Jedno z dwóch największych zdjęć na okładce styczniowego wydania miesięcznika AUTO MOTO przypadło na wizualizację nowej wersji Renault Koleosa. Jeśli ktoś ma niezły wzrok, to wypatrzy na tejże okładce jeszcze Citroëna C5 i Renault Lagunę, i to już wszystko, jeśli chodzi o samochody znad Sekwany. Dominują oczywiście auta koncernów niemieckich – nawet nie chce mi się tego liczyć, ale jest ich przeważająca większość. Wsparcie dla motoryzacji niemieckiej jest w polskojęzycznych pismach samochodowych ogromne i na pewno się nie zmniejsza. O obiektywizm więc jest tu trudno.
AUTO MOTO nr 01 (236) z I.2016
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 124 (z okładką)
Cena: 5,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 4,8 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS Automobiles, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: Berlingo, C1, C3, C3 Picasso, C4, C4 Cactus, C5, C5 Aircross, C6, C8, C-Elysee, DS3, DS4, DS5, Xantia, DS 3, 107, 1007, 207, 208, 301, 307, 308, 3008, 407, 4007, 508, 5008, 607, Captur, Clio, Espace, Fluence, Kadjar, Koleos, Laguna, Megane, Modus, Scenic, Talisman, Thalia, Trafic, Twingo, Zoe, Dokker, Duster, Lodgy, Logan, Sandero
Pierwszym tematem poruszonym przez styczniowe AUTO MOTO są SUV-y, które pojawić się mają na rynku w nadchodzących latach. Wśród szesnastu takich aut pokazano – na stronach 4-9 – tylko jeden samochód francuski. To wizualizacja przyszłej generacji Renault Koleosa, który to samochód urośnie, by nie kanibalizować wspomnianego obok Kadjara. Nowy Koleos ma powstawać na tej samej modułowej platformie, która jest już wykorzystywana do budowy modeli Espace i Talisman. W tekście obok wspomniano też plany wprowadzenia przedłużonego Captura.
Ale w tym samym materiale, tyle że w tekście, pojawiły się też wzmianki o innych samochodach francuskich – Peugeotach 3008 i 508 SW, wersjach R.S. modeli Captur i Kadjar (tej tematyce poświęciłem niedawno kilka słów), Citroënach C3 Picasso, C4, C4 Cactus i C5 (także w wersji Aircross), a także DS 3, ale nie wspomniano już o potencjalnym DS 3 SUV.
Na stronach 10-11 podsumowano wyniki wszystkich tegorocznych testów zderzeniowych EuroNCAP. Wspomniano tam więc o modelach Renault – Espace, Kadjarze, Megane, Talismanie i Trafic’u. Przypomniano też Lagunę II – pierwsze auto, które uzyskało pięciogwiazdkowy wynik (w 2001 roku!).
Z tabelek zamieszczonych na dole strony 12. wynika, że Renault Clio jest ósmym najchętniej wybieranym modelem w Polsce, gdy weźmie się pod uwagę preferencje klientów indywidualnych, i dziesiątym, gdy chodzi o rejestracje „na firmy”. Aż mi się nie chce wierzyć, że Škoda Octavia nie załapała się na pierwszą dziesiątkę w przypadku wyboru przez klientów indywidualnych! W tym rankingu jest też tylko jeden Volkswagen – Golf na miejscy szóstym.
Dość znamienne jest to, jak dobrano konkurentów dla Opla Astry, które to auta porównano na stronach 24-34. Niby test jest międzynarodowy, ale aż cztery auta pochodzą z koncernu VAG (Audi, Seat, Škoda i Volkswagen), do tego dochodzą niemieckie BMW, Ford, a za „międzynarodówkę” robią Hyundai i30, Mazda 3 oraz Volvo V40. Chodzi mi o to, że nie ma tu żadnego samochodu francuskiego. OK – na Megane dopiero czekamy (ale zdaje się, że Niemcy już je testują), C4-ka byłaby – z uwagi na wiek – pewnie tylko tłem, ale 308-ka mogłaby powalczyć. Tylko po co wspominać o francuskiej motoryzacji? Jeszcze ktoś zechce zajrzeć do „niewłaściwego” salonu i kupi, bo przekona się, jakim fajnym samochodem może jeździć nie wydając przy tym koszmarnie wielkich pieniędzy?…
W dziale Używane tym razem skupiono uwagę na autach segmentu D. Tym razem nie zapomniano o autach francuskich, może dlatego, że autorem tekstu jest Redaktor Grabowski. Wśród dziewięciu opisanych modeli dwa pochodzą od francuskich producentów – to Citroën C5 i Renault Laguna III. Wybierano samochody nie starsze, niż 7 lat i w cenie nieprzekraczającej 50.000 zł.
Citroën C5 opisany przez AUTO MOTO na stronie 62., to kombi z 2009 roku z silnikiem 2.0 HDi i z przebiegiem 130.000 km. Zwrócono uwagę na dwie wersje zawieszeniowe – z „zawiasem” klasycznym i hydropneumatycznym. Wspomniano też zresztą Peugeota 407, bo te auta powstawały częściowo na tych samych podzespołach. Rozwiano obawy o trwałość hydropneumatyki, pochwalono znakomicie wykonane i przestronne wnętrze, zauważono samopoziomowanie nadwozia i obłędny komfort jazdy. Z kolei spora masa własna skutkuje dość wysokim, jak na ten segment spalaniem, ale z kolei ceny na rynku wtórnym są raczej atrakcyjne.
Opisana cztery strony dalej Laguna III, to także auto kombi i z podobnym przebiegiem – 129.000 km. Pod maską pracował silnik 1.5 dCi połączony z sześciobiegową przekładnią manualną. Auto z roku 2011 zostało wycenione na atrakcyjne 31.700 zł, czyli o 1.200 zł taniej, niż C5-tka. Zauważono największe zużycie wnętrza (choć opisany egzemplarz miał niemal najmniejszy ze wszystkich przebieg i był najmłodszy), co nie świadczy zbyt dobrze o montażu, za to użyte materiały uznano za „przyjemne w dotyku”. Pochwalono przestronność, choć na pierwszy rzut oka nie jest to wcale takie oczywiste. Silnik 1.5 dCi uznano za bardzo oszczędny, choć niezbyt dynamiczny i nie straszono tą jednostką napędową. I słusznie – na przestrzeni lat została poddana licznym modyfikacjom i nie powinna już sprawiać problemów.
W podsumowaniu wyróżniono pięć modeli, w tym oba francuskie – C5 za komfort i Lagunę za najniższe koszty eksploatacji. Brawo!
Renault Espace i Citroëna C8 wspomniano na stronie 78. w materiale poświęconym oponom samochodowym.
Francuskie auta pojawiły się też w zestawieniach najlepszych i najgorszych samochodów różnych klas analizowanych pod względem dziewięciu kategorii – przestronności wnętrza, testu łosia, rzeczywistego zużycia paliwa, realnej pojemności bagażnika, ceny konia mechanicznego, widoczności (martwe pole), realnej ładowności, ceny litra bagażnika i rzeczywistej mocy. Nie będę oczywiście wnikał, gdzie jakie auto francuskie się uplasowało – zainteresowanych odsyłam na strony 82-89 aktualnego AUTO MOTO, ja zaś tylko wymienię interesujące nas samochody wspomniane w tym materiale. Były to:
Citroëny Berlingo, C1, C3, C4, C5, C6, C-Elysee, DS3, DS4, DS5, Xantia
Peugeoty 107, 207, 208, 301, 308, 4007, 508, 5008
Renault Clio, Fluence, Laguna, Megane, Modus, Scenic, Thalia, Twingo, Zoe
Dacie Dokker, Duster, Lodgy, Logan, Sandero
Na stronach 90-97 znajdziecie zestawienie “nieudanych wersji popularnych modeli”, a wśród nich Citroëna C5 1.8 HPi. I może bym się nawet nie czepiał, ale nie było takiego silnika. PSA produkowało swego czasu 2.0 HPi. Skrytykowano też jednostkę 1.6 THP montowaną w Citroënach C5 II generacji.
Nie spodobało się też kilka Peugeotów. Udany model 1007 skrytykowano za półautomatyczną skrzynię biegów. 207-kę za silniki 1.6 VTi i 1.6 THP. 307-kę „zjechano” za samozapłony (kurczę, co najmniej, jakby płonęły ze trzy tygodniowo w samej tylko Polsce…), a 407-kę za sporadycznie spotykany silnik 2.7 HDi V6. Za ten sam silnik „zjechano” Peugeota 607 dokładając mu jeszcze za awaryjną elektronikę.
W gamie Renault skrytykowano Megane II za silniki 1.5 dCi i Lagunę II 1.9 dCi.
W Rynkowych debiutach miesiąca pokazano Dacię Lodgy z uwagi na nową gamę silnikową tego modelu, a także Renault Captura XMOD i Renault Talismana (strony 112-113).
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w pierwszym tegorocznym numerze AUTO MOTO.
Krzysiek Gregorczyk; grafika: AUTO MOTO
Najnowsze komentarze