Jestem w drodze do Genewy, oczywiście w celu odwiedzenia tamtejszych targów motoryzacyjnych. Ale ponieważ na łamach Francuskie.pl nowe teksty pojawiają się codziennie, więc fakt mojej podróży do Szwajcarii nie oznacza, iż portal będzie milczał. Wręcz przeciwnie! Dowodem na to jest przegląd marcowego wydania miesięcznika AUTO MOTOR I SPORT, który zamieszczamy na dziesięć dni przed datą planowanego ukazania się czwartego tegorocznego numeru tego pisma.
AUTO MOTOR I SPORT nr 03 (310) z III.2017
Wydawca: Motor Presse Polska zależne od Motor-Presse Stuttgart
Stron: 124 (z okładką)
Cena: 9,99 zł
Koszt 1 strony: nieco ponad 8 groszy
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS, Peugeot, Renault
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C3, C4 Cactus, C4 Picasso, 208, 2008, 3008, Clio, Espace, Megane, Scenic, Talisman, Twingo
Tym razem AUTO MOTOR I SPORT ma aż 124 strony przy zachowaniu ceny niespełna 10 złotych. Na okładce kilka ciekawych aut (w tym Citroën C3 i Peugeot 3008, jedno nieciekawe (Škoda Kodiaq) i zapowiedź testu Renault Scenic’a. Zapraszamy na przegląd prasy! Stronniczy, jak zwykle ;-)
Citroëna C3 i Peugeota 3008 wspomina we „wstępniaku” zamieszczonym na stronie 3. Redaktor Majcherek. Obok pojawia się też informacja, że Nowy Renault Grand Scenic ma schowki o łącznej pojemności 65 litrów.
C3 pojawia się ponownie na stronie 8. – w roli rywala dla opisywanego przez AUTO MOTOR I SPORT Seata Ibizy.
Później długo nie ma nic o samochodach francuskich, aż do stron 42-49, gdzie znajdziecie porównawczy test czterech kombi segmentu D. W szranki stanęły Ford Mondeo, Kia Optima, Mazda 6 i Renault Talisman, wszystkie napędzane silnikami wysokoprężnymi o mocach rzędu 130-150 KM, przy czym najsłabsza jednostka pojawiła się pod maską francuskiego auta. Czy to sprawi, że Talisman przegra to porównanie? Czy najniższa cena pozwoli mu na znalezienie się w czołówce?
Najniższa, owszem, acz od Kii Talisman jest tańszy jedynie o 500 zł – wartość pomijalną przy poziomie 111.000 zł. Mondeo jest droższe od Renault o 1.500 zł – też niewiele. Najwięcej – niemal 124.000 zł – trzeba zapłacić za Mazdę. Która ma – ex aequo z Fordem – najmocniejszy silnik, aż 150 KM.
W teście – pochodzącym z niemieckiego AUTO MOTOR UND SPORT – pojawił się Talisman w wersji Zen. Jest gorzej wyposażony, niż najczęściej spotykane w testach odmiany Intens i Initiale Paris, ale AUTO MOTOR I SPORT i tak docenił mnogość opcji w testowanej wersji. Spodobał się też najoszczędniejszy w porównaniu silnik. Doceniono jego wysoką kulturę pracy i chęć do współpracy w generowaniu mocy szczytowej. Dobrze oceniono także zawieszenie, pojemność bagażnika, ładowność i mnogość systemów asystujących. Czyżbyśmy mieli być świadkami dobrego rezultatu w teście porównawczym? Tym bardziej, że nie występuje w nim nic od VAG-a…
Nie. Tak dobrze, to nie będzie. Kilkakrotnie w całym materiale podkreślono, że Talisman w podstawowej wersji (to wreszcie podstawowa, czy Zen?) nie wygląda zbyt dobrze. A to „traci nieco wdzięku”, a to „kolory monotonne” w kabinie są. Żadnego innego auta w porównaniu tak nie deprecjonowano. Choć np. w Kii, którą miałem okazję jeździć, deska zrobiła na mnie jak najgorsze wrażenie – pod względem stylistyki. Jakbym przeniósł się w czasie do przełomu lat 80. i 90.XX wieku! To jednak kwestia gustu i nie dyskutowałbym z tym, gdyby nie te próby deprecjacji Talismana. Którego wnętrza w żadnym razie monotonnym nazwać nie można! Zwłaszcza, że to auto ma system Multi-Sense (w odmianie Zen seryjny, ale w wersji podstawowej tegoż systemu).
Ale to nic! Prawdziwa jazda zaczyna się przy multimediach. Najwięcej punktów w tej kategorii AUTO MOTOR I SPORT przyznał Kii – aż 15 oczek. Talisman otrzymał o dwa punkty mniej. Niby nic, ale powiedziałem „sprawdzam” i sprawdziłem. Wersja L koreańskiego auta nie ma seryjnie nawigacji (wymaga dopłaty 4.300 zł) i tunera cyfrowego. Obie te opcje Talisman ma seryjnie w wersji Zen – i to z rozszerzonymi mapami Europy. 7-calowy ekran Renault jest zauważalnie większy od 4,3-calowego Kii. Optima ma już w tej wersji system rozpoznawania znaków drogowych, który w Talismanie Zen wymaga dopłaty (2.000 zł za pakiet, w skład którego wchodzą jeszcze system kontroli pasa ruchu oraz funkcja automatycznej zmiany świateł drogowych na mijania), ale i tak jeśli chodzi o multimedia, to Talisman stoi o co najmniej klasę wyżej od Kii! Ma w standardzie nawet dostęp do usług on-line. Dlaczego więc multimedia w Kii oceniono tak wysoko??? Podobnie zresztą rzecz się ma z wyposażeniem/systemami asystującymi w dziale „bezpieczeństwo”. Optima w wersji L nie ma ich tak znowu dużo w stosunku do Talismana, którego oceniono w tej kwestii najniżej z całej czwórki!
