Naszą relację z tegorocznego Salonu Samochodowego w Paryżu rozpoczniemy od najmłodszej francuskiej marki samochodowej – DS. Wyłoniona w ramach koncernu PSA przed kilkoma miesiącami z Citroëna miała na paryskich targach swoje odrębne stoisko, choć w bezpośrednim sąsiedztwie marki macierzystej, nawet bez specjalnego oddzielenia. To zupełnie inaczej, niż wiosną w Pekinie, gdzie DS zlokalizowano w zupełnym oddzieleniu od Citroëna.
Gama DS rośnie, choć niestety nie widać tego specjalnie na Starym Kontynencie. DS3, DS3 Cabrio, DS4, czy DS5, to samochody, które dobrze już znamy, również z polskich dróg. Sprzedają się dobrze – łączna sprzedaż tej gamy na całym świecie przekroczyła już pół miliona sztuk, a na paryski salon zaproszono – w roli honorowego gościa – półmilionowego klienta. To miły gest ze strony marki.
DS zdaje się jednak koncentrować na Wschodzie. To Chiny są dla marki priorytetowym kierunkiem rozwoju. To tam oferuje się klientom nowe modele, o których na paryskim salonie szef marki jedynie wspomniał. Mam tu na myśli oczywiście DS 5LS, czyli sedana, którego pokazano wprawdzie siedem miesięcy temu w Genewie, ale do stolicy Francji tego auta już nie sprowadzono. Ale nie tylko o DS 5LS myślę – chodzi mi przede wszystkim o DS 6WR – SUV-a, który lada moment będzie trafiał do chińskich klientów. Dlaczego nie myśli się o Europie? Wszak SUV-y u nas sprzedają się świetnie, to jeden z niewielu rozwijających się na Starym Kontynencie segmentów. Czemu PSA nie chce tego wykorzystać? DS 6WR wygląda nieźle i aż chciałoby się chociaż spróbować sprzedaży tego modelu. OK, rozumiem całą logistykę, począwszy od produkcji, poprzez sprzedaż, aż po przygotowanie sieci serwisowej, ale skoro wszelkie SUV-y sprzedają się w Europie coraz lepiej, to może jednak warto spróbować?
No ale DS 6WR w Paryżu także nie było. Pokazano dotychczasowe modele, które wspomniałem wyżej, niektóre w ciekawych wersjach. Zaprezentowano, choć trochę w kącie, DS3 WRC, a obok niego dwie jednostki napędowe – 2.0 BlueHDi oraz wyczynowe 1.6 z tegoż DS3 WRC. I fakt, że w tym roku Citroënowi znowu idzie w cyklu WRC raczej średnio, nie oznacza, że nie należy się tymi osiągnięciami chwalić! Marka osiągnęła w motorsporcie coś wielkiego i powinni odcinać od tego kupony nawet w przypadku, gdyby kiedyś zapadła decyzja o wycofaniu się z Mistrzostw!
No ale był w Paryżu na stoisku DS samochód, który wzbudził wielkie zainteresowanie. To koncepcyjny DS Divine. Wygląda świetnie, jest okazalszy, niż mogłem się spodziewać po publikowanych wcześniej zdjęciach, a wnętrze, to prawdziwy francuski szyk i to jego przegląd przez wieki, bo nawet nie dziesięciolecia!
DS Divine, to auto naprawdę szokujące. Łączy śmiałem linie designu sportowego z materiałami kojarzącymi się z salonami królewskimi, a przynajmniej magnackimi sprzed kilkuset lat. Elegancja, szyk, szlachetne materiały i – docelowo – szerokie możliwości personalizacji – tak wygląda przyszłość marki DS.
DS na Paris Mondial de l’Automobile 2014
Krzysztof Gregorczyk
Originally posted 2014-10-05 15:30:53.
Najnowsze komentarze