Kiedyś ADAC ogłosił, a polskojęzyczne media to skwapliwie podchwyciły, że „testu łosia” nie przeszła Dacia Logan. Dopiero później okazało się, że ów test, wykonywany przy pewnej standardowej prędkości, Logan pokonywał bezproblemowo, a przewrócił się dopiero po przekroczeniu tejże prędkości. Nie pamiętam w tej chwili wartości, ale na ADAC wylano wtedy parę kubłów zimnej wody za manipulowanie wynikami testów.
Teraz z kolei ofiarą podobnej sytuacji padł Citroën Nemo. Do testu wzięto trzy bliźniacze auta – Citroëna Nemo, Fiata Qubo i Peugeota Bippera. Samochody powstają w tej samej tureckiej fabryce, na tej samej linii montażowej, a różnią się detalami. Jedną z różnic było wyposażenie poddanych testowi modeli. Fiat miał na pokładzie układ stabilizacji toru jazdy (popularnie nazywany ESP), którego w Nemo i Bipperze nie było. Testowano samochody w kolejności: Fiat, Citroën, a potem miał być Peugeot.
Qubo – wyposażone w ESP – pokonało test wymijania przy prędkości 80 km/h. Citroën Nemo, bez stabilizacji toru jazdy, przewrócił się, w związku z czym odstąpiono od testowania Peugeota. Nie oznacza to jednak, że Qubo jest lepsze. Każdy z tych samochodów – bliźniaczych technicznie – zachowałby się tak samo z ESP, a inaczej bez ESP. Trudno więc krzyczeć – będąc naprawdę obiektywnym – że to Citroën (i w domyśle: Peugeot) się przewracają, a Fiat nie. Przewracają się samochody bez ESP, co dowodzi sensowności instalowania tego układu w autach.
Dodajmy, że żadna z trzech marek nie instaluje ESP seryjnie we wszystkich wersjach swoich aut: Bipperze, Nemo i Qubo. PSA Peugeot Citroën od razu sam zapowiedział seryjny montaż ESP do wszystkich modeli, do Fiata w tym celu zgłosili się przedstawiciele ADAC.
Niestety nasze media nie są obiektywne. Wszędzie szukają afer, czym naśladują wiadomą część polityków ;-) Zamiast próbować władzy patrzeć na ręce – kopiują jej zachowania. Dobór tytułów również wydaje się – przynajmniej w wypadku niektórych tytułów – celowy, mający zdyskredytować marki francuskie. Może jestem przewrażliwiony, ale po tylu dowodach na takie zachowania trudno wszędzie nie węszyć braku obiektywizmu…
Zresztą czy samo test przeprowadzono tak samo? Mniej więcej od sto piątej sekundy zamieszczonego niżej filmu widać, że wchodzenie w zakręt Citroënem odbyło się z jakby większym wychyleniem kierownicy, co spowodowało bardziej nerwowe zachowanie Nemo, niż Qubo.
To zresztą jest mało istotne. Nie neguję tego, że ESP potrafi pomóc w opanowaniu samochodu i właśnie tego dowodzi omawiany test. Trudno jest mi się jednak zgodzić z tym, że pisze się, iż to wpadka Citroëna. Mi to wygląda bardziej na wpadkę ADAC, który tak dobrał wyposażenie samochodów, że trudno nazwać test obiektywnym. A za taki próbuje uchodzić…
KG
Najnowsze komentarze