Kia ewidentnie była promowana w tym porównaniu. Dostała dobre noty za cechy realnie niemierzalne, np. „wrażenie jakości”. W efekcie Kia wprawdzie nie wygrała porównania (nie było mocnych na Mondeo – 309 punktów), ale przegrała z Fordem raptem o 4 punkty. Z Renówką wygrała o oczek dziewięć. Mazda zdobyła jedynie 289 oczek. I wcale mi się to promowanie koreańskiej marki nie podoba, bo wcale te samochody jakieś nadzwyczajne nie są. Owszem, można je pochwalić za wiele, docenić za postęp, ale nie przesadzajmy – cuda to żadne nie są, a cenami dorównują już całkowicie europejskim konstrukcjom.
Kolejne francuskie auto znajdziecie już w następnym artykule. To test Renault Grand Scenic’a dCi 160 EDC opublikowany na stronach 50-55. Autor wspomina pierwszego europejskiego minivana, czyli Renault Espace, a potem przechodzi do Scenic’a, którego Renault oferuje w czwartej już wersji.
Redaktor Ceran, który do AUTO MOTOR I SPORT przyszedł z TOP GEAR, chwali przestronność i funkcjonalność kompaktowego minivana Renault. Podoba mu się szereg rozwiązań zastosowanych w tym samochodzie, nie marudzi nawet na szufladę EasyLife, czyli schowek przed pasażerem. Bardzo dobrze ocenia fotele przednie (testuje wersję Bose®), ale też komfort akustyczny. 20-calowe seryjne koła (jedyny rozmiar dostępny w Scenic’u) nie psują komfortu, a zawieszenie pracuje cicho i skutecznie.
Podoba się także napęd – silnik pracuje harmonijnie, a dwusprzęgłowa skrzynia świetnie przekazuje moc i moment obrotowy. Całość sprawia, że niemały wszak Grand Scenic okazuje się dynamicznym samochodem i świetnie spisze się zarówno na autostradzie, jak i w ruchu miejskim. Prowadzenie jest pewne, wyposażenie bardzo bogate, a cena przy tym wszystkim – to moje zdanie – dość rozsądna. Najbogatsza wersja przekracza wprawdzie minimalnie poziom 150.000 zł, ale już po doposażeniu o szereg opcjonalnych elementów.
Żeby jednak w głowach nam się nie poprzewracało AUTO MOTOR I SPORT przyznaje Grand Scenic’owi tylko cztery gwiazdki na pięć możliwych,. Marudzi na mały w przypadku korzystania z siedmiu miejsc bagażnik (a które auto w tej klasie ma duży?), brak możliwości wyboru jednostki napędowej w tej wersji wyposażenia, konieczność dopłaty za niektóre systemy wspomagające i wysoką cenę.
Wśród rywali pokazano m.in. Citroëna Grand C4 Picasso.
Podsumowanie plebiscytu Best Cars 2017 (strony 67-91) też nie jest pozbawione francuskich samochodów. W klasie aut najmniejszych o przystępnej cenie Renault Twingo zdobyło drugie miejsce. Z kolei w segmencie B zwyciężył Nowy Citroën C3, ale biorąc pod uwagę „auta przystępne cenowo” triumfowało Renault Clio przed Toyotą Yaris i Peugeotem 208.
W segmencie kompaktów na trzecim miejscu w grupie aut przystępnych cenowo znalazło się Renault Megane.
Citroën wygrał w kategorii „Sukcesy w sportach motorowych”.
Wielki triumf w gronie SUV-ów odniósł Peugeot 3008 – wygrał ze znaczącą przewagą nad rywalami, Również w grupie SUV-ów przystępnych cenowo zwyciężył Peugeot, tyle, że 2008. Trzecie miejsce przypadło Citroënowi C4 Cactus, choć za cholerę nie wiem, jaki z niego SUV.
Drugie miejsce w segmencie vanów przypadło Renault Espace’owi.
W dziale Ranking sprzedaży zamieszczonym na stronach 118-119 AUTO MOTOR I SPORT podaje dane sprzedażowe poszczególnych marek w Europie w roku 2016. Prowadzi Volkswagen, drugie miejsce należy do Renault, Peugeot jest piąty, Citroën dwunasty, a Dacia szesnasta. Marka DS znalazła się na pozycji trzydziestej pierwszej tuż za Alfą Romeo, ale przed Lexusem, Subaru i Daihatsu (łącznie).
AUTO MOTOR I SPORT wspomina też o powrocie na polski rynek Citroëna C1.
Na stronie 122. pojawiła się jeszcze wzmianka o tym, że Citroën sprzedał w ubiegłym roku w Polsce o 513 samochodów mniej, niż rok temu, ale chodzi o klientów indywidualnych.
I to już wszystko, co o naszych ulubionych samochodach napisano w trzecim tegorocznym numerze AUTO MOTOR I SPORT.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: Auto motor i sport
Najnowsze komentarze