Przeglądy prasy zaczniemy w tym tygodniu od tygodnika MOTOR. Zwłaszcza, że na okładce pojawiło się kilka (niedużych) zdjęć samochodów francuskich, nie dominują na niej produkty koncernu VAG, a pismo jest tańsze od głównego rywala. Poza tym przy przeglądzie tygodnika AUTO ŚWIAT zechcę sobie pozwolić na pewną dygresję, a dziś nie mam ani czasu, ani nastroju na tamten temat, więc wybaczcie, że MOTOR pójdzie na początek.
MOTOR nr 29 (3291) z 18.VII.2016
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,55 grosza
Warto kupić? Raczej tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: Berlingo, C1, C3, Saxo, Xsara, 107, 206, 206+, 207, 208, 307, 308, 508, 5008, Partner, Clio, Fluence, Kadjar, Kangoo, Laguna, Megane, Modus, Scenic, Twingo, Duster, Logan, Sandero
Citroëna i Peugeota, jako marki, które zyskały najwięcej pod względem procentowym w kwestii sprowadzanych zza granicy aut używanych, wymienił na stronie 3. Redaktor Burmajster.
Temat ten powrócił na stronach 8-9, gdzie podano więcej szczegółów. Renault jest piątą najchętniej sprowadzaną marką, Peugeot siódmą, a Citroën ósmą. Obie marki PSA zyskały w pierwszym półroczu w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego po 19,9%, acz i tak średni wiek 63,49% sprowadzanych aut przekracza 10 lat. A to znaczy, że wkrótce mogą nas czekać kłopoty, a przynajmniej finansowe schody, bo rząd pracuje nad podatkiem od aut 10-letnich i starszych. Bo to bzdura, że rząd coś nam da (na przykład poprzez program 500+). Rząd nie ma swoich pieniędzy i jeśli coś nam da, to zabierze to z innej strony. Albo nas – kraj – zadłuży nie martwiąc się tym, kto i kiedy będzie to spłacał. Wracając zaś do aut sprowadzanych, to na szóstym miejscu najchętniej ściąganych z Zachodu modeli plasuje się Renault Scenic – to jedyne francuskie auto w pierwszej dziesiątce. Polacy wciąż wierzą w przechadzane samochody po niemieckich księżach ;-)
W dziale Przyszłe premiery na marginesie strony 10. wspomniano Peugeoty 508 i 5008.
Na tej samej stronie znalazł się niewielki artykulik poświęcony kolejnej francuskiej nowości. Chodzi oczywiście o Renault Megane Sedan i wspomniano przy tej okazji Renault Fluence’a.
Tabelkę z wynikami rejestracji nowych aut w Polsce w pierwszym półroczu zamieszczono na stronie 11. Wynika z niej, że Dacia Duster zajmuje dziewiąte miejsce i od pozycji ósmej zajmowanej przez spadającą w rankingu Škodę Rapid dzieli rumuńsko-francusko-japońskiego SUV-a już tylko 20 sztuk!
Na tej samej stronie na marginesie wspomniano o serii limitowanej Renault Kadjara Night & Day.
Dwa kombivany – Citroëna Berlingo i Volkswagena Caddy – porównano na stronach 20-23. I stała się rzecz niesamowita – francuski samochód pokonał produkt koncernu VAG! Fakt – głównie ceną – ale jednak. Inna sprawa, że – w moim odczuciu – opinie nie były zbyt sprawiedliwe, a punktacja trochę naciągana. Dlaczego? O tym za chwilę.
Najpierw zastanowiło mnie, że Volkswagen Caddy jest w obecnej generacji już 13 lat na rynku. MOTOR pisze wprawdzie o dwóch liftingach, ale coś mi się wydaje, że niedawno motogazetki piały z zachwytu nad „nowym modelem”. Jak to więc jest? A jeśli to faktycznie cały czas ta sama generacja, to czy rzeczywiście materiały wykończeniowe uległy aż takiej poprawie? Mam czasem wątpliwą przyjemność jeździć wersją sprzed któregoś z liftingów i plastiki w nim wyglądają naprawdę załamująco, a niektóre obicia, to chyba jakiś rodzaj sklejki mocowanej w dodatku wielkimi plastikowymi nitami. Ogólnie porażka. Fakt – auto ma koło 400.000 km i żadnej poważniejszej awarii, ale nie zmienia to faktu, że materiały wykończeniowe wyglądają, jakby Caddy był produkowany w Bangladeszu i to za najniższą krajową. MOTOR wychwala wykończenie Volkswagena pod niebiosa twierdząc jednocześnie, że „w kokpicie Citroena sporo plastików wygląda tanio”.
Żeby było ciekawiej Caddy ma resory piórowe z tyłu! To zdradza nie tylko mocno dostawczy rodowód konstrukcji, ale i odbiera masę komfortu! Za ów komfort jednak Volkswagenowi odjęto tylko 2 punkty (na 20 możliwych do zdobycia w tej kategorii), choć to Citroën „o wiele sprawniej tłumi nierówności, a jego układ jezdny nie hałasuje”.
