To nie zdarza się często – na okładce marcowego numeru miesięcznika AUTO MOTO pojawiły się aż cztery francuskie samochody. Wprawdzie nie są na dużych zdjęciach, ale tak naprawdę nie ma dużych zdjęć na tytułowej stronie pisma w tym miesiącu. Trzy modele Renault – Megane, Talisman i Scenic, i do tego Peugeot 308 – czy możemy liczyć na ciekawe artykuły w tym miesiącu?
AUTO MOTO nr 03 (238) z III.2016
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 100 (z okładką)
Cena: 5,99 zł
Koszt 1 strony: niemal 6 groszy
Warto kupić? Raczej tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS Automobiles, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C4, C4 Picasso, C5, C8, DS3, DS 3, DS 4, 1007, 207, 2008, 308, 3008, 807, RCZ, Traveller, Captur, Clio, Espace, Fluence, Laguna, Megane, Scenic, Talisman, Duster
Pierwsze wzmianki o francuskich samochodach wewnątrz numeru pojawiają się na stronie 10. Zamieszczono tam materiał zatytułowany „Mistrzowie segmentów” prezentujący trzy najlepiej sprzedające się modele w poszczególnych segmentach w Europie w roku 2015. I okazuje się, że Clio zajmuje miejsce drugie w segmencie aut miejskich, Renault Captur jest pierwszy, a Peugeot 2008 trzeci w klasie małych SUV-ów i crossoverów. Zaskakujące, że wśród minivanów w pierwszej trójce nie zmieściło się żadne auto francuskie.
Krótka notatka o 32-calowym ekranie dotykowym w przedziale pasażerskim, jaki został przez Peugeota zamontowany w modelu Traveller i-Lab, pojawiła się na stronie 11.
W artykule „Premiery miesiąca” (strony 14-15) pojawiła się króciutka wzmianka o DS 3.
Pierwszy test francuskiego samochodu znalazł się już na stronach 16-20 i dotyczy Renault Talismana. Na początku tekstu wspomniano także Megane. Pochwalono Talismana za przestronność, za duży bagażnik, za świetne fotele wersji Initiale Paris, za materiały wykończeniowe, za wyposażenie, za system 4Control i ogólnie za prowadzenie, za silnik (dCi 160), za dwusprzęgłową skrzynię EDC, za zużycie paliwa, za komfort resorowania, za dużą sieć serwisową, za ciekawe warunki kredytowe i za dobry stosunek wyposażenia do ceny zakupu. Nie spodobał się stosunkowo niewielki bak w wersji z 4Control (47 litrów, to faktycznie niewiele w aucie segmentu D), cena (już nie taka niska, jak w przypadku Laguny), raczej średnią drogę hamowania, „tylko dwuletnią” gwarancję (jakby rywale dawali dłuższą…) oraz za… rzekomo skomplikowaną obsługę klimatyzacji. No i za „przewidywaną wyższą utratę wartości, iż u rywali”. Ale to już trochę wróżenie z fusów.
Porównanie czterech kompaktowych hot hatchy opublikowano na stronach 30-37. W szranki stanęły Ford Focus ST (250 KM), Peugeot 308 GTi (270 KM), Seat Leon Cupra (265 KM) i Volkswagen Golf GTi Performance (230 KM). Czy oceniając samochody tego typu należy się kierować mocą? Cóż – wydaje się, że tak. Ale nie w AUTO MOTO, gdzie porównanie hot hatchy wygrało auto najsłabsze… A jakim cudem? Cudem produkcji zapewne ;-)
Peugeota 308 GTi pochwalono za znakomite proporcje nadwozia, za przestronność, za świetne materiały wykończeniowe i za 420-litrowy bagażnik. Skrytykowano za brak lub małe i źle rozmieszczone schowki, za brak świateł doświetlających zakręty (bo dynamicznie skrętne wraz z kołami lampy, to wg AUTO MOTO za mało!), za brak systemu ostrzegającego o niezamierzonej zmianie pasa ruchu (może po prostu kierowcy Peugeotów używają kierunkowskazów?…), czy brak funkcji ostrzegającej o zmęczeniu kierowcy. Może po prostu jazda Peugeotem nie męczy? ;-)
Nie przeszkadzało to redaktorom z AUTO MOTO pochwalić Golfa, że „może mieć na pokładzie prawie wszystkie systemy ochronne, jakie dotąd wynaleziono. Pod warunkiem oczywiście, że jego nabywca wyłoży najpierw na nie odpowiednie kwoty…”.
To, co z reguły podoba się redaktorom motogazetek w niemieckich samochodach, w Peugeocie okazało się wadą. Mowa o twardym zawieszeniu. Cóż – żeby okiełznać 270 KM trzeba je utwardzić. Oczywiście redaktorom AUTO MOTO się to teraz nie podoba.
Nie pasuje im też podobno mały zakres regulacji fotela, gdy fotele w Golfie znowu są idealne. Jednocześnie w Volkswagenie nie przeszkadzają gorsze osiągi, bo chwali się go za najniższe spalanie. Nie dodając w tekście, że Peugeot i Seat spalają tylko 0,1 l paliwa więcej na setkę, niż Golf. A to, że Peugeot najszybciej pokonał tor nie ma znaczenia, bo trzeba umieć go poskromić. Tia, a Golf jedzie sam i jeszcze przyjemność kierowcy robi…
Także cenami można dorobić ideologii i punktów. Napisano wprawdzie, że Peugeot jest najdroższy, ale i najlepiej wyposażony, zaraz jednak skontrowano, że od drugiego w stawce Golfa jest droższy o aż 14 tys. zł. OK, ale ma nie tylko lepsze wyposażenie, ale i 40 KM więcej! Inne modele po doposażeniu też okazują się droższe od Peugeota, czy więc naprawdę 308-ka GTi jest taka droga?
Peugeot uległ w teście obu autom z koncernu VAG. Przegrał z nimi w każdej kategorii poza napędem i kosztami/eksploatacją (a jednak!), ale i tak przekaz jest jasny – niech Francuzi spadają na drzewo banany prostować. My we Francuskie.pl jednak wiemy swoje ;-)
AUTO MOTO proponuje 40 używanych modeli w czterech przedziałach cenowych – od dziesięciu do pięćdziesięciu tysięcy złotych. Te propozycje znajdziecie na stronach 48-59, a autorem jest Redaktor Grabowski. W gamie aut miejskich nadających się do wyjazdu w trasę Pan Tymon proponuje m.in. Peugeota 207 (w cenie 15-25 tys. zł) twierdząc, że to bardzo solidne auto spokojnie mieszczące cztery osoby, a jest też wersja kombi, pakowna i funkcjonalna. W tym segmencie proponuje się też Clio (w cenie 10-15 tys. zł) oraz Citroëna DS3 (przy budżecie rzędu 35-50 tys. zł).
Rodzinom z co najmniej trójką dzieci AUTO MOTO proponuje np. Citroëna C8 (wspomniano też bliźniaczego Peugeota 807). Podpowiem przy okazji, że były też trzyrzędowe wersje typu 2+2+2 ;-) Auto pochwalono za funkcjonalność i brak poważnych usterek, zauważono jednak wiele drobnych niesprawności, jakie mogą się przytrafić. Cóż – to m–in. Efekt z reguły bardzo bogatego wyposażenia. Eurovana II proponuje się w przedziale 15-25 tys. zł. Jeśli zaś dysponujecie kwotą rzędu 10-15 tys. zł, to możecie się rozejrzeć za Renault Espace. Gdy z kolei macie do wydania 25-35 tys. zł, to możecie poszukać Renault Grand Scenic’a i Citroëna Grand C4 Picasso. W tym pierwszym odradzają skrzynię EDC, czego nie zauważyłem przy skrzyniach DSG – czemu niby te stosowane przez Francuzów mają być gorsze?
