Już za tydzień do punktów sprzedaży prasy trafić ma wrześniowe wydanie miesięcznika AUTO MOTOR I SPORT. To znaczy, że czas najwyższy na publikację przeglądu prasy dotyczącego wydania datowanego na sierpień. A okładka jest nawet zachęcająca – trzy auta francuskie, z czego dwa na dość dużych zdjęciach… To nie zdarza się zbyt często. Okładka owa zresztą dowodzi, że ludzie oszaleli na punkcie SUV-ów – nie dość, że zapowiada test porównawczy dziesięciu takich aut, to jeszcze prezentuje – na samym dole – Citroëna C3 Aircross. Którego polskie ceny opublikowaliśmy w ubiegłym tygodniu. Jeśli zaś chodzi o SUV-y, to druga z rzędu okładka AUTO MOTOR I SPORT, którą takie auta zdominowały.
AUTO MOTOR I SPORT nr 08 (315) z VIII.2017
Wydawca: Motor Presse Polska zależne od Motor-Presse Stuttgart
Stron: 116 (z okładką)
Cena: 9,99 zł
Koszt 1 strony: blisko 8,8 grosza
Warto kupić? Raczej tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Alpine, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C3, C3 Aircross, C3 Picasso, C5 Aircross, 308, 3008, 5008, Captur, Clio, Kadjar, Megane, Twingo, Duster, Sandero, Logan
Również nieczęsto zdarza się, by francuski samochód był tematem pierwszego artykułu w AUTO MOTOR I SPORT. A tak jest tym razem – na stronach 6-8 zaprezentowano Citroëna C3 Aircross. Cóż – auto ma trafić na nasz rynek już za parę tygodni, więc warto się z nim zapoznać. Przyznam się szczerze, że jak zobaczyłem cennik, to zacząłem się zastanawiać, czy nie kupić tego samochodu. Wprawdzie nie planuję wymiany któregokolwiek z posiadanych aut, ale ta stylistyka… Inna sprawa, że strukturę wydatków mam teraz inną, dzieci trzeba kształcić, a nie kupować nowe samochody, acz przyznać muszę, że podoba mi się C3 Aircross.
Wróćmy jednak do AUTO MOTOR I SPORT. Wspomniano na początku artykułu o zaprezentowanym niedawno w Szanghaju C5 Aircross. Napisano, że C3 Aircross powstaje na tej samej płycie, co Nowe C3. Zaletą i cechą szczególną C3 Aircrossa są ogromne możliwości personalizacji. Do tego dochodzi niebanalne wnętrze, atrakcyjna stylistyka nadwozia i wysoki poziom funkcjonalności. Wszystko to opisano w ciepłych słowach w AUTO MOTOR I SPORT wspierając to nawet kilkoma słowami Tomasza Muchy, PR managera polskiego importera marki. Pan Tomek wspomniał nawet o C3 Picasso, które zostało zastąpione przez C3 Aircross.
Renault Captura wspomniano krótko na stronie 11. pisząc o Seacie Arona.
Niżej na tej samej stronie pojawiła się krótka notatka o tym, że jeszcze w tym roku w Polsce zostanie otwarty salon marki Alpine.
Strona 20. przynosi krótką notatkę na temat superlicencji dla Roberta Kubicy. Polak, jedyny kierowca z naszego kraju w historii F1, zaliczył już dystans ponad 600 km w ubiegłotygodniowych testach na torze Hungaroring. AUTO MOTOR I SPORT o tych testach jeszcze nic nie wiedział oddając numer do druku i wspomina jedynie o testach w bolidzie Renault sprzed pięciu lat.
Dziesięć najchętniej kupowanych w Polsce nowych SUV-ów zaprezentowano na stronie 22. Prowadzi Dacia Duster, na dziewiątym miejscu zaś jest Renault Captur.
Na tej samej stronie znajdziecie też krótką informację o akcji serwisowej Renault Twingo III oraz zestawienie 30 najchętniej kupowanych w Polsce modeli nowych aut. Jeśli chodzi o tę drugą informację, to obejmuje ona pierwszych pięć miesięcy br., a interesujące nas samochody w tej trzydziestce też się pojawiły. Znajdziecie tam Renault Clio (miejsce 8.), Dacię Duster (14.) i Renault Megane (24.).
Krótki test z pierwszej jazdy poliftingowym Peugeotem 308 AUTO MOTOR I SPORT zamieściło na stronie 38. Entuzjazmu w zasadzie w tekście brak, za to pojawiły się takie kwiatki, jak stwierdzenie, iż „Peugeot zauważalnie ustępuje już konkurentom”. Pod jakim względem? Ano w kwestii wielkości ekranu dotykowego raz braku cyfrowych zegarów. A jacyż to konkurenci mają takie elementy? Nie mówię, że w standardzie, ale choćby od drugiego poziomu wyposażenia? 308-ka ma dotykowy ekran już od wersji Business Line oraz Active. Owszem, nie posiada cyfrowych zegarów, ale który konkurent je ma? Ile jest takich aut? Czy to już powód, by pisać, że pod tym względem „Peugeot zauważalnie ustępuje już konkurentom”? Nie wydaje mi się…
Redaktor Kacper Mucha napisał, że automatyczna skrzynia reaguje na ruch łopatką przy kierownicy, kiedy sama tego chce. To ciekawe spostrzeżenie. Uznał też, że Peugeot 308 „po liftingu nie zyskał żadnej nowej broni do walki z mocnymi konkurentami”. To o tyle zaskakujące, że w artykule pojawiają się też takie uwagi, że „308 ma teraz znane z 3008 systemy bezpieczeństwa, m.in. aktywny tempomat z funkcją awaryjnego hamowania i system monitorowania pasa ruchu”. Czy mi się tylko wydaje, czy rzeczywiście oczekiwania w stosunku do francuskich aut AUTO MOTOR I SPORT ma dużo większe, niż w stosunku do samochodów Grupy Volkswagena?
W tekście wspomniano też SUV-y 3008 i 5008. A szczegóły polskiej gamy Peugeota 308 po liftingu znajdziecie tutaj.
Renault Captur po liftingu już jest w Polsce. Niebawem trafi do naszej redakcji na test. Tymczasem można zajrzeć na stronę 48. sierpniowego numeru AUTO MOTOR I SPORT, gdzie takie auto przetestowano. Pod lupę wzięto nową w gamie wersję Initiale Paris. Taki samochód kosztuje 85.900 zł, więc niemało, ale cóż to znaczy w świecie SUV-ów ;-) Tam płaci się za wszystko więcej i koniec ;-)
Redaktor Piaskowski docenia stylistykę, ale nie zauważa nawet grama emocji w prowadzeniu Captura. A to SUV-y mają dostarczać emocji z prowadzenia? To zaskoczenie. Jak dla mnie to nie są auta emocjonujące stylem jazdy, a co najwyżej stylem jako takim. A tego Capturowi nie brakuje i przyznaje to również Autor. Redaktor Piaskowski chwali też oszczędny wysokoprężny silnik 1.5 dCi 110 KM. Podsumowuje tekst słowami: „Captur zmienił się nieznacznie i to może być jego największą siłą. Bo gdy coś okazuje się dobre, po co to zmieniać?”. I tu się z Panem Redaktorem zdecydowanie zgodzę ;-)
I w ten sposób dotarliśmy do większego materiału zapowiedzianego na okładce. To porównanie dziesięciu kompaktowych SUV-ów. W szranki w Niemczech stanęły Audi Q3, BMW X1, Hyundai Tucson, Jeep Renegade, Mini Countryman, Nissan Qashqai, Peugeot 3008, Renault Kadjar, Seat Ateca i Volkswagen Tiguan. Polacy materiał przetłumaczyli, być może wprowadzili jakieś zmiany i opublikowali na stronach 50-62 sierpniowego AUTO MOTOR I SPORT.
Jestem przekonany, że przy takim doborze konkurentów wszyscy bez trudu wskażemy zwycięzcę. Tak, znowu mieliście rację – wygrał Volkswagen. Drugie miejsce też nietrudno było przewidzieć – Seat Ateca. Audi Q3 wypadło poza podium – uległo BMW. Dopiero kiedy nasyciły się niemieckie marki (Mini należy do BMW, ale można je uznać za markę brytyjską), można było rzucić resztki pozostałym konkurentom. Nowy Peugeot 3008 zajął miejsce piąte, najwyższe spośród aut nie produkowanych przez koncerny niemieckie. Znakomity kompaktowy SUV Peugeota pokonał nawet wspomniane Mini. Kolejne miejsce zajęły Hyundai (7.), Nissan (8.), Renault (9.) i Jeep zamykający klasyfikację. Skąd takie wyniki?
Drogie Audi (samochody opisano alfabetycznie) okazało się dość przestarzałe, niezbyt przestronne (jak to Audi), ma niewielki bagażnik, nieciekawą w sumie stylistykę sięgającą 2011 roku, wąską kabinę, skomplikowany system obsługi, ale to wszystko nie ma znaczenia, bo podobno doskonale jeździ! Słabe wyciszenie i bardzo twarde zawieszenie nie są wadami, bo zawieszenie „pozwala na dynamiczną i bezpieczną jazdę zwykłymi drogami, a wspiera je w tym precyzyjny układ kierowniczy”. Tyle wystarczy, by zająć czwarte miejsce w porównaniu. O ile jest się niemieckim koncernem…
Jeszcze droższe BMW jest wprawdzie bardziej przestronne i funkcjonalne od Audi, ale z kolei silnika i osiągów specjalnie wysoko nie oceniono. Jednostka ta jest tez dość paliwożerna. Sztywno zestrojony układ jezdny sugeruje dobre właściwości na drodze, ale nawet AUTO MOTOR I SPORT przyznaje, że niełatwo to sprawdzić z tym dychawicznym silniczkiem. W efekcie owo „twarde zawieszenie częściej staje się mankamentem na nierównych drogach”. Co ciekawe jakoś niespecjalnie przeszkadza testującym fakt, że za wiele pozytywnie ocenianych cech Audi i BMW trzeba dopłacić, czasem niemało. A przecież oba auta i tak są drogie.