100-konne silniki okazują się mieć różne charaktery – nieco wyżej oceniono ten francuski, który w dodatku zużył w teście średnio 0,4 l/100 km paliwa mniej. To 7% zużycia Berlingo, co w notach przełożyło się na 1 punkcik. OK – to 5% możliwych do uzyskania oczek.
W tabelce z punktami bardzo się starano, by wygrał Volkswagen. Na przykład za wymiary wnętrza Caddy otrzymał o cztery oczka więcej. Owszem, oferuje więcej miejsca nad głowami i trochę dalej można odsunąć przednie fotele, ale z tyłu już tak rozkosznie nie jest, a i szerokością wnętrza przegrywa z Citroënem. Aż trzy punkty więcej dano też Volkswagenowi za bagażnik. To sporo, skoro pojemność różni się o 75 litrów, czyli 10% tego, czym dysponuje Caddy, a w punktacji przełożyło się to na 15%.
„Niestety” nie dało się obronić Volkswagena z jego zupełnie z czapy wziętą ceną. Testowana wersja Highline mogąca konkurować wyposażeniem z Berlingo XTR kosztuje bazowo 82.226 zł, a po doposażeniu aż 110.700 zł! Porównywalnie wyposażony Citroën wyceniony jest na 65.690 zł!!! Nie rozumiem ludzi, którzy kupują Volkswagena. Tej cenie Caddy’ego dziwi się nawet MOTOR.
O tym jak rozkodować fabryczne radio MOTOR pisze na stronie 31. wspominając przy tym m.in. Citroëna, Peugeota i Renault.
MOTOR zamieścił w tym tygodniu wyniki rankingu awaryjności wg niejednokrotnie ostatnio skompromitowanego niemieckiego automobilklubu ADAC. Znajdziecie owe dane na stronach 32-35, a w nim oczywiście i interesujące nas samochody:
– Citroëny C1, C3, Berlingo;
– Peugeoty 107, 206, 206+, 207, 208, 307, 308;
– Renault Twingo, Clio, Modus, Megane, Kangoo;
– Dacie Duster, Logan, Sandero.
Całkowicie pominięto m.in. Citroëny C4, Xsarę i C5, Peugeoty 407 i 508, czy Renault Lagunę! Ciekawe, dlaczego. Czyżby w Niemczech nie jeździły? A może głupio byłoby pokazać, że np. Laguna nie jest taka zła, jak to się często w motogazetkach przedstawia? Tak, jak nie pokazano ani jednego samochodu dostawczego z Francji w kategorii pojazdów dostawczych, a przecież Francuzi są w tym segmencie naprawdę silni! Nie znam też powodu, dla którego Škodę Superb wrzucono do samochodów klasy wyższej. To bzdura – to przecież Passat z dyskontu ;-)
Ciekawy i ważny artykuł zamieszczony przez MOTOR na stronach 36-39 poświęcono usterkom zawieszenia. Wspomniano w nim m.in. Renault Megane, Citroëna Saxo, Peugeota Partnera, Peugeota 206 i Renault Kangoo.
Citroëna C3 pierwszej generacji można dostrzec na zdjęciu zamieszczonym na stronie 45.
Wśród samochodów „za średnią krajową” (strony 46-49) Redaktor Grabowski wymienił m.in. Citroëna Xsarę chwaląc ten samochód. Nie zgodzę się jednak, że „przed koniecznością regeneracji tylnej belki nie ma ucieczki”. Wystarczy odpowiednio wcześnie wymieniać wspomniane w artykule łożyska igiełkowe i nie zniszczyć czopów belki, a niepotrzebna będzie jej regeneracja.
Innym wspomnianym modelem jest Renault Laguna II. MOTOR sugeruje wybór auta napędzanego silnikiem 1.8 16v, ewentualnie z dwulitrowym benzyniakiem. Pochwalono zabezpieczenie antykorozyjne, skrytykowano drobne problemy elektryczne i „słabe wykończenie wnętrza”. Zapewne chodziło o trwałość, bo jeśli oceniać przyjemne materiały wykończeniowe, to Laguna II moim zdaniem biła na głowę wielu konkurentów!
Dawno już stwierdziliśmy, że motogazetki krytykują samochody francuskie aktualnie dostępne u dealerów, a gdy opisuję modele używane, to okazuje się nagle, że nabierają one mnóstwa zalet. Nie inaczej jest na stronach 50-53, gdzie MOTOR opisał Scenic’a II tytułując artykuł „Nie taki diabeł straszny”. Wnętrze oceniono na 5 (w pięciostopniowej skali!), silnik i zużycie paliwa na 4, trwałość również na 4, sytuację rynkową i utratę wartości na 5, ocenę detali na 5, „piątka”, to również ocena mechanika, ale zaznaczono, że dotyczy ona opisywanego egzemplarza! Ostateczna ocena, to 4/5, choć z mojej matematyki wynika, że powinno być 5 – skoro były dwie „czwórki” i cztery „piątki”, to średnia wychodzi 4 i 2/3, a to się zaokrągla do góry. No chyba, że to średnia ważona ;-)
I to już wszystko, co MOTOR napisał o francuskich samochodach w aktualnym numerze.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: MOTOR
Najnowsze komentarze