na który zdecydowało się 209 kierowców, ale w ujęciu całorocznym prymat należy do Berlingo, który w kwietniu „zaliczył” 203 nowe rejestracje. Skumulowana sprzedaż obu tych modeli wynosi zaś 1.388 (Berlingo) i 908 (C3). Trzecie miejsce, zarówno w kwietniu, jak i od początku roku, zajmuje kompaktowe C4 z wynikiem odpowiednio 162 i 650 rejestracji. Dobrze sprzedaje się też C4 Picasso (161/588), użytkowy Jumper (111/437) i C-Elysee (108/286). Pozostałe modele nie przekroczyły w kwietniu progu 100 egzemplarzy, a ich kolejność w czwartym miesiącu wygląda następująco: C5 (76/292), C3 Picasso (73/340), DS4 (53/194), C1 (33/99), DS5 (27/105), DS3 (18/72), Jumpy (18/48), i Nemo (5/22). I taka ciekawostka – model C5 przez trzy z czterech tegorocznych miesięcy (styczeń, marzec, kwiecień) zanotował taką samą liczbę zarejestrowanych samochodów – po 76; jedynie w lutym sprzedaż była nieco niższa i wyniosła 64 sztuki.
Rynkowe udziały Citroëna po czterech miesiącach wynoszą niemal 3,90%. Rok temu o tej porze było to nieco ponad 3,53%, więc francuska marka zaczęła odzyskiwać klientów.
Należąca do Grupy Renault Dacia straciła nieco w ujęciu miesiąc do miesiąca, ale wciąż zajmuje jedenaste miejsce w rankingu najpopularniejszych w Polsce marek samochodowych. W kwietniu zarejestrowano nad Wisłą 1.156 nowych aut tej marki, o 3 więcej, niż dziesiątego w stawce Hyundaia, a dla Dacii był to i tak najgorszy miesiąc bieżącego roku.
W kwietniu najlepiej sprzedawał się oczywiście Duster – przybyło w Polsce 563 egzemplarze tego samochodu i naprawdę coraz trudniej jest pojechać gdzieś i nie spotkać tego interesującego SUV-a na drodze. Od początku roku nowym Dusterem cieszy się już 2.086 kierowców. To przeszło dwukrotnie więcej, niż drugim co do popularności modelem Dacii w Polsce, Sandero, którego zarejestrowano przez cztery miesiące 1.039 egzemplarzy. W kwietniu Sandero musiało jednak uznać wyższość Dokkera – na kombivana Dacii zdecydowało się 218 klientów, a na hatchbacka (w tym świetnie wyglądającą wersję Stepway) – 203 osoby. Poza podium znalazły się Lodgy (97 zarejestrowanych egzemplarzy w kwietniu i 558 od początku roku) oraz Logan (75 w kwietniu i 993 w ciągu minionych czterech miesięcy.
Do Dacii należy po czterech miesiącach blisko 3,97% polskiego rynku. To więcej, niż w tym samym momencie ubiegłego roku, kiedy to rumuńska marka należąca do Grupy Renault wykroiła dla siebie 3,47% polskiego rynku. Ofensywa Dacii, jak widać, trwa i przynosi efekty.
Pomijając więc chwilowo nieco słabszą dyspozycję Peugeota, marki francuskie zyskują na polskim rynku i należy się z tego cieszyć. Budujmy wszyscy ich dobre imię, bo Citroëny, Peugeoty i Renault naprawdę są tego warte. A do Dacii Polacy już się i tak przekonali ;-)
Na podstawie danych CarMarket: KG
Najnowsze komentarze