Rzadko ostatnio pisuję o sporcie, choć zamieszczamy oczywiście informacje prasowe zespołów korzystających z francuskich rajdówek. Brakuje mi po prostu czasu na dokładne śledzenie tego, co dzieje się na odcinkach specjalnych, ale dziś po prostu nie mogę nie napisać choć paru słów – wszak Citroën po raz pierwszy od blisko trzech lat ustrzelił dublet w rundzie WRC!
Oczywiście musimy oddać sprawiedliwość, że pomógł w tym pech najlepszego obecnie w stawce kierowcy – Sebastiena Ogier, który już na drugim OS-ie miał awarię Polo (a takie podobno niezawodne są Volkswageny…), ale choć odcinków było w Rajdzie Argentyny tylko dwanaście, to jednak była to bardzo trudna impreza. Właśnie z uwagi na tak małą liczbę odcinków, bo były one długie i wyczerpujące, zarówno dla załóg, jak i dla samochodów.
„Citroën buduje mocne samochody” – mówił Kriss Meeke podczas pierwszego etapu. I najwyraźniej tak właśnie było, bo obie fabryczne załogi jadące DS3 WRC unikały większych błędów i zameldowały się na mecie po trzydniowych zmaganiach w odstępie 18,1 sekundy.
Irlandczyk wygrał pierwszy swój rajd w cyklu WRC i był bardzo szczęśliwy. Wspominał na mecie Colina Marce, pod którego skrzydłami rozwijał swój talent w początkowych latach kariery. Dziś sięgnął po zwycięstwo, które na pewno umocni jego wiarę we własne siły, a przy okazji wspomoże ekipę Citroëna w walce z rywalami. A sezon, jak dotychczas, nie układał się dla francuskiej ekipy najlepiej. Po trzech rajdach Citroën Total Abu Dhabi WRT miał w dorobku jedynie 42 punkty i zajmował trzecią pozycję, za Volkswagenem (99) i Hyundaiem (75). Dziś team z Wersalu dopisał 43 oczka, a więc powiększył stan posiadania o ponad 100%. Volkswagen nie zdobył nic, ale wzrósł też „urobek” Hyundaia dzięki piątej lokacie Daniego Sordo.
Sam Kris Meeke wypracował w tym sezonie tylko 10 oczek, więc 25 dołożonych dzisiaj spowoduje zauważalny awans w klasyfikacji kierowców. 32 do dzisiejszego dnia punkty Madsa Østberga wzrosły o 19 – 18 za drugą lokatę i jeden za trzecie miejsce na power stage. Dzięki temu Norweg awansuje z dotychczasowej czwartej pozycji na drugą, wyprzedzając Andreasa Mikkelsena i Thierry’ego Neuville’a, którzy zakończyli Rajd Argentyny bez dorobku punktowego. Lider klasyfikacji, Sebastien Ogier, powiększył swoje konto o trzy oczka za wygranie power stage, zaś innych punktów z Argentyny nie wywiezie. I tak ma ich jednak aż 84.
Tak więc Ameryka Południowa znowu okazała się szczęśliwa dla Citroëna. Cieszy nas to bardzo i liczymy, że Meeke i Østberg coraz częściej będą kończyć rajdy na czołowych miejscach.
KG; zdjęcia: Rally Argentina
Najnowsze komentarze