Już za niespełna tydzień do punktów sprzedaży prasy trafi sierpniowe wydanie miesięcznika „Auto Moto”, czas więc najwyższy sprawdzić, czy warto kupić to, które jeszcze w sklepach leży na półkach. Ja kupiłem, dotując w ten sposób niemiecki koncern wydawniczy, ale dzięki temu mam szansę na niekrępowaną lekturę pisma i pozwolę sobie na tej podstawie ocenić, czy miłośnik samochodów francuskich powinien, może, czy wręcz nie powinien wydawać niemal 6 złotych na ten periodyk.
„Auto Moto” nr 07 (218) z VII.2014
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 100 (z okładką)
Cena: 5,99 zł
Koszt 1 strony: niemal 6 groszy
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS, Peugeot, Renault, Alpine, Simca, Dacia Citroen
Jakie interesujące nas modele opisano/pokazano/wspomniano: Berlingo, C1, C3 Picasso, C4 Picasso, C5, C6, C-Elysee, CX, DS, GS, SM, XM, 3, 4, 5, 205, 208, 301, 307, 308, 3008, 405, 504, 508, 5008, Partner, RCZ, 9, 14, 16, Captur, Clio, Fuego, Laguna, Megane, Scenic, A310, 1307, 1308, Horizon, Dokker, Duster, Lodgy, Logan, Sandero
Na pierwszy francuski „ślad” natrafiłem dopiero na stronie 21. aktualnego (wciąż) „Auto Moto” – pokazano tam Citroëna C4 Picasso w roli rywala dla opisywanego entuzjastycznie na kilku sąsiednich stronach Volkswagena Golfa Sportsvana. Oczywiście w niemieckim samochodzie niemal wszystko jest wzorcowe, bądź idealne, nic więc dziwnego, że uzyskał on komplet pięciu gwiazdek w ocenie całościowej. Jak się jednak jutro przekonacie, ja i tak nie chcę Volkswagena.
Znacząco większy materiał, tym razem poświęcony już konkretnie autu francuskiemu, znajdziecie na stronach 32-35. Zamieszczono tam bowiem test Peugeota 308 SW 1.6 BlueHDi 120. To przedruk z niemieckiego pisma partnerskiego, ale i tak doceniono elegancką stylistykę francuskiego samochodu oraz jego zdolności przewozowe – kufer kompaktowego kombi z kroczącym lwem na masce pomieści aż 610 litrów! To jeden z najlepszych wyników w klasie! Zauważono też bardzo dobre wykończenie 308-ki, zaś obsługę uznano za logiczną i przemyślaną.
Również we wnętrzu miejsca nie zabraknie, choć przyrost w stosunku do hatchbacka jest relatywnie niewielki.
Co ciekawe obsługę zdecydowanej większości funkcji samochodu za pomocą dotykowego ekranu uznano za łatwą do opanowania. Jeszcze niedawno większość ukazującej się u nas prasy motoryzacyjnej strasznie na to rozwiązanie marudziła. Czyżby koncern VAG pracował nad czymś podobnym? ;-)
Pochwalono silnik, który jest oszczędny i pracuje bardzo kulturalnie, w tym także cicho. Dynamika i pozostałe osiągi również są na dobrym poziomie. Co więcej – dostrzeżono, że możliwy jest kompromis pomiędzy zawieszeniem komfortowym, a pewnym. Wysokie noty zebrały też hamulce.
Niestety auto uzyskało tylko 4,5 w pięciogwiazdkowej skali. Cóż – maksymalny wynik najwyraźniej jest zarezerwowany dla wiecie kogo ;-)
W teście porównawczym trzech aut segmentu B (strony 44-49) zmierzyły się Ford Fiesta, Renault Clio i Volkswagen Polo. Myślę, że bez trudu jesteście w stanie obstawić, które auto uplasowało się na miejscu pierwszym, a które ciągnie się w ogonie zestawienia, prawda? Tak, macie rację – Volkswagen oczywiście wygrał, wyprzedzając Forda i Renault, a ceny porównywanych samochodów kształtowały się akurat odwrotnie do wyników.
Silniki w Clio i w Fieście miały po trzy cylindry i generowały odpowiednio 90 i 100 KM. 90-konna jednostka TSI w Polo ma cztery cylindry. Za to pali – wg danych fabrycznych – najwięcej, co zresztą znalazło odzwierciedlenie w teście – najoszczędniejsze okazało się Clio.
