Renault Clio i Peugeota 208 można dostrzec na okładce aktualnego „Auto Świata”, ale to niewielkie zdjęcia – połowę okładki zajmuje jakiś podobno nowy Passat, choć mam wrażenie, że wygląda tak samo, jak wszystkie Passaty z ostatniego dziesięciolecia. A może one wszystkie są nowe? Na takiej samej zasadzie, jak przed laty Lenin był zawsze żywy?…
„Auto Świat” nr 27 (977) z 30.VI.2014
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 2,30 zł
Koszt 1 strony: ponad 4,4 grosza
Warto kupić? Niekoniecznie
O jakich interesujących nas markach piszą: Peugeot, Renault, Dacia
Jakie interesujące nas modele opisano/pokazano/wspomniano: 208, 2008, 307, 508, Captur, Clio, Megane, Sandero
Ekscytując się tym nowym podobno Passatem napisano, że najnowsza generacja będzie o 85 kg lżejsza od poprzedniej. Może się to wydawać dużo, ale francuscy producenci takie, a nawet większe oszczędności na masie, uzyskują w niższych segmentach rynku, aniżeli D. I wcale nie znaczy to, że do tej pory oferowali bardzo ciężkie samochody ;-)
Po wakacjach do salonów trafią odświeżone wersje Peugeota 508. Oprócz zmienionego designu pojawią się też nowe elementy wyposażenia. Wspomina o tym „Auto Świat” na stronie 14.
Nieco poniżej tego materiału znajdziecie też niedużą notatkę o rekordzie pobitym przez Renault Megane R.S. Trophy, które północną pętlę toru Nürburgring pokonało w czasie poniżej 8 minut stając się najszybszym autem przednionapędowym na tym obiekcie.
Cztery samochody segmentu B i Škodę Rapid pozycjonowaną wszak w segmencie kompaktów porównano na stronach 16-21. Po cholerę ta Škoda? Chyba tylko po to, żeby znowu mogła wygrać, bo realnie z kompaktami niespecjalnie może rywalizować (choć motogazetki nie takie rzeczy robiły…). „Auto Świat” tłumaczy wprawdzie, że „Rapid wykracz nieco poza klasę typowych maluchów, ale zdecydowaliśmy się wziąć go do porównania z dwóch powodów. Po pierwsze w odmianie Spaceback to typowy hatchback – tak jak pozostali uczestnicy testu – a po drugie, pasuje do nich ze względu na koszty zakupu”. To czemu w takim razie nie wzięliście Škody Citigo – to także typowy hatchback, a i cenowo dałoby się pewnie znaleźć wersję, która kosztować będzie ok. 50.000 zł, jak choćby testowane Peugeot, czy Renault. O, na przykład Citigo Monte Carlo w wersji pięciodrzwiowej i z 75-konnym silnikiem 1.0 MPI oraz automatyczną skrzynią kosztuje 47.215 zł. Po dorzuceniu lakieru za 1.400 zł (tylko biały jest bez dopłaty, za inne trzeba dać 500 lub 1.400 zł) uzyskujemy cenę tylko o 1.085 zł niższą, niż za Peugeota 208 1.2 w wersji Active z klimatyzacją, wszystkimi szybami sterowanymi elektrycznie, czujnikami parkowania i alufelgami. Po dorzuceniu do Citigo elementów takich, jak czujniki parkowania z tyłu (1.000 zł), elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka boczne (700 zł.) i możliwości dezaktywacji poduszki powietrznej pasażera (200 zł) otrzymujemy cenę 50.515 zł, czyli więcej, niż za 208-kę. Nawet rezygnując z automatycznej skrzyni i decydując się na standardowy lakier i tak otrzymujemy cenę 46.490 zł (pominąłem upust w wysokości 1.000 zł, bo i u Peugeota pewnie coś dałoby się coś wytargować), czyli nietrudno znaleźć malucha (hatchbacka!) Škody w cenie zbliżonej do co najmniej dwóch rywali z testu, czemu więc wzięto Rapida? Kosztującego w dodatku niemal 60.000 zł. Żeby mógł wygrać przestronnością wnętrza i pojemnością kufra z mniejszymi o klasę autami?
Oczywiście francuskie maluchy, choć najtańsze, przegrały porównanie. Uzbierały po 443 punkty – o 10 mniej od Forda Fiesty, o 13 mniej od Volkswagena Polo, droższego o 33,5% od Peugeota i o 26,3% od Renault, i o 26 punktów mniej od zwycięskiego Rapida.
W Clio doszukano się ciasnoty na kanapie (a gdzie jej nie ma w tym segmencie?), nieprzyjemnego, twardego zawieszenia (chociaż w Polo, mam wrażenie, skrytykowano je bardziej, a mimo to przyznano więcej punktów…), nieprecyzyjnego układu kierowniczego, a silnik – turbodoładowany – okazał się mało dynamiczny.
Z kolei Peugeota skrytykowano za zegary zlokalizowane ponad niewielką kierownicą, za rzekomo hałasujący i słaby (ale na szczęście oszczędny) silnik, słabe hamulce (37,6 m – droga hamowania z prędkości 100 km/h, to słabo…) oraz za kiepski komfort resorowania i nieprecyzyjny układ kierowniczy.
Proponuję następnym razem porównać nawet dość tanie wersje Peugeota 308 i Renault Megane ze Škodą Fabią o zbliżonej cenie. Ciekawy jestem wyników takiego porównania, choć coś mi mówi, że i tak Škoda okazałaby się lepsza…
Czyli generalnie wg „Auto Świata” samochody francuskie są kiepskie i nic tego nie zmieni, choćbym tu nie wiem jak ujadał…
Test fabrycznych nawigacji kilku samochodów znajdziecie na stronach 28-31. Pojawiły się tam także Dacia Sandero, Peugeot 2008 i Renault Captur. Te z aut Grupy Renault uzyskały po 15 punktów (tak, jak w Mercedesie klasy C, Seacie Leonie, Škodzie Octavii i Volkswagenie Golfie), ta z Peugeota okazała się o 2 oczka lepsza, a do zdobycia było 25 punktów, czego nie osiągnęło żadne urządzenie. A ich ceny były bardzo różne – od 950 zł w przypadku Dacii po 17.017 zł w przypadku Mercedesa. Te, które uzyskały po 15 punktów, kosztowały odpowiednio 950 zł (Dacia Sandero), 17.017 zł (Mercedes klasy C), 2.430 zł (Renault Captur), 3.471 zł (Seat Leon), 7.400 zł (Škoda Octavia) i 8.500 zł (Volkswagen Golf). Szkoda, że nie podano przekątnych ekranów poszczególnych urządzeń. Ale i tak widać wyraźnie, że Francuzi nie oczekują horrendalnych kwot za te urządzenia, w przeciwieństwie do niektórych popularnych w Polsce marek… ;-)
Peugeot 307 i Renault Megane pojawiły się wśród propozycji dla czytelniczki, która w liście opublikowanym na stronie 50. prosi o sugestie, jakie autko ma dla siebie kupić.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w „Auto Świecie” w tym tygodniu.
Stronniczy przegląd prasy: „Auto Świat” nr 27/2014
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze