Drugi dzisiejszy wyścig na torze Suzuka był jednym z nielicznych w tym sezonie, w którym na podium nie znalazł się żaden z kierowców Citroëna, ale to żaden problem, bo ekipa spod znaku szewronów do zdobytego przed dwoma tygodniami tytułu w klasyfikacji producentów dołożyła dziś drugą koronę – w klasyfikacji kierowców. Zgodnie z przewidywaniami tytuł zdobył Jose Maria Lopez, dla którego bieżący sezon jest pierwszym pełnym rokiem startów w tej serii wyścigowej.
Nie rozstrzygnęły się jeszcze losy miejsc drugiego i trzeciego, ale całe podium tegorocznych zmagań należeć będzie do ekipy z Wersalu – na razie drugi jest Yvan Muller, a trzeci Sebastien Loeb, ale tu jeszcze coś się może wydarzyć.
Pierwszy dzisiejszy wyścig w Japonii wygrał Jose Maria Lopez i przypieczętował w ten sposób swój tytuł. Na podium Argentyńczyk miał łzy w oczach, oczywiście łzy szczęścia. Na padoku była jego matka, towarzyszyła mu też jak zwykle partnerka życiowa, a mistrzowski berecik w czerwonym kolorze pojawił się na głowie Pechito tuż po zakończeniu wyścigu. Argentyński hymn był słuchany w tym roku najczęściej, nie licząc Marsylianki, którą grano zawsze, gdy zwyciężył ktoś z Citroëna. A takich wyścigów było w tym sezonie niemało :-)
Citroën, który w rajdach dopiero buduje nową ekipę, świętuje w wyścigach. Dla marki to ważny cykl, bo WTCC gości na kilku kontynentach, które są dla Francuzów ważne z marketingowego punktu widzenia. Tym bardziej cieszy sukces kierowcy z Argentyny, bo w Ameryce Południowej Citroën również radzi sobie coraz lepiej.
WTCC: Argentyński mistrz Citroëna
KG; zdjęcia: Citroën Racing
Najnowsze komentarze