Dacia Duster Elf Cup 2017 – Orlen Baja Poland
1-3.09.2017, Szczecin
IV runda Dacia Duster Elf Cup
V runda RMPST/RPPST/PPRB
IX runda Pucharu Świata FIA w Rajdach Terenowych
Uroczystą ceremonią zakończyła się 7 edycja Orlen Baja Poland, największej imprezy cross country w Polsce, która zaliczana jest także do Pucharu Świata FIA w Rajdach Terenowych. W ciągu trzech dni zawodnicy ścigali się w okolicach Szczecina i na terenach poligonu drawskiego. Koło Drawska Pomorskiego organizatorzy przygotowali najdłuższy odcinek (216 kilometrów), który był przejeżdżany dwukrotnie. Pełną długość trasy pokonywali zawodnicy Pucharu Świata i Mistrzostw Polski, dla Rajdowego Pucharu Polski Samochodów Terenowych i Pucharu Polski w Rajdach Baja trasa została skrócona do 141 kilometrów i 71 kilometrów na drugim przejeździe.
Już od początku, wygrywając superoes, swoją dominację podkreślili Nasser Al-Attiyah i Mathieu Baumel (Toyota Overdrive). Do kompletu dołożyli dwa sobotnie zwycięstwa i w niedzielę mogli zmierzać do mety ze sporą przewagą. Jakub Przygoński i Tom Colsoul (John Cooper Works Rally X-raid) popisali się drugim czasem na prologu, na tej samej pozycji zakończyli sobotę i taki też uzyskali wynik w rajdzie. Trzeci na prologu, Krzysztof Hołowczyc i Łukasz Kurzeja (John Cooper Works Rally X-raid) zaatakowali na „Drawsku”, ale popełnili błąd i uszkodzili oponę, tracąc cenne minuty. Na drugim przejeździe 216-kilometrowego odcinka z powodu uszkodzeń w samochodzie załoga musiała zjechać do serwisu. W niedzielę Krzysztof Hołowczyc jechał już tylko dla kibiców. Na trzecie miejsce w rajdzie wskoczyli Bernhard ten Brinke i Stéphane Prévot (Toyota Overdrive). O skali trudności rajdu świadczy statystyka: spośród 21 startujących samochodów w Pucharze Świata na mecie znalazło się tylko 13.
Zaciekła rywalizacja toczyła się w Dacia Duster Elf Cup 2017 i Rajdowym Pucharze Polski Samochodów Terenowych. Trasa na poligonie była długa oraz wymagająca, z kałużami, głębokimi koleinami i ukrytymi pułapkami. Mały błąd mógł kosztować uszkodzenie auta lub opony, co przytrafiało się bardzo często (Marcin Łukaszewski, kierowca Pucharu Świata stracił aż 8 opon!). Odcinki w pobliżu Szczecina były wisienką na torcie. Za krótkie na odrabianie strat, ale zdradliwe. Załogi Dacii Duster świetnie sobie radziły na próbach Orlen Baja Poland i zajęły wysokie miejsca w klasyfikacji grupy S2 i wypełniły tabelę wyników od trzeciego do siódmego miejsca.
Krzysztof Hołowczyc, ambasador Dacia Duster Elf Cup 2017, był bardzo zadowolony z wyniku „podopiecznych” – Kolejny rajd, najcięższy w tym sezonie, już za nami i nasze Dacie ponownie spisały się doskonale. Nikt nie marzył o takich wynikach. Podium w grupie S2 i reszta Dacii na wysokich lokatach. Tylko jedna awaria i przekroczenie limitu czasu to są dwa przypadki, a pozostałe auta są na mecie.
Wszyscy są pozytywnie zaskoczeni, jak te samochody świetnie się spisują. My już dawno o tym wiemy i w przyszłym sezonie, kiedy przyjdzie więcej zawodników, Puchar będzie jeszcze bardziej ekscytujący. Duster rządzi!
Od początku sytuację w rywalizacji Dacia Duster Elf Cup kontrolowali Krzysztof Wicentowicz i Bartłomiej Boba. Zaczęli najlepszym czasem na superoesie (także w S2), w sobotę dwukrotnie zajmowali 2 miejsce, ale błędy rywali pozwoliły na utrzymanie pozycji lidera i wypracowanie przewagi. Rajd zakończyli zwycięstwem w Dacia Duster Elf Cup i trzecią lokatą w grupie seryjnej RPPST. Śmiało mogę powiedzieć, że to rajd tysiąca i jednej przygody. Działo się bardzo dużo – opowiadał Krzysztof Wicentowicz. – Wielki plus dla organizatorów, że pomimo dużych opadów deszczu doskonale przygotowali trasę. Mam wielką frajdę z pierwszego miejsca i umocnienia pozycji lidera w Dacia Duster Elf Cup 2017. Poza tym w końcu jesteśmy na pudle w grupie S2. To praca nie tylko moja, ale firmy Overlimit i zespołu Krzysztofa Hołowczyca. Wspólnie pokazaliśmy, że samochód ma potencjał. Myślę, że nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa i nie możemy doczekać się następnego rajdu. Trzymajcie kciuki.
Dobrym i równym tempem popisali się Konrad Sznajder i Tomasz Mroczek. W sobotę wygrali 71-kilometrową próbę, nie popełniali błędów i wysunęli się na drugą pozycję. – Rajd dla nas bardzo udany, bo w 100% zrealizowaliśmy plan. Założyliśmy, że będziemy jechać spokojnie, z pełnym szacunkiem dla auta i respektem wobec trasy. Zrobiliśmy to, a wynik przyszedł sam. Jesteśmy bardzo zadowoleni.
Podium uzupełnili Jan Kozioł i Piotr Greguła. Oni także zaliczyli czyste przejazdy. W sobotę znaleźli się poza czołową trójką, ale po korekcie czasu straconego na zablokowanej przez przewrócony pojazd trasie, odzyskali 2,5 minuty i awansowali. Świetnie przygotowany rajd, zdecydowanie najlepszy w Polsce. Nam udało się przejechać czysto, nie popełnialiśmy błędów. Rozpoczęliśmy od czwartego miejsca, potem spadliśmy na piąte, a ukończyliśmy na trzecim, więc jest powód do radości – mówił kierowca z Lubartowa.
Ambitną postawą wyróżniali się Tomasz Baranowski i Grzegorz Konczak. Od początku narzucili szybkie tempo. Prolog skończyli na 2 miejscu, wygrali najdłuższą sobotnią próbę, ale na kolejnym przejeździe zmieniali koło i stracili blisko 10 minut, co zepchnęło ich poza podium. Niestety strata na zmianę koła okazała się nie do odrobienia – z żalem skwitował Tomasz Baranowski. – Do końca rajdu zostało już za mało kilometrów i musimy pogodzić się z czwartym miejscem. Tempo mamy bardzo dobre, a to najważniejsze.
Blisko podium byli Wojciech Furman i Michał Augustyniak. Podobnie jak załoga Kozioł/ Greguła także dostali korektę czasu o 2,5 minuty, ale do wejścia na podium zabrakło szczęścia. – Bardzo fajny rajd, jechaliśmy swoim tempem, ale nawiązywaliśmy kontakt z resztą czołówki. Ostatniego dnia chcieliśmy wspiąć się na podium, ale popełniliśmy błąd i uszkodziliśmy oponę. Szkoda, bo mamy apetyt na więcej niż piąte miejsce.
Na mecie o swoim pechu mówiła Magdalena Zając, pilotowana przez Kazimierza Ruszela. – Baja Poland przyciąga, są tu świetne trasy, długie i techniczne. Niestety zabrakło trochę szczęścia. Jak zawsze miałam duże ambicje, ale awaria na najdłuższym odcinku pokrzyżowała plany. Potem jechaliśmy już tylko dla satysfakcji.
Największymi pechowcami okazali się Tadeusz Rzeżuchowski i Daniel Siatkowski. Przebili trzy opony i zameldowali się na mecie z przekroczonym limitem czasu. Z zawodów wycofała się także załoga Michał Kidacki/ Roman Kiciński.
Klasyfikacja generalna grupy S2:
1. Tomasz Kobyłecki / Michał Pawłowski Mitsubishi Pajero 3:39:35
2. Dariusz Krzywkowski / Bartłomiej Krzywkowski Mitsubishi Pajero V65 +33
3. Krzysztof Wicentowicz / Bartłomiej Boba Dacia Duster +9.07
4. Konrad Sznajder / Tomasz Mroczek Dacia Duster +13.10
5. Jan Kozioł / Piotr Greguła Dacia Duster +16.12
6. Tomasz Baranowski / Grzegorz Konczak Dacia Duster +18.15
7. Wojciech Furman / Michał Augustyniak Dacia Duster +22.17
8. Krzysztof Marciniak / Karol Marciniak Mitsubishi Pajero +57.31
9. Magdalena Gadaj / Mieczysław/ Gadaj Mitsubishi Pajero +58.28
10. Michał Okonowicz / Ziemowit Peszko Mitsubishi Pajero V60 +1:22.57
11. Magdalena Zając / Kazimierz Ruszel Dacia Duster +3:17.23
Klasyfikacja generalna Dacia Duster Elf Cup 2017:
1. Krzysztof Wicentowicz / Bartłomiej Boba – 03:48:42
2. Konrad Sznajder / Tomasz Mroczek – 03:52:45
3. Jan Kozioł / Piotr Greguła – 03:55:47
4. Tomasz Baranowski / Grzegorz Konczak – 03:57:50
5. Wojciech Furman / Michał Augustyniak – 04:01:52
6. Magdalena Zając / Kazimierz Ruszel – 06:56:58
Klasyfikacja punktowa Dacia Duster Elf Cup 2017 po IV rundzie:
Krzysztof Wicentowicz/ Bartłomiej Boba (65 pkt),
Jan Kozioł (52 pkt),
Magdalena Zając/ Kazimierz Ruszel (41 pkt),
Wojciech Furman/ Michał Augustyniak (40 pkt),
Konrad Sznajder/ Tomasz Mroczek (34 pkt),
Tomasz Baranowski/ Grzegorz Konczak (28 pkt),
Michał Kidacki (10 pkt)
Dacia Duster Elf Cup 2017 rozgrywany jest w ramach Rajdowego Pucharu Polski Samochodów Terenowych (RPPST) z odrębną klasyfikacją i nagrodami finansowymi. Uczestnicy Pucharu ścigają się identycznymi samochodami, mają zapewnione wsparcie serwisowe doświadczonych mechaników Overlimit i Hołowczyc Racing oraz mogą korzystać z rad Krzysztofa Hołowczyca. Samochody Rajdówki zbudowane zostały na bazie aut seryjnych z silnikami 1.5 dCi i startują w klasie S2, w której dopuszczone są ograniczone modyfikacje techniczne. Dzięki tak skonstruowanemu regulaminowi rywalizacja nie wymaga gromadzenia dużych budżetów finansowych. Sponsorem tytularnym pucharu jest marka Elf, partnerem wspomagającym jest firma ZAP Sznajder Batterien. Organizatorem Pucharu Dacia Duster Elf Cup jest Renault Polska we współpracy z Polskim Związkiem Motorowym, Overlimit Motors i Hołowczyc Racing.
www.daciadusterelfcup2017.pl
www.bajapoland.eu
źródło: Renault Polska
Najnowsze komentarze