Tańszy od nich Hyundai ma bogate wyposażenie i 5-letnią gwarancję, jest przestronny, ma spory bagażnik i wygodne siedzenia. Uznano go za niezłe auto, które niestety jest ciężkie. Mimo to nieźle się nim jeździ dzięki 177-konnemu silnikowi, co jednakże okupione jest wysokim spalaniem. Zawieszenie i układ kierowniczy też oceniono dość nisko. Przy opisie Tucsona pojawiła się jednak ciekawa opinia: „Ale jeśli zastanowić się, po co właściwie powstały kiedyś SUV-y – nie po to mianowicie, żeby popisywać się zwinnością w zakrętach, lecz żeby miału duże wnętrze, które można konfigurować na różne sposoby, żeby się w nich wysoko siedziało i żeby można nimi spokojnie i wygodnie podróżować”. To taki trochę brak konsekwencji w odniesieniu do tego, co o Capturze pisał kilka stron wcześniej Redaktor Piaskowski ;-)
Jeepa skrytykowano przede wszystkim za skrzynię, ale i wytknięto mu, że w zasadzie gra o klasę niżej, niż pozostali rywale, choć cenowo im dorównuje. Również silnik 1.4 MultiAir niespecjalnie spisuje się w tym aucie, a do tego sporo pali. Układ jezdny nie zachwyca, choć wnętrze jest dość przestronne.
Zaskakująco ciężki Mini Countryman mi osobiście zupełnie nie odpowiada. Uważam po prostu, że Mini powinno być mini. Może nie tak małe, jak to pierwsze, brytyjskie, ale BMW rozbudowując gamę pod tą marką zatraciło gdzieś kompletnie sens, ideę prawdziwego Mini. I – to zaskakujące – ktoś w AUTO MOTOR I SPORT, albo w niemieckim AUTO MOTOR UND SPORT, uważa podobnie. Countrymana skrytykowano m.in. za skomplikowaną obsługę, wysoką masę własną, słabowity silnik i spore spalanie. Twarde zawieszenie kasuje masę komfortu. I choć układy jezdny i kierowniczy są podobno fajne, to radość z jazdy mizerna.
Nissan biorący udział w porównaniu, to egzemplarz sprzed niedawnego liftingu. To aż dziwne, zwłaszcza, że w Niemczech odświeżony Qashqai na pewno jest dostępny od dość dawna. Bogate wyposażenie testowanej wersji pozwala zachować rozsądną cenę.AUTO MOTOR I SPORT nazywający Qashqaia najpopularniejszym SUV-em w Polsce (jak to się ma do zestawienia ze strony 22? tam Nissan jest na pozycji siódmej dopiero) uznaje jednak, że ten model „w żadnej dziedzinie nie podpada, ale w żadnej nie błyszczy”. Kurczę, często takie opinie uzasadniają zwycięstwa Volkswagenów w testach i są zaletami. Tu jest to wada.
Na Peugeota 3008 Redaktorzy AUTO MOTOR I SPORT patrzą trochę rzez pryzmat pierwszej generacji. Ich zdaniem tamten samochód „był nijaki”. Nijaki, to jest Tiguan, nijaka jest Škoda. Pierwsze 3008 miało podobny styl i charakter, jak Qashqai! I było crossoverem, a nie SUV-em. Oceniając obecną generację Autorzy jednak dostrzegają jej „udaną, wyrazistą stylistykę”. Cóż z tego, jak cyfrowe zegary uznano za niezbyt czytelne, a dotykowy ekran na konsoli środkowej za niewygodny. Za to udany silnik jest oszczędny i choć ma jedynie 130 KM, to zapewnia „przeciętne osiągi”. Dobrze oceniono zawieszenie, ale skrytykowano za to „pewną nerwowość” spowodowaną przez mała kierownicę. Jacy oni delikatni, tak łatwo się denerwują.
Renault Kadjar został skrytykowany za cyfrowe wskaźniki (to ciekawe, bo od Peugeota 308 po liftingu takich właśnie oczekują!), bo rzekomo nie są „lepsze od wskaźników tradycyjnych”. Zaczynam się gubić w tym, co w AUTO MOTOR I SPORT dobre, a co nie. I dochodzę do wniosku, że to zależy od marki samochodu i kraju jego pochodzenia (nie produkcji), a nie od tego, co się poddaje ocenie… Niespecjalnie spodobało się też zawieszenie – zapewnia wprawdzie komfort, ale odbierają go seryjne w testowanej wersji Bose® 19-calowe koła.
Seat jest niezbyt funkcjonalny, choć podobno przestronny. Ma też niezłą cenę (najniższą w testowanych egzemplarzach) i – zdaniem testujących – nieźle się prowadzi. Wyposażenie nie jest wprawdzie przesadnie bogate, ale rodowód robi swoje – dzięki „genom Volkswagena” Ateca ląduje na drugim stopniu podium. Bo pierwsze zająć może tylko jeden samochód: Volkswagen.
Tiguan, to dla mnie brak stylu. To tak, jakbyś był klerykiem i bał się kupić auto lepiej wyglądające od tego, którym jeździ proboszcz. Kupię więc coś, co nie wygląda, ale za to dużo zapłacę. Bo kto mi przeliczy tacę i sprawdzi faktyczne dochody? Przecież proboszcz jest na wakacjach i zapewne pielgrzymuje po świętych miejscach.
No i sami Redaktorzy AUTO MOTOR I SPORT przyznają, że „gdy do testu staje 10 modeli, trzeba wybrać wzorzec, do którego można by porównywać inne auta, w przeciwnym razie łatwo się pogubić. Tiguan wygrywał już testy, więc do tej roli się nadaje”. I wszystko jasne – wynik był przesądzony od początku, skoro jeden z modeli od razu stał się wzorcem. Tylko że to gówno prawda! Gdyby za wzorzec postawić np. Peugeota 3008 (a tez coś tam wygrał; jest też Samochodem Roku), to on byłby zwycięzcą przy takim podejściu, a reszta próbowałaby do niego doszlusować. Założenie AUTO MOTOR I SPORT jest więc z gruntu błędne. Ja oczekiwałbym rzetelnego, bezstronnego, mierzalnego testu, a nie subiektywnego wyznaczenia wzorca.
Zapis wrażeń z jazdy w teście długodystansowym Nowego Citroena C3 opublikowano na połowie strony 79. Przez niecałe dwa miesiące pokonano już ponad 15.000 km, czyli C3 jest chętnie wybieranym w Redakcji AUTO MOTOR I SPORT modelem. Co ciekawe ganiają go po drogach szybkiego ruchu, co odbija się niekorzystnie na spalaniu (jego wartości nie podano). Świetnie oceniono fabryczną nawigację i dającą dobry obraz kamerę cofania.
Duży materiał poświęcony samochodom autonomicznym znajdziecie na stronach 82-87. Mimo to nawet nie zająknięto się tam o pracach i doświadczeniach koncernów francuskich w tej dziedzinie. To się nazywa obiektywne dziennikarstwo motoryzacyjne w Polsce…
W dziale AUTOKOMIS zaprezentowano „używane miejskie maluchy”. Na stronie 89. znajdziecie Dacię Sandero drugiej generacji. DEKRA nie wypowiada się o tym modelu zbyt dobrze, ale to znaczy, że warto go kupić! Niemieckie raporty usterkowości są coraz mniej wiarygodne, choć prym wiedzie tu raczej ADAC. Ja bym do nich jednak zbyt wielkiej wagi nie przywiązywał. Również AUTO MOTOR I SPORT ocenia, że bazujące na Renault Clio Sandero II „okazuje się mało awaryjne”. Nawet starsze silniki czterocylindrowe zapewniają niezłe osiągu. Sandero jest przy tym funkcjonalne, bywa nieźle wyposażone, a wykonanie uznano za solidne. Poziom bezpieczeństwa nie szokuje, ale też nie dyskwalifikuje tego samochodu – cztery poduszki powietrzne i ESP, to standard. To o wiele więcej, niż w wielu sprowadzanych z zachodu używanych autach niemieckich.
Na stronie 92. zaprezentowano Renault Clio IV. Tu Dekra jest już bardziej przyjaźnie nastawiona. Auto uznano za bezpieczne, a gama silnikowa jest bogata. Z tyłu miejsca jest niezbyt wiele, ale mówimy przecież o segmencie B. Pochwalono wykonanie samochodu – „jakość wykonania wnętrza jest wysoka, a obsługa pokładowych urządzeń prosta”,
Citroëny C3 WRC wspomniano w artykule podsumowującym tegoroczny Rajd Polski (strony 96-99.
Dacię Logan wspomniano na stronie 114 w dziale AMiS W LICZBACH.
I to już wszystko, co o naszych ulubionych samochodach napisano w ósmym tegorocznym numerze AUTO MOTOR I SPORT.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: Auto motor i sport
Najnowsze komentarze