Kojarzycie sposób oceniania przez prasę motoryzacyjną niezawodności marek? Pisałem o tym niedawno. Karne punkty przyznają tam za ogłoszone akcje serwisowe, co jest – moim zdaniem – piramidalną bzdurą, bo skoro producent wie, że coś jest nie tak, to ogłasza akcję przywoławczą i na swój koszt usuwa stwierdzoną usterkę. Czy jednak brak takiego ogłaszania może stanowić politykę importera? W ostatnim „Auto Świecie” piszą o silnikach TSI koncernu VAG, gdzie producent/importer udaje, że problemu nie ma. Podobnie było, zdaje się, z mikropęknięciami głowicy w silnikach 2.0 TDI na pompowtryskiwaczach. Nie ma oficjalnej akcji serwisowej, więc nie ma punktów karnych i marka idzie w górę w takich rankingach? To pokręcone, wręcz bzdurne, ale wykluczyć tego nie możemy.
Zastanawiam się, czy podobnie nie postępuje importer marek PSA. Nie udało nam się potwierdzić u źródła, czy jest ogłoszona akcja przywoławcza, nic o takowej nie wspomina także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.. Z drugiej strony wiemy od naszych Czytelników, że otrzymują oni wezwania do serwisów. Wiadomo nam również, że na przykład w Holandii PSA ogłosiło akcję serwisową, w ramach której zaprasza właścicieli ponad 19.000 aut.
Problem dotyczy śrub mocujących przednie wahacze, które zostały dokręcone z niewłaściwym, zbyt wysokim momentem obrotowym. W efekcie zmniejsza się ich wytrzymałość. Naprawa polega na wymianie śrub na nowe i przykręceniu ich z odpowiednią siłą. Problem dotyczy samochodów zbudowanych na modułowej platformie EMP2.
W Holandii akcją objęto 19.223 auta – 14.665 Peugeotów 308 i 4.558 Citroënów C4 Picasso. Chodzi o samochody wyprodukowane w okresie 29.11.2012 – 2.11.2014.
A co w Polsce?
KG
Najnowsze komentarze