Pięć francuskich samochodów pojawiło się na okładce majowego numeru „Auto Moto”, ale nie myślcie, że zdominowały tytułową stronę tego miesięcznika. Nie, w żadnym razie, bo wszystkich aut tam pokazanych jest aż dwadzieścia trzy, z czego dwanaście pochodzi z koncernów niemieckich i to dla nich (choć nie dla wszystkich) zarezerwowano największe fotografie. Niemniej jednak coś w treści numeru o francuskich samochodach znaleźć powinniśmy.
„Auto Moto” nr 05 (216) z V.2014
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 100 (z okładką)
Cena: 5,99 zł
Koszt 1 strony: niemal 6 groszy
Warto kupić? Tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia Citroen
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C2, C3, C4, C4 Picasso, C5, C-Elysee, DS5, Evasion, Pluriel, SM, Xantia, Xsara, Xsara Picasso, 206, 207, 208, 306, 307, 308, 3008, 406, 407, 508, 5008, 607, 807, Clio, Espace, Fluence, Kangoo, Koleos, Laguna, Megane, Scenic, Thalia, Twingo, Vel Satis, Duster, Lodgy, Logan, Sandero
Pierwszym samochodem francuskim o jakim wspomniano w „Auto Moto” jest Renault Megane R.S. które wystąpiło w roli rywala dla pokazanego na stronie 14. Volkswagena Golfa GTI którejś tam generacji, jakby numerek miał znaczenie ;-)
Wśród dziesięciu SUV-ów, jakie porównano na stronach 34-46 znalazł się Renault Koleos. Zapewne dlatego, że materiał pochodzi z Niemiec, bo w Polsce SUV z rombem na masce nie bije rekordów sprzedaży, choć znajduje klientów – w pierwszym kwartale bieżącego roku sprzedano w Polsce 55 egzemplarzy, a przez cały rok ubiegły 151 sztuk.
Porównane przez „Auto Moto” samochody miały silniki wysokoprężne o mocach rzędu 130-150 KM, przy czym ten w Koleosie był akurat wśród najmocniejszych, oraz napęd na obie osie. W szranki stanęły Ford Kuga, Honda CR-V, Hyundai ix35, Mazda CX-5, Mitsubishi ASX, Nissan Qashqai, Škoda Yeti, Subaru Forster, Volkswagen Iguan i oczywiście rzeczony Renault Koleos. Wydaje się niemożliwe, by francusko-koreańskie auto wygrało i to nawet będąc całkowicie obiektywnym. Natomiast uwzględniając skłonności polskojęzycznej prasy można z dużym prawdopodobieństwem wskazać, z jakiej grupy wywodził się będzie zwycięzca – na pewno będzie to (alfabetycznie) albo Hyundai (bo nie ma w zestawieniu Kii), albo Škoda, albo Volkswagen…
I rzeczywiście – za najlepsze auto uznano Yeti, przed Tiguanem, ale najniższego stopnia podium nie zajął ix35, tylko Honda CR-V. Ale Koleos nie był ostatni! Okazał się lepsze od Mitsubishi ASX-a, którego skrytykowano po prostu totalnie. Za to Renault zostało pochwalone za komfortowe zawieszenie, co zaraz skontrowano wielkim bujaniem we wszystkich możliwych kierunkach i słabym trzymaniem foteli, a do tego niedużym bagażnikiem (450 litrów). Co ciekawe 405-litrowy kufer w Yeti nie jest problemem, bo „fotele można przesunąć do przodu i, kosztem miejsca na tylnej kanapie, znacznie powiększyć bagażnik”. Znakomita szkoła relatywizowania ocen… Widać to także po szczegółowej punktacji – 405 litrów Škody zasługuje na tyle samo oczek, co 450 litrów Koleosa, ale 450-litrowy bagażnik Iguana owocuje już pięcioma punktami, czyli wynikiem lepszym.
Przerzucamy kilkanaście stron i trafiamy na te z numerkami 60-63, co jest o tyle ciekawe, że oceniano tam silniki wysokoprężne, najpierw Peugeota, a potem Renault. Najpierw omówiono rodzinę silników 1.6 HDi i nawet ich specjalnie nie skrytykowano. Motor ten występuje w Citroënach C2, C3, C4 i C5, w Peugeotach 206, 207, 208, 308, 308, 3008 i 407 oraz w kilku modelach innych marek. Ocena końcowa, to maksymalne pięć gwiazdek i to właściwa nota ;-)
Na następnej stronie opisano motor 2.0 HDi i ten również otrzymał maksymalną notę. Głupio by było, gdyby było inaczej – francuskie diesle, zwłaszcza z PSA, są przecież od dziesięcioleci synonimem trwałości, kultury pracy, oszczędności i czego tam jeszcze chcecie ;-) Silnik 2.0 HDi montowany był/jest – w różnych wariantach – w Citroënach Xsara, Xsara Picasso, C4, C4 Picasso, Xantii, C5, Evasion, C8 i DS5, w Peugeotach 206, 306, 307, 308, 3008, 406, 508, 5008, 607 i 807 oraz paru innych modelach, m.in. Forda, Suzuki, czy Volvo. Jeśli chodzi o Peugeota zaś, to zapomniano o modelach 407 i 806… Ani w tym przypadku, ani przy silniku 1.6 HDi, nie przypomniano sobie też o kombivanach Berlingo/Partner… A przecież występują one również w wersjach osobowych, jeśli do takich modeli chciano się ograniczyć.
