Czas już powoli brać się za miesięczniki motoryzacyjne datowane na czerwiec. Ukazały się mniej więcej w połowie maja i na pierwszy ogień weźmiemy „Top Gear”. Podejrzewam, że nie powinniśmy się – jak zwykle zresztą – spodziewać zbyt wielu tekstów poświęconych samochodom francuskim, ale przegląd wypada zrobić, żeby się Panowie z Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o. nie obrazili, że ich pomijamy ;-)
„Top Gear” nr 06 (89) z VI.2015
Wydawnictwo: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 164 (z okładką)
Cena: 10,90 zł
Koszt 1 strony: ponad 6,6 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault Citroen
Jakie interesujące nas modele opisano/pokazano/wspomniano: C4, C4 Picasso, 206, 2008, 406, 508, 5008, Captur, Clio, Espace, Laguna, Scenic
Pierwsza wzmianka o Peugeotach pojawia się na stronie 11. w felietonie Jeremy’ego Clarksona. Wprawdzie nie prowadzi on już telewizyjnego „Top Gear”, ale radzi różnym maruderom, malkontentom i krytykantom, by sami się wzięli za kręcenie programów, jeśli nie podoba im się „TG”. Chyba go rozumiem… ;-)
Ze strony 47. dowiedziałem się, że pierwszym samochodem Kamila Stocha był 135-konny Peugeot 206 S16.
Renault Captura wspomniano w teście Fiata 500X zamieszczonym na stronie 59.
Test Renault Espace opublikowano na stronach 60-61.Muszę przyznać, że Redaktor Sękalski wypowiedział się na temat tego samochodu w naprawdę ciepłych słowach. Docenił układ jezdny (4Control), wnętrze, materiały wykończeniowe, dbałość o detale, obsługę samochodu, bogate wyposażenie, wysoki komfort. Nowe Espace uzyskało oceną 8/10, a więc naprawdę niezłą, jak na francuskie auto w piśmie emitowanym przez niemieckie wydawnictwo ;-)
W tekście wspomniano Lagunę.
Renault Scenic’a pokazano w roli rywala dla opisanego na stronie 62. Forda C-Maxa.
Citroëna C4 Picasso pokazano w roli rywala dla opisanego na stronach 64-65. Forda S-Maxa.
Test Peugeota 508 RXH znajdziecie z kolei na stronie 66. Po liftingu ta wersja straciła elektryczny silnik, nie jest więc już hybrydą, ale zdaniem Redaktora Horodeckiego to wcale nie jest wada. RXH jest więc teraz wersją wyposażeniową oferowaną ze 180-konnym dieslem. Auto, zdaniem Autora testu, dobrze jeździ, choć jego temperament (samochodu, nie Autora) ogranicza „niezbyt szybki automat”. Nie spodobał mu się także „mało intuicyjny system multimedialny” i za duża liczba przycisków i jednocześnie ekran dotykowy. Nawigację uznał za powolną, ale pochwalił wykończenie wnętrza przywołując tu „świetnego, jak na swoje czasy, 406”. I słuszna uwaga in minus – ta wersja jest zwyczajnie za droga.
W efekcie ocena łączna testowanego samochodu wypadła na poziomie tylko 6/10.
Krótki test Citroëna C4 Picasso 1.6 THP z nowym automatem EAT6 zamieszczono na stronie 67. Dobrze znany silnik generuje 165 KM i świetnie współpracuje z nową automatyczną skrzynią biegów pozwalając na przyspieszenie od zera do setki w 8,5 sekundy. I owszem, ten silnik powstał we współpracy z BMW, ale czy warto to podkreślać nawet dziś, gdy BMW z tego projektu się wycofało, a PSA montuje kolejne wersje tych jednostek napędowych?
Porównanie dwóch minivanów – BMW 218 Active Tourer i Peugeota 5008 – znajdziecie na stronach 72-43. Oczywiście wskazanie „TG” pojawiło się przy samochodzie niemieckim, bo choć daje on bardziej sportowe wrażenia z jazdy, to chyba nie do końca po to kupuje się kompaktowego minivana. W dodatku trudno porównać funkcjonalność tego BMW z przestronnym i siedmiomiejscowym Peugeotem, który jest w dodatku tańszy, a za cenę pokazanego BMW można mieć 5008-kę naprawdę bogato wyposażoną i pewnie jeszcze trochę zostanie w kieszeni. A zarzut, że „grafika komputera ma już swoje lata” jest bzdurny, dopóki jest ona bardzo czytelna. A jest. Zresztą mam wrażenie, że Peugeota po prostu chciano zdeprecjonować, bo pojawiły się tam właśnie takie teksty, jak powyższy, albo „system nawigacyjny wymaga dopłacenia 4000 zł”, gdy przy BMW napisano, że „ma przejrzysty i intuicyjny kokpit”. Zupełnie inne nastawienie komunikatów. Dyskretnie pominięto przy tym fakt, że za najprostszą nawigację w BMW też trzeba dopłacić 4.149 zł, o ile właściwie odczytałem cennik. Taki to jest obiektywizm naszych dziennikarzy motoryzacyjnych… Czy więc dziwicie się, że Peugeot 5008 uzyskał notę 6/10, a BMW 8/10.
Mocne auto kompaktowe z nadwoziem kombi – w gronie takich modeli są też dwa samochody francuskie: Peugeot 308 GT raz Renault Megane GT220. Stanęły naprzeciwko Seata Leona Cupra 280 ST, więc były z góry skazane na porażkę. Wprawdzie model z Grupy Volkswagena jest mocniejszy od francuskich rywali o 75 KM (308) i o 60 KM (Megane), ale i od nich sporo droższy – odpowiednio o 21.700 zł (ceny bazowe) lub nawet o 31.350 zł. A to kwota – w tym drugim przypadku – za którą można już kupić nowy samochód! Owszem – Seatem przyspieszycie do setki w 6 sekund, a francuskimi rywalami – obydwoma – w 7,6 sekundy, nie popędzicie też nimi tyle, co Leonem (max prędkość, to 250 km/h), ale ja wolałbym chyba oszczędzić niemałe pieniądze. Albo zaczekać na 308 GTi, o ile pojawi się w nadwoziu kombi ;-)
Czemu o tym piszę? Bo na stronach 126-133 znajdziecie opis tych aut i wskazanie Autora na Seata. Ma do tego prawo – wszystko zależy od tego, czego szuka klient. Z tym, że taki dobór modeli od razu musiał predestynować zwycięzcę… Z powodu mocy maksymalnej przede wszystkim.
Kilka francuskich autek, w tym Citroëna C4, Peugeota 206 CC i Peugeota 5008, można dostrzec na jednym ze zdjęć opublikowanych na stronie 149. Na następnej stronie można zauważyć Renault Clio III.
W zapisach z testów długodystansowych na stronie 158. natraficie na kolejny odcinek sagi o Peugeocie 2008. Choć „sagi”, to na pewno za dużo powiedziane – jedna stroniczka, z czego lepiej, niż połowę, zajmują zdjęcia, to bardziej komiks ;-) 115-konny diesel 1.6 HDi spisuje się dobrze, o trakcję dba układ Grip Control, a 16,5-centymetrowy prześwit sprawia, że tym miejskim crossoverem śmiało można zjechać z asfaltu, choć na prawdziwy off-road raczej się nie decydujcie ;-) W każdym bądź razie działanie systemu Grip Control Redaktor Ceran pochwalił. Lepiej, niż na początku testu, ocenił też pracę skrzyni biegów w której pierwszy bieg się „ułożył”.
I to już wszystko, co o francuskich samochodach napisano w czerwcowym numerze „Top Gear”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze