Mam wrażenie, że „pierwszych testów” Škody Kodiaq widziałem już w polskiej prasie mnóstwo, ale MOTOR twierdzi, że to „pierwszy test na polskich drogach”. Nie neguję – może i tak. Ale jak sobie pomyślę, ile szumu robiono z okazji tego modelu na bity rok przed tym, zanim się na tych polskich drogach pojawił, to zastanawiam się, o co chodzi. I jak bym nie patrzył, to wychodzi mi, że o wsparcie koncernu VAG, bo przecież ten samochód nie wyróżnia się – przynajmniej zewnętrznie – zupełnie. Gdyby zdjąć mu kurę z maski i grilla, to można byłoby o tę stylistykę posądzić co najmniej kilka marek. Nic ekscytującego. W środku pewnie zresztą też nie. Przecież to tylko Škoda!
MOTOR nr 07 (3321) z 13.II.2017
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,5 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS Automobiles, Peugeot, Renault, Alpine, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C3, C3 Picasso, C4, C4 Picasso, C5, C6, C8, C-Aircross, DS3, DS4, DS5, DS 3, DS 4, DS 5, 2008, 307, 308, 407, 508, 607, 807, 21, Espace, Koleos, Laguna, Latitude, Megane, Scenic, Vel Satis, Zoe, A120, Duster
I przez to czeskie paskudztwo zabrakło na okładce miejsca na choćby jeden samochód francuski! Za to koncern VAG reprezentuje aż cztery modele. I to nie jest wsparcie?
Spodziewam się też wkrótce wysypu materiałów na temat elektrycznych Volkswagenów. Nieważne, kiedy się one realnie pojawią na rynku. Na pewno będzie masa materiałów. Już we wstępniaku MOTOR twierdzi, że „samochody elektryczne są przyszłością motoryzacji”. Francuski Renault oferuje takie auta od kilku już lat, można je kupić bez trudu i to w dość rozsądnych cenach, ale Redaktor Burmajster nawet się o tej marce nie zająknął!
MOTOR prezentując jakieś przyszłe Audi A6 Allroad pokazał też 10 wczesnych kombi z napędem 4×4, a wśród nich – na stronie 7. – także Renault 21 Nevadę Quadra (poprzednika Laguny).Koniec Citroëna C3 Picasso i narodziny Citroëna C-Aircross MOTOR zapowiada krótką notatką zamieszczoną na stronie 10.
Na tej samej stronie na szczycie listy najchętniej kupowanych w Europie aut elektrycznych MOTOR pokazał Renault Zoe.
W dziale Przyszłe premiery (margines strony 12.) wspomniano Peugeota 508, Alpine A120, Dacię Duster i Peugeota 2008.
Na tej samej stronie zamieszczono tabelkę z wynikami styczniowej sprzedaży nowych aut w Polsce. Renault uplasowało się na miejscu ósmym, a Dacia na dziewiątym. Uwzględniono jedynie samochody osobowe.
Francuskie samochody pojawiły się też w artykule zatytułowanym „Bitwa flagowych diesli” zamieszczonym na stronach 30-35. Porównano jednostki 2.0 JTDM/CDTI, 2.0 TDCi/HDi, 2.0 TDI oraz 2.0 dCi. Drugi i czwarty silnik, to projekty francuskie. Oceniano ceny części zamiennych, dostępność zamienników, dostępność i ceny części używanych oraz podaż silników używanych, osiągi/zużycie paliwa, resursy oraz awaryjność. Porównanie wygrał silnik TDI (czemu mnie to nie dziwi?) przed jednostką PSA. Silnik Renault zamknął zestawienie. Wśród modeli wymieniono Citroëny C4, C4 Picasso, C5, C6, C8, Peugeoty 307, 308, 407, 508, 607, 807 oraz Renault Megane, Scenic’a, Lagunę, Latitude, Vel Satisa, Koleosa i Espace’a.
Na stronie 43. MOTOR poleca Renault Lagunę III 2.0T jako model doskonały do zagazowania. Poszukuje takiego czytelnik tygodnika – chce mocne auto, które da się zagazować.
Dacia Duster, to SUV, którego można wybrać, jeśli szuka się kompaktowego przedstawiciela tego segmentu. MOTOR poleca tam (strona 49.) również Renault Koleosa.
Ciekawy, zaskakujący wręcz już samą swoją obecnością, jest artykuł zamieszczony na stronach 50-51. Traktuje on o używanych Citroënach / DS-ach. MOTOR od razu wprawdzie wytyka im wysoki spadek wartości, ale zauważa, że skoro mowa o autach z rynku wtórnego, to jest to zaletą. Przynajmniej dla nabywców ;-)
Redaktor Ambroziak wytknął też marce DS spadki sprzedaży w ubiegłym roku, acz oczywiście nie zagłębiał się w przyczyny tego stanu rzeczy. I słusznie – wszak mowa jest o autach używanych. Jednakże stwierdzenie, że „na rynku wtórnym DS-y także nie cieszą się dużym wzięciem” odnosi się raczej tylko do rynku polskiego. To można było zaznaczyć.
Autor dostrzega świetne wykończenie i bardzo bogate wyposażenie, ale też zauważa, że „żaden nie pełni roli superkomfortowego środka transportu”. Z kolei pokrewieństwo techniczne z modelami Citroëna jest zaletą, bo obniża koszty serwisowe. Redaktor Ambroziak pisze też, że w większości przypadków te samochody „są w dobrym lub bardzo dobrym stanie, a historię przeglądów i napraw da się zweryfikować w ASO”. Nieźle jest też pod względem awaryjności.
W Polsce najliczniej w ogłoszeniowych portalach reprezentowany jest model środkowy, czyli DS4. Potem pod względem popularności pojawia się DS3, a najmniej jest DS-ów „piątych”. Najmniejszego z DS-ów, oczywiście w dobrym stanie, można już kupić za 25.000 zł. 50% więcej trzeba dać za „czwórkę”, zaś warty zachodu DS5, to wydatek przeszło 55.000 zł. Czy więc faktycznie tak bardzo tracą na wartości?…
Podsumowanie plebiscytu Auto Lider 2016 i wzmianki o nagrodzonych Citroënach C3 i C4 Picasso znajdziecie na stronie 54.
I to już wszystko, co MOTOR napisał o francuskich samochodach w aktualnym numerze.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: MOTOR
Najnowsze komentarze