Na okładce aktualnego wydania tygodnika „Motor” króluje oczywiście samochód niemiecki, ale wytężając wzrok można na niej dostrzec także cztery autka francuskie. Szukajcie na niebieskim tle, w zapowiedzi porównania używanych samochodów siedmioosobowych, a znajdziecie tam Citroëny C4 Picasso i C8 oraz Renault Grand Scenic’a i Espace. Ciekawe, jak zostały ocenione, prawda? Wszak Francuzi, to naprawdę mistrzowie konstruowania minivanów, ale czy te samochody zostaną pochwalone?
„Motor” nr 42 (3199) z 13.X.2014
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,55 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia Citroen
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: Berlingo, C2, C3, C4, C4 Picasso, C5, C6, C8, Pluriel, 206, 207, 208, 307, 308, 3008, 508, 807, Exalt, Quartz, Clio, Eolab, Espace, Koleos, kompaktowy SUV, Megane, Modus, Scenic, Twingo, Dokker, Lodgy, Logan, Sandero
Nowe Renault Espace zostało wspomniane we „wstępniaku” na stronie 3. przez Redaktora Burmajstera.
To samo Espace pokazano na zdjęciach zamieszczonych na stronie 10. – w migawkach z paryskiego salonu samochodowego. Pochwalono tam nowy model niesamowicie, jakby był w co najmniej połowie niemiecki ;-) a okraszono to rzekomą „słabością innych francuskich marek – Citroëna i Peugeota”. A na następnej stronie wspomniano jeszcze Peugeota Quartza, Nowego Peugeota 508, Renault Eolab oraz Dacie Lodgy Stepway i Dokker Stepway. Na stronie 12. zresztą Quartza uznano za „najlepsze studium Paryża” (i wspomniano Peugeota 3008), a na stronie 13. pojawiły się Peugeot Exalt, Renault Eolab oraz wzmianki znowu o Epsace i o stoisku Citroëna jako takim.
Kompaktowego SUV-a Renault oraz Renault Koleosa wspomniano zaś na stronie 14.
Renault, Dacia i Peugeot pojawiły się w tabelce opublikowanej na stronie 13. prezentującej liczbę rejestracji dziesięciu najpopularniejszych marek w Polsce – chodzi o samochody osobowe.
Nadeszła jesień, więc fotogazetki publikować zaczynają rewelacje z niemieckich rankingów awaryjności, bezawaryjności i innej cudowności samochodów niemieckich i nie tylko. Ale zwykle auta francuskie zajmują w nich, dziwnym trafem, miejsca końcowe. O rzetelności takich zestawień na przykładzie ADAC mogliśmy się przekonać w roku ubiegłym…
Tym razem „Motor” zafundował nam przegląd pochodzący z GTŰ. Pokazano auta z dwóch segmentów – miejskie/małe i kompaktowe – i oceniono średnią awaryjność ich niektórych podzespołów w zależności od wieku samochodu. Siłą rzeczy wybrano modele, bo wszystkich się w ten sposób opisać nie da. Poza tym takie badania pokazują stan w Niemczech – kraju o innych drogach, innej kulturze technicznej, innej zasobności obywateli – i nijak ma się to do Polski, powiedzmy sobie szczerze.
Oczywiście samochody francuskie wypadły kiepsko – pokazano wyniki dla żałosnych wręcz Citroënów C2, C3 i Pluriela (wspólna tabelka), Peugeotów 206, 207 i 208 (również wspólna tabelka!), Renault Clio, Modusa i Twingo oraz Dacii Sandero i Logana/MCV. Najlepiej z tego towarzystwa wypadł Modus, pewnie dlatego, że zajmuje niewielki procent rynku i pochwalenie go w żaden sposób nie zagrozi niemieckiej dominacji, tym bardziej, że Modusa już w salonach nie ma, a chwalenie aut używanych nie ma takiej wagi, jak wyśpiewywanie peanów pod adresem nowych.
A może się czepiam? Skoro napisano, że czerwony kolor oznacza „awaryjność poniżej średniej”, to może jednak jest z francuskimi samochodami dobrze? ;-) Oni już sami nie wiedzą, co piszą ;-) choć pewnie dział korekty mają nieźle rozwinięty, a my nie mamy go wcale – sami próbujemy czytać nasze teksty przed publikacją, a wiadomo, że zawsze lepiej, gdy czyni to inna para oczu.
Wśród aut kompaktowych nieźle wypadły Peugeoty 307/308, ale już Citroëna C4 i Renault Megane oceniono bardzo kiepsko. Myślę, że lekturę tego materiału zamieszczonego na stronach 28-32 możecie sobie darować, tym bardziej, że już na wstępie zilustrowano ją dość tendencyjnie – na pasie wyłączonym z ruchu stoi na światłach awaryjnych nie Škoda, nie Volkswagen, a Citroën C3.
Wśród siedmiu samochodów, które pojawiły się w materiale „Najlepsze auta do ciągnięcia przyczep” (strony 38-41) zwycięzcą w kategorii „samochody od 85 do 100 tys. zł” okazał się Peugeot 308 SW 1.2 e-THP! Auto z benzyniakiem o niewielkiej pojemności i mocy 130 KM radziło sobie nadzwyczaj dzielnie!
Kilka lat temu uznałem, że potrzebuję samochodu zdolnego przewieźć sześć osób. Kupiłem takie auto, ale większość oferty rynkowej, którą określiłbym 5+, to samochody siedmioosobowe. Dziewięć takich aut opisał w bieżącym wydaniu „Motor”, a znajdziecie ten materiał w dziale Używane na stronach 44-49.
Wśród opisanych samochodów aż cztery, to auta francuskie. To nie może dziwić, bo Francuzi od lat oferują znakomite konstrukcje tego typu. Tym razem pokazano dwa kompaktowe minivany w wersjach XXL ;-) oraz dwa minivany w większych rozmiarach.
Citroëna C4 Picasso pierwszej generacji uznano za ciekawą propozycję, choć fotele trzeciego rzędu w zasadzie nadają się tylko dla dzieci. Pochwalono za to bogate wyposażenie, świetne diesle i znakomite wyciszenie wnętrza, czyli elementy ważne z punktu widzenia rodziny. Idealne jest też zabezpieczenie przed korozją. Skrytykowano zaś jakość montażu, słabą wydajność klimatyzacji (bo auto jest mocno przeszklone, więc latem się mocno nagrzewa, jakby blachy w innych modelach były izolatorem ciepła…) i „bardzo nieprecyzyjnie pracujący lewarek zmiany biegów”. Ciekawe spostrzeżenia…
Citroëna C8 (wspomniano też bliźniacze z nim modele, w tym m.in. Peugeota 807) skrytykowano za rzekomy chaos na desce rozdzielczej (moim zdaniem jest prosta mimo bogatego wyposażenia), problemy z przesuwanymi drzwiami i elektroniką pokładową oraz pękające przednie szyby z uwagi na „przeciętną sztywność nadwozia”. Pochwalono wyposażenie, komfort podróży, świetne silniki wysokoprężne, zdolności ładunkowe, a nawet ofertę rynkową. Postraszono filtrami cząstek stałych, jakżeby inaczej ;-)
Renault Grand Scenic, to zdaniem „Motoru” niezła propozycja, choć na fotelach z tyłu tylko „od biedy usiądą (…) nawet osoby dorosłe”. Niezłe są silniki benzynowe, bo diesle uznano za „dość awaryjne” i są drogie w serwisie, zwłaszcza gdy mają duży przebieg. Pochwalono precyzję zmiany biegów, a to się zdarza bardzo rzadko w odniesieniu do samochodów francuskich.
Espace uzyskał „pieczątkę” NASZ TYP i pięciogwiazdkowe noty za bagażnik i ofertę rynkową oraz cztery gwiazdki za wygodę w trzecim rzędzie. Pochwalono ten model za wysoki komfort, „wzorowe wyciszenie kabiny, dobre osiągi”, a pozycja za kierownicą uznana została za wygodną i redukującą „zmęczenie do minimum”. Zwrócono uwagę na świetne zabezpieczenie antykorozyjne, wyjątkową sztywność nadwozia, wysoki poziom bezpieczeństwa, benzynowy silnik V6 i diesle 2.0 dCi, świetne materiały wykończeniowe. Skrytykowano jakość montażu i „problemy z elektroniką pokładową”.
W materiale zasugerowano też, że warto byłoby się zastanowić nad siedmiomiejscowymi wersjami Citroëna Berlingo oraz Dacii Logan MCV w pierwszej odsłonie. O tej drugiej napisano, że „podróż na tylnej ławce MCV nie jest zbyt wygodna”. To idealne określenie do Škody, ale w przypadku pierwszego MCV w trzecim rzędzie podróżuję się wręcz wygodniej, niż w drugim, czego dowodziliśmy podczas naszej szaleńczej podróży przez Europę wiosną 2007 roku!
Peugeota wspomniano na stronie 53. jako współkonstruktora silników, które trafiały do Mini.
I to już wszystkie wiadomości o francuskich samochodach w aktualnym wydaniu „Motoru”.
Stronniczy przegląd prasy: „Motor” nr 42/2014
Krzysiek Gregorczyk.
Najnowsze komentarze