Alfa Romeo F1 Team wciąż walczy o punkty podczas Grand Prix Hiszpanii, ponieważ Zhou Guanyu ustanowił 13. najlepszy czas w kwalifikacjach na torze Circuit de Barcelona-Catalunya. Jego kolega z zespołu, Valtteri Bottas, był 16. w sesji kwalifikacyjnej, która rozpoczęła się na mokrym torze, a zakończyła już na przeschniętym.
Zespół Alfa Romeo F1 Team twierdzi, że były to wyniki, które nie odzwierciedlają rzeczywistego potencjału ekipy. Podczas treningów kierowcy sukcesywnie poprawiali swoje czasy i konsekwentnie pięli się w stronę pierwszej dziesiątki, a nawet do niej awansowali. Niestety nie przełożyło się to na wynik w kwalifikacjach. Jednakże uzyskane wyniki nie wykluczają, że obaj kierowcy dziś stoczą walkę o miejsce w punktacji.
Jak wyglądały czasy Bottasa i Zhou w poszczególnych sesjach treningowych? Oto wyniki:
I trening:
Guanyu Zhou – 1:15,906, strata do lidera – 1,300, pozycja 13.
Valtteri Bottas – 1:15,978, strata do lidera – 1,372, pozycja 16.
II trening:
Valtteri Bottas – 1:14,448, strata do lidera – 0,541, pozycja 9.
Guanyu Zhou – 1:14,585, strata do lidera – 0,678, pozycja 13.
III trening:
Valtteri Bottas – 1:14,360, strata do lidera – 0,696, pozycja 8.
Guanyu Zhou – 1:14,681, strata do lidera – 1,017, pozycja 11. (ex aequo z Lando Norrisem)
Alessandro Alunni Bravi, przedstawiciel zespołu, powiedział po wczorajszych kwalifikacjach: „Pokazaliśmy dobre wyniki w trzech sesjach treningowych, więc można śmiało powiedzieć, że wyniki z kwalifikacji nie do końca odzwierciedlają to, co można było przewidzieć. Nie jest łatwo właściwie odczytać tę sesję, ale musimy zrozumieć, dlaczego tak się stało. Jesteśmy rozczarowani, ponieważ wiemy, że tym razem nie wydobyliśmy maksimum z naszego pakietu. Ogólnie rzecz biorąc, mogliśmy dzisiaj spisać się lepiej, szczególnie w okresie przejściowym między trzecią sesją treningową, a kwalifikacjami, ale teraz koncentrujemy się już na wyścigu. Jutro musimy rozegrać doskonały wyścig, aby odzyskać jak najwięcej pewności, a może i punktów. Widzieliśmy w przeszłości, że możemy zyskać miejsca w niedzielę: wtedy się to liczy i o to musimy walczyć”.
A co na to wszystko kierowcy zespołu Alfa Romeo F1 Team? Sprawdźmy, co mieli do powiedzenia w sobotę po południu.
Valtteri Bottas (numer samochodu 77)
„Możemy wziąć jeden pozytyw z dzisiejszego dnia: ulepszenia, które wprowadziliśmy w zeszłym tygodniu, wydają się działać, czułem różnicę podczas treningów. Niestety, kwalifikacje nie odzwierciedlały tego, jak naprawdę stoimy z naszym samochodem: dzisiaj było dość podstępnie, ani razu nie znalazłem takiej przyczepności, jaką miałem w treningach i nie czułem się tak komfortowo jak wcześniej podczas tego weekendu. Czułem dużo poślizgu, a szkoda, ponieważ naprawdę myślałem, że mamy tutaj duży potencjał. Zmieniające się warunki pogodowe też nie pomogły: podczas ostatniego przejazdu, na okrążeniu wyjazdowym, musiałem zatrzymać się na kilkanaście sekund po zakręcie 12., aby przepuścić kilka samochodów na okrążeniu pomiarowym i chyba trochę za bardzo spadła temperatura opon. Miejmy nadzieję, że kwalifikacje były tylko wypadkiem przy pracy i jutro będziemy mieć lepsze tempo. Jestem przekonany, że możemy podjąć walkę i poczynić pewne postępy, a być może awansujemy do pierwszej dziesiątki”.
Zhou Guanyu (numer samochodu 24)
„Miałem czyste okrążenie w Q2, prawdopodobnie najlepsze, jakie mogłem, a zabrakło mi tylko kilku dziesiątych sekundy, by awansować do Q3. Dałem z siebie wszystko, ale po czerwonej fladze w Q1 nie mieliśmy żadnego nowego zestawu miękkich opon: kiedy walczysz o tak małe różnice, to wystarczy, żeby cię zgasić, więc to było to. Moje wrażenia z samochodu były dziś o wiele lepsze i mam nadzieję, że przeniosę to uczucie na jutro, aby nadrobić trochę czasu. Spodziewam się, że będziemy znacznie bliżej kilku samochodów przed nami, które miały dziś nowe opony. Czuję, że w ten weekend jesteśmy w dużo lepszych pozycji niż w poprzedni, ale wciąż musimy naciskać i poprawiać się aby być jeszcze wyżej w tabeli. Jutro będziemy musieli wykonać dobrą robotę i wykorzystać każdą nadarzającą się szansę”.
Krzysztof Gregorczyk; zdjęcia: Alfa Romeo F1 Team / Stellantis
Najnowsze komentarze