Czas na kolejny przegląd prasy w tym tygodniu. Na warsztat bierzemy tygodnik MOTOR, który na okładce pokazał nawet dwa auta z grona nas interesujących – wizualizację kolejnej wersji Peugeota 508 SW, a także już jeżdżącą Dacię Duster. Cóż z tego, skoro samochodów na okładce jest ponad 20, co oznacza, że francuskie nie stanowią nawet 10% wszystkich pokazanych?
MOTOR nr 30 (3292) z 25.VII.2016
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,5 grosza
Warto kupić? Nie
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS Automobiles, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C3, C-Zero, DS 3, DS 5, 208, 508, 5008, i0n, Clio, Fluence, Koleos, Duster, Lodgy, Sandero
Renault Clio, Citroëna C-Zero i Peugeota i0na wspomniał we „wstępniaku” zamieszczonym na stronie 3 redaktor Burmajster.
Spółkę FASA Renault wspomniano w cyklu 50 lat temu w Motorze na stronie 4.
O planowanych nowościach w segmencie D traktuje artykuł zamieszczony na stronach 6-9 aktualnego wydania tygodnika MOTOR. Znajdziecie tam wizualizację Peugeota 508 oraz dywagacje na temat przyszłości Citroëna C5. My wiemy już, że następca C5-tki będzie na pewno – w Internecie nietrudno znaleźć zdjęcia testowanych już drogowo modeli. Wiadomo, że auto będzie pozbawione hydropneumatycznego zawieszenia. Pozostaje tylko pytanie – czy trafi na wszystkie rynki, czy jedynie na te dobrze rokujące, azjatyckie. Sądzę jednak, że i w Europie będzie można się z tego auta cieszyć.
Wśród 37 marek oferowanych w Europie aut pokazanych przez MOTOR na stronach 10-11 pojawiły się też samochody francuskie. Wyszczególniono tam najlepiej i najgorzej sprzedające się modele w gamie poszczególnych producentów. I tak – wspomniano tam Renault Clio i Fluence, Peugeoty 208 i i0na, Citroëny C3 i C-Zero, Dacie Sandero i Lodgy oraz DS 3 i DS 5. Swoją drogą to miłe, że Dacia ma na Starym Kontynencie wyższą sprzedaż od Seata, a Citroën – odnawiający powoli gamę modelową – tylko nieznacznie ustępuje nudnej Toyocie.
Na stronie 12. w dziale Przyszłe premiery wspomniano Peugeoty 508 i 5008.
O testach drogowych nowej wersji Nissana Micry wspomniano na tej samej stronie 12. dodając, iż autko powstaje na płycie podłogowej opracowanej wspólnie z Renault.
Drażni mnie idealizowanie oszukującego Volkswagena i to zawsze, nie tylko w odniesieniu do samochodów francuskich. Kolejny przykład daje nam MOTOR w teście niefrancuskiego przecież Forda Edge (strony 16-19), gdzie twierdzi, że „jakość plastików użytych do wykończenia wnętrza jest wprawdzie dobra, ale nie osiąga poziomu np. Volkswagena Touarega, z którym Ford chciałby porównywać Edge’a”. Czyli znowu mamy jakiś tam nieprawdziwy wzorzec, do którego rzekomo nikt nie dosięga. Ale wzorzec ów dyskretnie znika, kiedy jest to dla niego wygodne, np. przy cenach. Bo wśród konkurentów (gdzie MOTOR publikuje ceny porównywalnych modeli) owego Touarega już nie ma. To przecież wyglądałoby bardzo niekorzystnie dla oszukańczego Volkswagena – Edge wyceniany jest w testowanej wersji na 197.900 zł, a bazowy, 204-konny toporny Touareg kosztuje aż 234.390 zł. I nie zagłębiając się zbytnio w listę wyposażenia podejrzewam, że ustępuje Fordowi. Ale MOTOR widzi innych rywali, których ceny publikuje – tańszego Hyundaia Santa Fe i droższego Jeepa Cherokee. Przy czym cena Jeepa wynosi tylko 202.100 zł. Dużo mniej, niż Volkswagena. Po raz kolejny nie rozumiem ludzi, którzy kupują Volkswageny. I nie rozumiem, jak można było z tygodnika MOTOR tak szybko zrobić tak żenujące pismo, mimo kilkudziesięciu lat rzetelności…
W „Przeglądzie SUV-ów i crossoverów” w dziale Używane (strony 31-53) natraficie na Dacię Duster oraz Renault Koleosa. Oba auta znajdziecie na stronie 52. w sekcji „Inne ciekawe propozycje”. W Dacii doceniono prostą konstrukcję i dobre zdolności terenowe, za to skrytykowano mało estetyczne wykończenie i niezbyt oszczędny silnik 1.6. Koleosa pochwalono za trwałość i niezłe wyposażenie i nie wiedzieć czemu skrytykowano za „ścięty tył”, który ogranicza przestrzeń bagażową oraz za trudną odsprzedaż, co akurat nie w mojej ocenie nie jest zgodne z prawdą, bo Koleosów jeździ w Polsce coraz więcej – widać na rynku wtórnym ten samochód zaczyna być popularny.
I to już wszystko, co MOTOR napisał o francuskich samochodach w aktualnym wydaniu.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: MOTOR
Najnowsze komentarze