Portal motoryzacyjny km77.com sprawdził, jak Alpine A110S radzi sobie w teście łosia. Francuskie coupe miało duży potencjał do pobicia rekordu. Czy się udało?
Jeszcze zanim Alpine A110S wjechał na tor, redaktorzy hiszpańskiego magazynu stwierdzili, że model ma wszystko, by pobić dotychczasowy rekord testu łosia. Przypomnijmy, że słynna próba sprawdzająca jak pojazd poradzi sobie z nagłą przeszkodzą na drodze polega na przejechaniu wyznaczonej trasy, z jak najwyższą prędkością. Test uznaje się za zaliczony przy 77 km/h.
Alpine A110S to bardziej sportowa od A110 odmiana francuskiego coupe. Samochód ma moc 300 KM i w porównaniu do wersji bez S-ki przeszedł modyfikacje nadwozia i podwozia, które sprawiają, że charakteryzuje się większą dynamiką i precyzją. Dodatkowo, na testowy model nałożono opony Michelin Pilot Sport Cup 2 w rozmiarze 215/40 R18 89Y XL z przodu oraz 245/40 R18 97Y XL na tylnej osi.
Zobacz także: Alpine A110 San Remo 73: nowa edycja dla uczczenia pasji do rajdów
Kierowcy, którzy zasiedli za kierownicą pojazdu uznali zgodnie, że samochód jest niezwykle zwinny, precyzyjny i szybki. Pierwszą próbę z prędkością 75 km/h Alpine A110S pokonał płynnie i bez dotknięcia słupka. Kolejny etap z 88 km/h na liczniku był już znacznie większym wyzwaniem, któremu pojazd nie sprostał. Prędkość 82 km/h również okazała się zbyt wysoka. Wynik, z jakim A110S ukończył test to 80 km/h.
Chociaż coupe Alpine nie osiągnęło nowego rekordu, który do tej pory wynosi 83 km/h, dziennikarze portalu km77.com zwrócili uwagę na niezwykle zwinne zachowanie samochodu i reaktywny układ kierowniczy oraz wyjątkową przyczepność.