Gdy potrzebujecie czasem ruszyć w teren, to AUTO MOTO sugeruje – w przedziale 25-35 tys. zł – Dacię Duster. Chwalą go za solidność, atrakcyjne ceny, ale wcale niełatwo kupić takie auto na rynku wtórnym – sprzedają się bardzo dobrze. A pamiętam, jak licznie dziennikarze motoryzacyjni wyśmiewali się z Dacii…
Poszukując samochodu, do którego wygodnie się wsiada, i który w dodatku ma automatyczną skrzynie biegów, AUTO MOTO sugeruje m.in. Peugeota 3008, którego uznano za mechanicznie niezawodny samochód.
W dziale Porady opisano motoryzacyjne rozwiązania, które mogą być wygodne, ale które potrafią też generować koszty. Wspomniano tam także auta francuskie – Peugeota 1007 i Citroëna C8, jeśli chodzi o elektrycznie przesuwane drzwi, Citroëna C4 Picasso w zakresie panoramicznej przedniej szyby, Citroëna C5 jeśli chodzi o zawieszenie hydropneumatyczne, Renault Megane II (za tarcze hamulcowe zintegrowane z łożyskami), oraz Citroëny ogólnie (z powodu skrzyń MCP. Cały ten materiał znajdziecie na stronach 60-65.
Myślicie o zakupie na rynku wtórnym Renault Megane III? AUTO MOTO zamieściło – na stronach 66-69 – poradnik dla kupujących takie auto. I znowu Redaktor Grabowski chwali francuskie auto. Docenia znakomite zabezpieczenie antykorozyjne, przestronność wersji kombi (Grandtour), bogatą liczbę wersji i jednostek napędowych, nierzadko bogate wyposażenie i dobre materiały wykończeniowe. Podoba się nawet karta hands free, którą wielu dziennikarzy krytykuje. Ogólnie Megane III uznano za bardzo ciekawą propozycję wartą rozważenia.
Na stronach 70-81 zamieszczono „raporty z eksploatacji 14 popularnych modeli używanych” wśród których znalazły się dwa auta francuskie – Citroën C4 pierwszej generacji (strony 72-73) oraz Renault Laguna III (strona 74.). Kompaktowe francuskie auto z przebiegiem 130.000 km okazało się wygodne i oszczędne, ale awaryjne. Hmmm… Co się działo z C4-ką 1.6 HDi z roku 2008? Po 45.000 km opadło podszybie (miał to ktoś z Was???), potem maska zaczęła wpadać w wibracje, z czym serwis sobie poradził, po 60.000 km i skończeniu się okresu gwarancyjnego trzeba było wymieć sprzęgło z dwumasowym kołem, choć właścicielka jeszcze w okresie gwarancji uskarżała się na jego „ciężką” pracę, ale serwis ją zbył. Później pojawiły się jeszcze kłopoty z mechanizmem sterującym opuszczaniem i podnoszeniem szyb, a po 120.000 km konieczna okazała się wymiana turbosprężarki, co serwis próbował jeszcze „pożenić” z wymianą wtryskiwaczy i zażyczył sobie za całość 10.000 zł!
W przypadku Laguny 2.0 dCi 150 KM pochwalono bogate wyposażenie, dobrą jakość wykonania oraz mocny silnik. Jak się okazało – auto było też praktycznie bezawaryjne, co akurat nas we Francuskie.pl wcale nie dziwi. Drobne usterki, to dziś element pożądany przez wielu producentów, którzy zmagają się z naprawdę solidnymi problemami. Niestety nierzadko część dziennikarzy bagatelizuje poważne awarie w przypadku niektórych marek i chyba nie muszę Wam powtarzać, jakie marki mam na myśli, prawda? ;-)
Porady serwisowe, które nie do końca idą w parze z zaleceniami producentów, opublikowano na stronach 82-85. Wspomniano tam kilkakrotnie silniki dCi od Renault.
Wyniki plebiscytu Auto Lider i zwycięstwo w nim w klasie minivanów Citroëna C4 Picasso odnotowano na stronach 86-87.
Wśród rynkowych debiutów miesiąca (strony 90-91) pojawiły się DS 4 i DS 4 Crossback.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w trzecim tegorocznym numerze AUTO MOTO.
Krzysiek Gregorczyk; grafika: AUTO MOTO
Najnowsze komentarze