„Auto-Świat” nr 8 (556) z 20.II.2006
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 1,90zł
Koszt 1 strony: nieco ponad 3,6 grosza
Warto kupić: tak, ale nie miłośnicy Peugeota
O jakich markach francuskich wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault
Jakim modelom poświęcono miejsce: Xsara Picasso, 206, Altica, Clio III
„Motor” w tym tygodniu znowu nie dostrzega niczego, co byłoby warte zauważenia w świecie motoryzacji znad Sekwany, dzięki czemu mogłem zaoszczędzić 1,50 zł. Tym chętniej wziąłem do ręki „Auto-Świat” i spieszę podzielić się z Wami tym, co znalazłem interesującego w ósmym numerze tygodnika.
Pierwsze interesujące nas informacje o francuskich samochodach znajdziecie już na stronach 12-13 w artykule na temat kradzieży samochodów. Otóż na jednym ze zdjęć ilustrujących ów artykuł widać Peugeota 206, który znalazł się na 9. miejscu wśród najchętniej kradzionych w Polsce samochodów w ubiegłym roku. Utraciło 206-kę 725 właścicieli. To na szczęście jeszcze niewiele w stosunku do marek niemieckich. Widać jednak, że złodzieje u nas nie mają łatwej roboty – muszą się męczyć jazdą skradzionymi Volkswagenami ;-)))
Również Peugeota 206, również na 9. miejscu, znajdziecie w tabelce na stronie 16. Tym razem jest to jednak zestawienie najchętniej kupowanych samochodów z silnikami benzynowymi, a najchętniej wybieranym przez Polaków modelem jest pięciodrzwiowa wersja Happy z 75-konnym silnikiem o pojemności 1,4 litra.
Na stronach 18-23 poczytać możecie o teście przeprowadzonym przez niemiecką wersję „Auto-Świata”. Jest to test o tyle bolesny, że Renault Clio i Ford Fiesta nie zostały sklasyfikowane całkowicie, gdyż na polskim rynku testowane wersje nie są oferowane. No to po co było to przedrukowywać? Ja pozwoliłem sobie jednak sięgnąć na stronę NBP i skorzystać z publikowanych tam średnich kursów walut, by wyliczyć ceny tych dwóch aut, by choć orientacyjnie móc je porównać. Czasem zresztą taki zabieg stosują redaktorzy „Auto-Świata”, dziwi więc fakt, że tym razem tak nie zrobili… Czy po to, by pokazać, że azjatyckie marki górują, jeśli nie wyposażeniem, to chociaż ceną, bo w przeciętnej ocenie i tak Euro „chodzi” po 4 złote?…
Z uwagi na ilość testowanych aut – aż pięć – mało miejsca przeznaczono na jako taki opis. Udało mi się jednak odnaleźć pewną niekonsekwencję. W tabelce ze spalaniem Clio wypada najmniej interesująco – przynajmniej w danych producenta. Dane testowe z kolei donoszą o najlepszym wyniku właśnie francuskiego auta, co powtórzono w tekście. Wygląda więc na to, że pozostali producenci są wyjątkowo niepoprawnymi optymistami.
W tekście samochody mają swoje zady i walety ;-) i trudno na tej podstawie wskazać jednoznacznego zwycięzcę, choć wygląda na niego Yaris. Zająłem się więc porównywaniem tego, co porównywalne i dołożyłem swoją ocenę punktową kategorii Koszty, która przedstawia się następująco (odpowiednio dla Clio i Fiesty):
Cena: 8/11
Spalanie/zasięg: 15/13
Ubezpieczenia: 6/8
Gwarancja: 7/7
Wyposażenie zwiększające komfort: 9/7
Wyposażenie zwiększające bezpieczeństwo: 11/9
Przeglądy: 10/6
W ubezpieczeniach uwzględniłem zarówno cenę samochodu po zastosowaniu kursu 3,7641 zł za 1 Euro, jak i pojemność silnika (stąd niższe notowania Clio, jedynego w teście z silnikiem 1,6). Równocześnie jednak dziwi mizerna ocena Colta w zakresie wyposażenia, i to zarówno tego wpływającego na komfort, jak i tego podnoszącego bezpieczeństwo.
Po dołożeniu powyższych ocen uzyskujemy tylko jednopunktową przewagę Yarisa nad Clio. Siedem punktów za „francuzem” plasuje się Fiesta, trzy punkty dalej – Kia Rio, a na końcu – z dorobkiem 208 punktów – niedoceniony wyposażeniowo i pod względem bezpieczeństwa Colt. Tak więc test trzeba sobie przeanalizować i przekalkulować dość mocno, żeby właściwie ocenić zestawione auta. Aha – żeby być nieco bardziej obiektywnym, należałoby zabrać nieco punktów Clio za żenująco krótkie siedziska, co i tak zresztą nie zmieniłoby kolejności w ostatecznej punktacji.
Kolejne francuskie akcenty odnajdziecie w artykule na temat gwarancji oferowanych przez producentów, który zamieszczono na stronach 32-33. Wśród 12 zaprezentowanych marek – są wszystkie trzy francuskie.
Jeśli ktoś z Was myśli o kupnie używanego Citroëna Xsara Picasso, to powinien zajrzeć na strony 42-43. Artykuł krytykuje przede wszystkim multipleksową instalację elektryczną, ale tak z ręką na sercu – ile problemów z tym elementem tak naprawdę wynika z tej instalacji, a ile zostało sprowokowanych przez naszych domorosłych mechaniko-elektryków? Dzisiejsze samochody, to już nie takie proste urządzenia, żeby mógł się do nich dobrać byle chłopak z sąsiedztwa – potrzebny jest dobrze wyposażony warsztat i sporo wiedzy, zwłaszcza, gdy w grę wchodzą zaawansowane cyfrowe technologie.
Generalnie jednak Picasso zostało uznane za auto godne rozpatrzenia podczas zakupów na rynku wtórnym. Wprawdzie trochę zastrzeżeń budzi praca zawieszenia, co i ja muszę potwierdzić, niemniej jednak „Pikuś” jest bardzo funkcjonalnym i do tego oryginalnym samochodem.
Na kolejnych dwóch stronach znajdziecie raport niemieckiego TÜV na temat usterkowości samochodów mających 8-9 lat. Najlepsza lokata francuskiego auta, to 24. pozycja Peugeota 406. Citroën Xantia znalazł się na 31. miejscu. Citroën Saxo został sklasyfikowany na pozycji 46., pięć miejsc dalej odszukaliśmy Peugeota 106, a na następnym miejscu – 306. Pierwszy Renault dopiero na pozycji 57. – to Laguna. 71. lokata przypadła Renaultowi Espace, a miejsce następne Renaultom Clio i Megane. Twingo uplasowało się na 78. miejscu, a dwie lokaty wyżej znalazł się Citroën ZX.
Doniesienia o francuskich samochodach kończy zamieszczony na stronach 48-49 artykuł przybliżający nam Renaulta Altikę. To bardzo ciekawy concept, który za 3 lata może się przekształcić w model produkcyjny! Artykuł jest dość krótki, ale za to okraszony wieloma zdjęciami – szczerze polecam!
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze