Alfa Romeo, sportowa marka premium koncernu Stellantis, może wkrótce pojawić się w Australii oraz Nowej Zelandii. Potwierdził to dyrektor zarządzający Stellantis tego regionu, Kevin Flynn.
Alfa Romeo miałaby powalczyć o klientów z takimi markami jak Audi, BMW i Mercedes-Benz, które mają na antypodach bardzo wielu zwolenników. Marki te są nie tylko postrzegane jako premium, ale też ich status jest wyższy niż konkurencji z Japonii czy innych krajów, z uwagi na europejskie pochodzenie. A to właśnie Europa, przez odległość i pewnego rodzaju niedostępność, jest pozycjonowana najwyżej w kategorii pochodzenia samochodów.
Alfa Romeo, która obecnie przebudowuje swoją gamę, ma kilka mocnych atutów. Jest grono zaangażowanych dealerów, którzy nie tylko dla biznesu, ale też z pasji chcą wesprzeć wejście na tutejszy rynek. Segment premium w Australii i Nowej Zelandii jest spory i ma też szansę wchłonąć lubianą Alfę. Pozytywne nastawienie wskazują dziennikarze motoryzacyjni i media, zajmujące się tą tematyką.
Alfa Romeo mogłaby się pojawić na australijskim i nowozelandzkim rynku poprzez dystrybutora. Premiera, jeśli będzie miała miejsce, odbędzie się raczej w przyszłym roku. Pierwszym krokiem jest zrozumienie całości biznesu i stworzenie odpowiedniej przyszłości dla pomyślności Alfy Romeo. Na tym właśnie polegają moje priorytety – powiedział Kevin Flynn w rozmowie z lokalnymi mediami.
Jakie modele pojawią się na tutejszym rynku? Zapewne będą to Alfa Romeo Tonale oraz Giulia (już po faceliftingu w 2023 r.) a mniej prawdopodobna jest Alfa Romeo Stelvio. Stellantis stara się szukać nowych rynków poza Europą, ponieważ dywersyfikacja sprzedaży jest jednym z celów koncernu.
Najnowsze komentarze