Nieco gorzej wypadły motory dCi od Renault. Zwłaszcza silnik 1.5 dCi z uwagi na problemy z panewkami, ale i z wtryskiwaczami, oceniony został na tylko dwie gwiazdki z pięciu możliwych do uzyskania. Ta jednostka napędowa występuje m.in. w Renault Clio, Fluence, Kangoo, Lagunie, Megane, Scenic’u, Thalii i Twingo, ale też w Daciach Duster, Lodgy, Logan i Sandero, w paru Nissanach, Mercedesach i Suzuki.
Większy silnik, 1.9 dCi, też nie jest pozbawiony wad – pojawiać się mogą problemy z turbosprężarkami oraz zatarcia wału – tylko trzy gwiazdki, choć podkreślono też bardzo wysoką kulturę pracy i oszczędne gospodarowanie olejem napędowym. Ów motor występował w Renault Kangoo, Lagunie, Megane, i Scenic’ach.
Zdecydowanie najlepsze noty w gamie wysokoprężnych silników Renault zebrała jednostka 2.0 dCi – cztery gwiazdki, to zasłużony wynik. Nie jest pozbawiony wad, ale nie są one krytyczne, za to silnik ten pracuje bardzo kulturalnie i jest oszczędny. Pojawiał się – w różnych wariantach – w Megane, Lagunie, Scenic’u, Espace, Vel Satisie i Koleosie.
Samochody francuskie pojawiają się ponownie w materiale autorstwa Redaktora Grabowskiego (strony 70-79) – podzielono je na cztery klasy i spróbowano wybrać najlepsze propozycje. I przyznam, że Autor próbuje dementować stereotypy na temat francuskich samochodów, ale z doświadczenia wiem, że to głos wołającego na puszczy.
Wśród aut segmentu B zaprezentowano i rzetelnie, choć krótko, opisano Citroëna C3, Peugeota 207 i Renault Clio wskazując ten ostatni jako najbardziej interesującą propozycję. W przypadku Citroëna wspomniano też interesującą odmianę Pluriel.
Kompakty, to także interesujący segment w przypadku aut francuskich – wyglądają z reguły świetnie, są bogato wyposażone i dobrze jeżdżą. Pokazano Citroëna C4 pierwszej generacji, choć uznano, że jest niezbyt funkcjonalny, Renault Megane III (estetyczne wnętrze, najlepsze materiały wśród konkurentów, zwłaszcza niemieckich i im pochodnych, duży bagażnik, spor agama jednostek napędowych) oraz Peugeota 308 pierwszej generacji, który został oznaczony etykietą „Nasz typ!”. Wspomniano przy okazji także poprzednika, Peugeota 307. Lwi kompakt został doceniony za oszczędność, funkcjonalne kombi (SW), bogate wyposażenie i przestronne wnętrze.
W segmencie D auta francuskie są – moim zdaniem – mocno niedoceniane. Owszem, nawet po polskich drogach jeździ sporo Lagun, 407-ek, czy nawet C5-tek, ale to i tak za mało w stosunku do zalet tych samochodów. Omawiając 407-kę przypomniano też model 406. Peugeota skrytykowano za rzekomą ciasnotę z tyłu i stukające zawieszenie, które jednak zapewnia „fantastyczną przyczepność w zakrętach”. Pochwalono bogate wyposażenie i atrakcyjne ceny. Z kolei Laguna III zebrała pochwały za diesla 2.0 dCi, dobre prowadzenie i estetyczną deskę rozdzielczą, zaś za wadę uznano niewielką przestronność z tyłu. Wskazanie „Auto Moto” przypadło jednak Citroënowi C5 pierwszej generacji (na zdjęciu pokazano auto po liftingu) – za przestronność, znakomity komfort, bogate wyposażenie i trwałe diesle.
No i znak rozpoznawczy francuskich producentów – minivany. Pokazano Peugeota 5008, którego uznano za auto najmniej praktyczne, ale za to świetnie wykończone i bogato wyposażone, a także bardzo dobrze się prowadzące, Renault Scenic’a, którego pochwalono za bogatą ofertę rynkową, atrakcyjne ceny, oszczędność i tak naprawdę niezłą niezawodność, oraz Citroëna C4 Picasso pierwszej generacji, który świetnie wygląda, tanio jeździ, ma komfortowe wnętrze i bogate wyposażenie.
W dziale Rynkowe debiuty miesiąca (strony 88-89) wspomniano Citroëna C-Elysee z instalacją LPG.
Przy okazji omawiania Maserati Khamsina wspomniano Citroëna SM, a to z uwagi na to, że włoska marka należała na przełomie lat 60. i 70. XX wieku do francuskiej firmy.
I to już wszystko, co o naszych ulubionych samochodach napisano w majowym numerze „Auto Moto”.
Stronniczy przegląd prasy: AUTO MOTO nr 05/2014
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze