„Auto motor i sport” nr 2 (177) z II.2006
Stron: 100 (z okładką)
Cena: 6,99zł
Koszt 1 strony: niemal 7 groszy
Warto kupić: tak
O jakich markach francuskich wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault
Jakim modelom poświęcono miejsce: C4, C6, 207, 307, Megane, Scenic
Zdecydowałem się na kupno miesięcznika „Auto motor i sport” zachęcony okładką lutowego numeru – i to nawet nie tyle zapowiedzią prezentacji Peugeota 207, co porównaniem Citroëna C4 z Hondą Civic. To przecież niebanalne samochody i ciekawy jestem, co przyniósł ów porównawczy test.
Zajrzyjmy jednak najpierw na stronę 10. Wszak wypada przeglądać gazetki po kolei, a pierwszym francuskim akcentem odnalezionym w tym numerze miesięcznika jest krótki artykulik i dwa zdjęcia na temat tego, co się zmieniło w Renault Megane po ostatnim liftingu. Temat Wam wszystkim jest doskonale znany choćby stąd.
Dwie strony dalej znajdziecie fotkę i dwa zdania o premierze Citroëna C6.
Strona 15. zawiera m.in. zestawienie ilości (i procentowej zmiany w stosunku do roku wcześniejszego) sprzedaży nowych samochodów na polskim rynku przez poszczególne marki. Jak już wielokrotnie donosiliśmy – w pierwszej dziesiątce znalazły się trzy marki francuskie, a jedynie Citroën odnotował w tym gronie wzrost sprzedaży (o przeszło 15,5%).
Na stronach 26-29 znajdziecie tekst dotyczący Peugeota 207 zapowiadany już na okładce pisma. Czy możemy się dowiedzieć czegoś nowego? W zasadzie nie – o 207 francuskie.pl pisało już dawno. Podstawowym kompendium wiedzy powinien być dla Was niniejszy artykuł. Nie zmienia to jednak faktu, że „Auto motor i sport” opublikował całkiem przyjazny tekst. Zwrócono uwagę na ergonomię rozwiązań, znacznie lepszą, niż w poprzednim modelu, gdzie i tak było całkiem nieźle. Oczywiście doceniono większą ilość miejsca, możliwość znakomitego dostosowania miejsca kierowcy do osób o różnych wymiarach i – oczywiście – bogate wyposażenie, także to wpływające na bezpieczeństwo podróży. Artykuł uzupełnia tabelka z podstawowymi informacjami uszeregowanymi dla różnych wersji silnikowych samochodu. Zwrócono uwagę na bogactwo stylistyczne – zależnie od wersji i standardu wyposażenia, 207-ka może wyglądać inaczej, niż ten sam model auta na parkingu tuż obok…
Od strony 36. zaczyna się porównanie dwóch oryginalnych kompaktów – Citroëna C4 i Hondy Civic. Oryginalnych na zewnątrz, ale przede wszystkim w środku. I już na początku muszę się przyczepić – po pierwsze do tego, że wiele historycznych, legendarnych wręcz, rozwiązań wymyślonych i zastosowanych przez Citroëna nie znalazło naśladowców. Cóż – może i tak, ale warto wspomnieć, że m.in. Mercedes dość długo zabiegał o licencję na zawieszenie hydropneumatyczne, ale szkoda mu było wysupłać oczekiwanej przez Citroëna kwoty, opracował więc swoje rozwiązanie. A jak ono działa i jak się sprawuje? Nie mnie tu szkalować rozwiązania zastosowane w droższych wersjach samochodów spod znaku gwiazdy wpisanej w okrąg… ;-) Chciałem jedynie wspomnieć, że część rozwiązań jest po prostu strzeżona ochroną patentową, a część i tak nie zostałaby wykorzystana, bo przecież Francuzi – np. w Polsce – nie mają pojęcia o ergonomii… To jeden z mitów, które staramy się obalać, bo z doświadczenia wiemy, że motoryzacyjne rozwiązania stosowane we francuskich samochodach są pełne finezji i oryginalności, ale nie brakuje im też ergonomii!
Druga kwestia, to oryginalne rozwiązanie koła kierownicy, w którym obraca się jedynie wieniec. Autor artykułu twierdzi, że przez tydzień nie potrafił się do tego przyzwyczaić. Może jest jakiś oporny na nowatorskie rozwiązania – ja przestałem zauważać różnice po dosłownie kilkunastu minutach jazdy tym samochodem! Widać więc, że jest to wyjątkowo indywidualna cecha osobowości ;-)
Za to po raz pierwszy przeczytałem w polskiej prasie motoryzacyjnej, że skrzynia biegów w Citroënie pracuje precyzyjniej, niż w innym aucie! No toż to szok! Za to wspomaganie układu kierowniczego elektryczne (w Hondzie) jest precyzyjniejsze od hydraulicznego (w Cytrynie)? Chyba czas pojeździć najnowszym Civikiem…
W podsumowaniu artykułu autor podkreśla, że Citroën jest samochodem raczej komfortowym, a Honda – bardzo twardym „sportowcem”. Porównanie wyposażenie testowanych wersji lekko przeważa szalę na korzyść Citroëna, ceny są korzystniejsze dla Hondy, ale my – w przeciwieństwie do autora artykułu – nie zapominamy o rabatach, jakie od wielu miesięcy stosuje francuski producent…
Na zakończenie przeglądu drugiego numeru miesięcznika „Auto motor i sport” polecam Waszej uwadze artykuł ze strony 82. Znajdziecie tam zestawienie popularnych samochodów i oceny, jakie uzyskały w crash-testach w zakresie ochrony głowy. Cieniutko to wszystko wygląda w samochodach niemieckich, zwłaszcza, jeśli nie są wspomagane elektroniką… Dwa dobre wyniki zanotowano przy testach Peugeota 307 i Renaulta Scenika. Reszta tabelki (pomijając wersje Opli ze wspomaganiem elektronicznym) – są złe, przeciętne, lub – w najlepszym wypadku – zadowalające. Widać więc, kto obiektywnie dba o nasze bezpieczeństwo…
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze