Stoimy u progu tzw. długiego weekendu. Tym razem majówka będzie stała pod znakiem trzydniowego nieróbstwa, choć – rzecz jasna – nie dla wszystkich. Wiele osób jednakże będzie miało trzy dni wolnego. I to część z nich sięgnie po najszybsze pismo na rynku motoryzacyjnym – „Top Gear”, którego piąty tegoroczny numer za dwa tygodnie się zdezaktualizuje. A to znaczy, że czas na przegląd tego miesięcznika na łamach Francuskie.pl.
„Top Gear” nr 05 z V.2015
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 164 (z okładką)
Cena: 10,90 zł
Koszt 1 strony: ponad 6,6 grosza
Warto kupić? Nie
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Ligier, Dacia Citroen
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C4 Cactus, 2008, RCZ, Megane, JS50, sportowe
Skupiamy się oczywiście na szukaniu wzmianek o samochodach francuskich, ale i inne zdarza nam się wzmiankować. Szczególnie dotyczy to Dacii, która – choć rumuńska – jest jednak w znaczącym stopniu Renault. I właśnie Dacie, a w zasadzie ich kierowców, krytykuje w swoim felietonie Jeremy Clarkson, choć tylko w paru zdaniach (strony 10-11).
Peugeot RCZ jest – zdaniem „TG” – jedną z inspiracji dla Astona Martina DBX, o czym można się przekonać rzucając okiem na strony 24-25.
Krótka wzmianka o Renault Megane R.S. Trophy-R pojawiła się na stronie 31.
Bolid F1 Renault Williams wspomniano w wywiadzie z Hubertem Urbańskim na stronie 46.
Świetny tekst Mikołaja Sokoła, guru polskiego dziennikarstwa sportowego, zwłaszcza tego poświęconego F1, znajdziecie na stronie 47. Nie zabrakło tam odniesienia do Renault.
Ligiera JS50 wspomniano na stronie 57. To doskonałe, choć nietanie narzędzie do rozpoczęcia przygody z czterokołową motoryzacją.
Bardzo miłe zdanie natrafiłem na końcu krótkiego testu Volkswagena Passata, tego nowego, jak mi się zdaje ;-) Otóż Redaktor Sołtysik napisał tam: „ja i tak uważam, że na tytuł COTY bardziej zasłużył Citroën C4 Cactus”. Uzasadnienie znajdziecie kilka zdań wcześniej: „jazda Passatem jest jak obsługa odkurzacza – nie wiąże się z żadnymi emocjami (…) Nie porywa ekspresyjnym wyglądem ani fantazyjnym projektem wnętrza”.
Kolejne interesujące nas auto znalazłem dopiero na stronie 156. To Peugeot 2008, który trafił na test długodystansowy do „Top Gear”. Redaktor Ceran narzeka na zegary umieszczone ponad niewielką kierownicą – zasłania mu ona część wskaźników. Cóż – kwestia właściwego ustawienia kolumny kierowniczej. Nawet przy wzroście Pana Piotra, który jest ode mnie niższy o dobrych kilka centymetrów (ale w żadnym razie nie jest mały!) to się z pewnością da zrobić. I nie trzeba mieć – jak pisze Autor – „ponad 190 cm wzrostu”, żeby wszystko dobrze widzieć – ja mam 181 cm i nie mam cienia problemu ze znalezieniem dobrej pozycji za kierownicą 208, 2008, czy 308. Redaktor Ceran pochwalił za to wyposażenie (najbogatsza wersja Allure plus sporo dodatkowego wypasu, na szczęście w rozsądnych cenach) oraz 115-konnego diesla, który płynnie rozwija moc i nie wymaga wysokiego kręcenia, bo mnóstwo mocy i momentu dostarcza bardzo wcześnie, a przy tym spala rozsądne ilości oleju napędowego. Nieźle oceniono także fotele i ich boczne podparcie i duży zasięg samochodu.
I to już wszystko, co o naszych ulubionych samochodach napisano w aktualnym numerze „Top Gear”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze