Rosnący kurs euro oraz wzrost inflacji spowodują dalsze podwyżki na rynku nowych i używanych samochodów. Najbliższych podwyżek możemy spodziewać się już w nadchodzących tygodniach. Importerzy uważnie obserwują sytuację na rynku i przygotowują się na zmiany cenników – dotyczy to wszystkich marek.
Zmiany cen są nieuniknione z uwagi na bardzo niestabilną sytuację na rynkach finansowych. Podwyżki czekają nas w szczególności w związku z tym co dzieje się z kursami walut, które w ostatnich dniach wystrzeliły mocno w górę. Za dolara trzeba zapłacić 4,77 zł, za euro 4,80 zł. Jeśli ta sytuacja potrwa dłużej, zmiana w cennikach jest bardziej niż pewna.
Drugim powodem zmian jest inflacja, najwyższa od 25 lat. Główny Urząd Statystyczny podał, że w czerwcu wyniosła ona 15,5% w ujęciu rocznym, co oznacza dalszy spadek wartości pieniądza, a więc wzrost cen. Jednocześnie prognozy NBP są dość pesymistyczne, przyjmując w skrajnym wariancie wzrost inflacji znacznie powyżej 20%.
Zmiany cen obserwujemy też w innych krajach. To wszystko odbije się na kosztach nowych i używanych samochodów. Już w tej chwili prowadzone są prace nad zmianami we wszystkich markach – i możemy się ich spodziewać w nadchodzących tygodniach. Będą to podwyżki rzędu kilku procent.
Za zmianą cen samochodów nowych pójdzie zmiana cen aut używanych – zarówno tych sprowadzanych, które kupuje się za euro, jak i krajowych. Samochód stanie się trudniej dostępny. Wszystko to nie napawa optymizmem, bo zmiana cen nieuchronnie związana jest ze spadkiem popytu.
Najnowsze komentarze