I właśnie o to nam chodziło – jeszcze nie wiadomo, jakie będą globalne skutki afery Volkswagena i czy marka nie zostanie zdegradowana do jakiejś niewiele znaczącej, a może nawet skasowana, ale „Auto Świat” już wie, co Volkswagen pokaże za dwa, a nawet za cztery lata. I pokazuje jakiegoś wydumanego Golfa SUV na okładce, jakby nic innego się w motoryzacji nie działo. To jest – w moim odczuciu – nic innego, jak jawne wspieranie marki, która ma kłopoty, i to niemałe, na całym niemalże świecie. I choć mówi się już o wielkiej akcji serwisowej na auta koncernu VAG, to w Polsce, przynajmniej na stronach UOKiK, nie ma na ten temat ani słowa. Ciekawe nota bene, jak za jakiś czas motogazetki będą opisywać wspaniałość Volkswagenów, bo zwykle ogłaszanie akcji przywoławczych jest dla producentów mocnym minusem w ocenach żurnalistów. Czy dlatego, że Volkswagen lubi wiele afer zamiatać pod dywan?
„Auto Świat” nr 44 (1044) z 26.X.2015
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 68 (z okładką)
Cena: 2,50 zł
Koszt 1 strony: blisko 3,7 grosza
Warto kupić? Niekoniecznie
O jakich interesujących nas markach piszą: Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: 405, Clio, Duster, Logan, Megane, Sandero, Zoe, Duster, Logan
Tym razem na okładce tygodnika „Auto Świat” pojawiło się jedno auto z grona tych nas interesujących. Wprawdzie znów na samym dole, żeby go nikt, broń Boże, nie zobaczył na ekspozycji prasy, ale jest. To Dacia Logan MCV pierwszej generacji. A nie, przepraszam – jest też na górze! Maleńkie zdjęcia Renault Clio i Dacii Duster.
Cud, miód, orzeszki – tak zaprezentowano kolejne wcielenia Golfa. Posunięto się nawet do stwierdzenia, że „Volkswagen zatrudnia naprawdę dobrych designerów”. Może i tak, tylko dlaczego oni się nudzą, dlaczego nic nie robią??? Z dalszej części tekstu dowiadujemy się, że Volkswagen w żadnym wypadku nie zamierza odpuszczać rynku północnoamerykańskiego, ale tym razem będzie tam walczył autami napędzanymi gazem ziemnym. Ech… Już widzę te kolejki mieszkańców Stanów Zjednoczonych, które ustawiają się po samochody marki, która ich perfidnie oszukała.
Na stronie 9. pojawiła się notatka o tym, że rosyjski oddział Renault złożył wniosek o zarejestrowanie znaku towarowego marki Moskwicz, która to marka do Renault należy od chwili przejęcia przez Francuzów zakładów Awtoframos, do czego doszło przed trzema laty. To właśnie te zakłady produkują teraz oferowane pod marką Renault Logany, Dustery i Sandero.
O zwycięstwie Gdyni w konkursie Eco-Miasto oraz o miesięcznych testach Renault Zoe w tym mieście wspomniano na marginesie strony 10.
A propos afery Volkswagena. Na tej samej stronie 10. napisano, że w Polsce Volkswagen wezwie blisko 150.000 samochodów w ramach akcji serwisowej. Na początku była mowa o 110.000, potem o 140.000, a teraz jest to już 150.000 sztuk. Aż się boję, ile aut faktycznie zostanie objętych akcją…
To nawet trudno mi komentować… Škoda Superb z pewnością ma swoje zalety, a w wersji Laurin&Klement niewątpliwie ma świetne wyposażenie. Ale czy to wystarczy, by stawiać ją obok aut marek premium takich jak Audi, BMW, czy Jaguar? Ba – czy naprawdę powinna wygrać takie porównanie? „Auto Świat” przechodzi już sam siebie. Wspomniana Škoda wygrała tę rywalizację, drugie było oczywiście Audi A4 (też koncern VAG), trzecie BMW 320, a Jaguar XE został uznany za najgorsze auto w teście. Na tyle kiepskie, że Škoda uzyskała o aż 37 punktów więcej (czyli 8,4% dorobku Jaguara). No ale widocznie Škoda jest już bardziej premium, niż premium.
Dacię Logan MCV pierwszej generacji opisano na stronach 42-43 w dziale Z drugiej ręki. Słusznie stwierdzono, że to auto nie ma sobie równych, jeśli chodzi o relację ceny do wieku i pojemności bagażnika. Funkcjonalność tego modelu podnosił też trzeci rząd siedzeń. Auto jest naprawdę przestronne – pojemność bagażnika po złożeniu kanapy z tyłu może sięgnąć aż 2,35 m³. Zaraz jednak czepiono się wykonania – że jest niskiej jakości, że „skrzypią plastiki, chyboczą się fotele”, że „szwankuje elektryka pokładowa”. Lakier jest podatny na zarysowania (a jaki nie jest?), a korozja może się pojawić nawet w egzemplarzach bezkolizyjnych. Jakby się w niemieckich autach nie pojawiała. Korozja może się pojawić praktycznie w każdym aucie – niemal wszędzie da się znaleźć takie miejsca, które korodują po wystarczająco długiej ekspozycji na warunki tejże korozji sprzyjające.
Naturalnie „Auto Świat” przestrzega także przed silnikami 1.5 dCi, bo choć jednostka te ewoluowała, to oni chętnie straszą wszystkimi generacjami. W przypadku Logana MCV pierwszej generacji trochę racji jednak mają ;-) Lepiej jednak poszukać benzyniaka – problemów z nim generalnie będzie mniej, niż z dieslami, acz spalanie mają wyższe.
Wśród rywali wymieniono Škodę Fabię II i Renault Clio III, choć moim zdaniem powinni tu pokazać raczej coś z segmentu aut kompaktowych.
Ocena końcowa dla Logana MCV, to trzy i pół gwiazdki na pięć możliwych do zdobycia.
Na stronach 50-51 przedstawiono sześć samochodów z fabrycznymi instalacjami gazowymi, choć tak naprawdę w przypadku Škody mamy do czynienia z instalowaniem podzespołów w ASO. Ale już Clio II Storia, czy Dacia Duster, to w pełni fabryczne instalacje LPG. To pierwsze auto chwalą za rozsądne spalanie, niedrogie części zamienne, atrakcyjne ceny zakupu aut oraz właśnie faktycznie fabryczną instalację. Nie spodobały się problemy z serwisem instalacji LPG poza serwisem i słaba dynamika podczas jazdy na gazie. Z kolei w przypadku Dustera po stronie zalet wymieniono dobrą dostępność części zamiennych, rozsądne spalanie, niezłą dynamikę i młody wiek aut z instalacjami. Po stronie wad – brak prestiżu (cha, cha, cha) i spore przebiegi aut, które kupowały firmy.
Peugeota 405 wspomniano na stronie 56. w dziale „Auto Świat ma 20 lat”, a na zdjęciu okładki można też dostrzec Renault Megane Coupe pierwszej generacji.
I to już wszystko o naszych ulubionych samochodach w aktualnym numerze tygodnika „Auto Świat”.
Krzysiek Gregorczyk; grafika: „Auto Świat”
Najnowsze komentarze