Żeby sprawić wrażenie, iż nowe Polo jest jeszcze nowsze, niż w rzeczywistości, aż dwukrotnie napisano o nowej kierownicy i nowych zegarach. W tym jakże nowym samochodzie Autorowi nie przeszkadzało twarde zawieszenie, bo przecież równoważyły je znakomite (jakżeby inaczej?) fotele o świetnym podparciu bocznym. W efekcie Polo świetnie się prowadzi, czego nie można powiedzieć o szalenie podsterownym Clio, które jest miękko zawieszone, więc jeździć się nim nie da. Na szczęście nie ma czym, bo „jego silnik jest flegmatyczny w reakcjach i z opóźnieniem wkręca się na obroty”. Wicie, rozumicie – tylko Woldzwagien.
Czyż więc Clio, tanie i bujające się, mogło wygrać? Cóż z tego, że w standardzie porównywanych wersji ma najlepsze wyposażenie i najniższą cenę, że jest najoszczędniejsze, a na jednym tankowaniu przejedzie niemal 100 km dalej, niż rywale? Jest francuskie, więc do niczego – zdaniem „Auto Moto” – się nie nadaje i właśnie dlatego przegrało porównanie. Acz nieznacznie.
Wśród samochodów „z duszą” pojawiło się jedno auto francuskie – Citroën C6 – a i to jest tylko wzmianka. Na stronie 70. pojawiło się malutkie zdjęcie tego modelu i stwierdzenie, że to następca modeli DS, CX i XM.
Renault Lagunę i Dacię Duster można dostrzec na zdjęciach zamieszczonych na stronie 79.
Tabelki z blisko 400 modelami różnych klas zawierające dane dotyczące spalania deklarowanego przez producentów oraz z wynikami uzyskanymi w testach „Auto Moto” ( i zapewne niemieckiego partnera miesięcznika” opublikowano na stronach 82-85. Wymieniono tam także auta pozostające w kręgu naszych zainteresowań:
– Citroëny C1, C3 Picasso, C4 Picasso, C5, C-Elysee, Berlingo;
– DS 3, 4, 5;
– Peugeoty 208, 301, 308, 3008, 508, 5008, RCZ, Partner;
– Renault Captur, Clio, Megane, Laguna, Scenic,
– Dacie Dokker, Duster, Lodgy, Logan, Sandero.
Mam jednak nieodparte wrażenie, że to sensu ma niewiele. Bo na przykład bliźniacze Citroën C-Elysee i Peugeot 301 z takim samym silnikiem spaliły testowo odpowiednio 5,7 l/100 km i 6,4 l/100 km, a i dane fabryczne podobno się różniły (o 0,2 l/100 km). C4 Picasso pojawiło się w gamie aut kompaktowych, a potem znowu wśród minivanów, za to zabrakło zwykłego C4. Pominięto też na przykład Citroëna C3, Peugeota 107.
Kontynuacja tego tematu pojawia się jeszcze na stronach 86-87 i tam możecie zobaczyć jeszcze Peugeota 208.
Samochód Roku… Tytuł pożądany przez wielu producentów, choć nie zawsze przekłada się na wysoką sprzedaż i sukces rynkowy. W tym roku Car of the Year trafił do Peugeota 308, a miesięcznik „Auto Moto” przypomniał zwycięzców tego prestiżowego konkursu w ostatnich pięciu dekadach. Kilka razy wybrano też auta francuskie – były to Renault 16 (w roku 1966), Peugeot 504 (w roku 1969), Citroën GS (w roku 1971), Citroën CX (w roku 1975), Simca 1307/1308 (w roku 1976), Simca Horizon (w roku 1979), Renault 9 (w roku 1982), Peugeot 405 (w roku 1988), Citroën XM (w roku 1990), Renault Clio (w roku 1991), Renault Scenic (w roku 1997), Peugeot 307 (w roku 2002), Renault Megane (w roku 2003), Renault Clio (w roku 2006), oraz oczywiście tegorocznego triumfatora, Peugeota 308.
W opisie Simki 1307/1308 pojawiła się wzmianka o Peugeocie 205.
W opisie Renault 9 pojawiły się wzmianki o Citroënach SM, GS i CX, a także o Alpine A310 oraz Renault 14 i Fuego.
I to już wszystko, co o pojazdach francuskich napisano w lipcowym numerze „Auto Moto”.
Stronniczy przegląd prasy: „Auto Moto” nr 07/2014
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze