relacja aktualizowana – prosimy odświeżać stronę
W 121 rocznicę przyjazdu Andre Citroëna do Polski punktualnie o godz. 03:00 nad ranem kolumna Citroenów C4 wyruszyła z ul. Citroëna w Szczecinie do Główna, gdzie założyciel marki po raz pierwszy zobaczył drewniane koła daszkowe.
Śledź hashtag #CitroenwPolsce na Instagramie.
Prolog
02:00
Wiele dni przygotowań, ustaleń i pracy za nami. Cały wysiłek dużego zespołu ludzi kumuluje się w tym jednym momencie. To właśnie dzisiaj! Godzina jest nieprzyzwoita, normalni ludzie śpią. My jesteśmy tutaj z miłości do marki i dlatego, że chcemy sobie coś udowodnić. A może też dlatego, że wszyscy mamy dość siedzenia w domach.
Umówiliśmy się na ulicy Andre Citroëna 1 w Szczecinie o godzinie 2 nad ranem. Na szczęście nie pada, czego obawialiśmy się najbardziej. Chłodny poranek orzeźwia a my przygotowujemy samochody do jazdy. Najwięcej uwagi wymaga oczywiście zabytek. Instalujemy sprzęt do lokalizacji i kamerę, która będzie transmitować obraz na żywo do internetu. Powoli zjeżdżają się kolejne samochody i formuje się kolumna. Jadą z nami same Citroëny C4, chociaż różne roczniki i modele. Jeszcze tankowanie, mocna kawa, ostatnie rozmowy i ustalenia – za moment ruszamy.
Elektryczny Citroën C4 pokazuje 300 kilometrów zasięgu. Jesteśmy ciekawi jak sprawdzi się w tak długiej trasie.
Start wyprawy
03:00
Konrad Dula, siedzący za kierownicą zabytkowego Citroëna C4 z 1931 roku, daje sygnał do startu. Powoli wyjeżdżali w trasę. Pierwszy przystanek przewidywany jest za około godzinę. Zabytek wymagać będzie wtedy sprawdzenia oleju i wody w chłodnicy. Ewa Ślusarczyk kręci pierwsze sceny do reportażu, który zamierzamy przygotować z wyprawy. Jest jeszcze ciemno, ruszamy!
Podróż odbywa się z prędkością 60-70 km/h. Majestatycznie poruszamy się po szczecińskich ulicach, budząc zaciekawienie nielicznych kierowców. Przez chwilę kolumnie przyglądają się policjanci z przejeżdżającego patrolu. Przed nami ponad 500 kilometrów podróży do Głowna. Będziemy jechać przez Piłę, Bydgoszcz, Włocławek, Łódź. Naszą pozycję można śledzić na bieżąco na stronie https://citroenwpolsce.pl.
04:00
Pierwszy postój na stacji benzynowej Orlenu, około 120 kilometrów od Piły. Szybka kontrola samochodu, ładowania, wody, oleju. Jest jeszcze bardzo ciemno. Ekipa w dobrych nastrojach, żartuje że jak będziemy stawać co godzinę, to będziemy jechać do jutra a w Głownie mamy być około 15.30. Kolumna porusza się po pustych drogach, niedziela i wczesna pora sprzyjają płynnej jeździe. Nie ma też ciężarówek. Warunki idealne do przemieszczania się przez Polskę. Przed nami Piła!

05:00
Niebo powoli jaśnieje. Zaczęło padać a my robimy kolejny postój i sprawdzenie stanu płynów. Kontrola trwa około 10 minut a my słuchamy śpiewu ptaków. Brak innych dźwięków powoduje, że wydaje nam się, iż śpiewają bardzo głośno. Mamy pewne opóźnienie w stosunku do pierwotnego planu, spodziewamy się dojechać do Piły około godziny 06:30. Po 10 minutach kontrola zakończona, ruszamy w trasę. Na niebie widzimy trochę chmur i odrobinę kropi. Mamy nadzieję, że deszcz się skończy.
Do tej pory przejechaliśmy około 90 km. Zasięg elektrycznego Citroëna – wskazywany przez samochód – 200 km. Trochę przyspieszamy, żeby nadrobić stracone minuty.
Stajemy na stacji Orlenu, tankujemy zabytkowego Citroëna C4, przerwa na wczesne śniadanie. Zastanawiamy się nad dalszą jazdą. Powoli przestaje padać i niebo się rozjaśnia.

06:30
Z uwagi na wolniejszą niż typowym autem jazdę mamy spore opóźnienie w stosunku do planu. Decydujemy się przerzucić C4 na lawetę – w ten sposób postaramy się nadgonić czas – w Głownie musimy być po 15.30. Samochód jedzie prosto do Bydgoszczy, w Pile zrobimy postój na ładowanie auta elektrycznego.
Kolumna przyspiesza, prędkość to teraz około 90 km/h. Elektryczny Citroën C4 podjeżdża pod ładowarkę Greenwaya w Pile, tutaj go ładujemy. W nieco ponad 30 minut zyskujemy ponad 90% baterii. Czekając na naładowanie dyskutujemy nad bardzo dobrą izolacją termiczną tego samochodu. W środku jest bardzo ciepło, auto nie wychładza się tak szybko jak np. Renault Zoe.

08:00
Kolumna dojeżdża do Bydgoszczy. Około 8 przewidujemy godzinny postój w salonie Citroën Polmozbyt przy ul. Fordońskiej. Będzie to pierwsza dłuższa przerwa od wyjazdu. Wjeżdżamy na teren salonu, czekają na nas dziennikarze, którzy chcą dowiedzieć się coś na temat wyprawy i samego Citroëna.
W Bydgoszczy korzystamy jeszcze z gościnności Polmozbytu i pijemy dobrze zasłużoną kawę. W podróży jesteśmy już od ponad 5 godzin. I czas na Włocławek. W drodze przez Toruń objeżdżamy piękną starówkę i zmierzamy przez Wisłę na południe.

W Toruniu robimy jeszcze krótki postój techniczny – sprawdzamy stan samochodu i jedziemy dalej!
11:15 – Włocławek
Na wjeździe do Włocławka wita nas policja. Funkcjonariusze pozdrawiają C4 i podziwiają jego kształty, ale stoją tu by łapać piratów drogowych więc po chwili wracają do swojej pracy z radarem. W samym salonie czeka już na nas mały tłumek ludzi – są dziennikarze i miłośnicy marki.
Rozpoczyna się długa sesja pytań i odpowiedzi, potem dziennikarze wsiadają do zabytkowego auta i pytają o jego wyposażenie oraz osiągi. Nasze Citroëny stoją w rządku przed salonem i czekają na dalszą podróż. Rozmowy przeciągają się ponad miarę, staramy się więc je nieco skrócić.
Za moment ruszamy drogą 91 w stronę Łodzi. Przyjazd do salonu Syguła planujemy na godzinę 14:00.
14:10
Z lekkim opóźnieniem dojeżdżamy do salonu Citroën Syguła w Łodzi. Tutaj odbywa się mała uroczystość z tortem – za kilka dni urodziny obchodzi prezes Amicale Citroën Pologne, Konrad Dula, jest więc okazja złożyć mu życzenia i wzmocnić nadwątlone bardzo długą podróżą siły.
Na miejscu witamy też gościa, naszego Czytelnika, który przyjechał Xantią 1.8 16V. Chwila rozmów przy torcie i już musimy ruszać do Głowna, gdzie czeka na nas Andre Citroën. Kolumna C4 wydłuża się, dołączają do nas również samochody z Łodzi.
15:30 – Głowno
Kulminacja całego dnia miała miejsce w Głownie. To bardzo ważne miejsce dla wszystkich miłośników Citroëna. To tutaj, przy ulicy Ludwika Norblina, znajduje się jaz, w którym były zamontowano daszkowe koła drewniane, które 121 lat temu zobaczył Citroën.

Przyjechaliśmy tutaj o godzinie 15:30. Na miejscu powitali nas mieszkańcy z dziećmi, fani marki, fani motoryzacji oraz licznie zgromadzeni dziennikarze. Krótko wszystkich powitaliśmy, następnie przeszliśmy do jazu. Pojawił się też… drugi Citroën C4 z 1931 roku. Oba pozowały długo do zdjęć.

Pan Jacek Perzyński, dziennikarz i znawca historii regionu opowiedział o losach Citroëna i fabryki. Z kolei Jarosław Łoziński, szef stowarzyszenia dealerów Citroëna podziękował przybyłym i zaprosił do oglądania nowych C4, które stały razem z zabytkami.

Stowarzyszenie Amicale Citroën Pologne zapowiedziało, że będzie kontynuować działania zmierzające do upamiętnienia Główna jako ważnego miejsca na mapie wydarzeń związanych z Andre Citroënem i marką Citroën.
Obraz z kamery z Citroëna C4 na żywo:
https://www.youtube.com/watch?v=7-L3y2_Ueuo
Honorowy patronat nad przejazdem objęli: ambasador Francji, Frédéric Billet, oraz burmistrz miasta Głowno, Grzegorz Janeczek. Patronat objęła również Francusko-Polska Izba Gospodarcza.
Partnerami akcji są firmy: Michelin – partner główny, salon Citroën Drewnikowski ze Szczecina, salon Citroën Mojsiuk z Koszalina, salon Citroën Golemo z Krakowa, salony Citroën Polmozbyt z Bydgoszczy, Torunia i Włocławka oraz salon Citroën Syguła z Łodzi.
Najnowsze komentarze