Polski Ład zmieni sposób rozliczania podatku dochodowego dla pracowników, którzy korzystają z samochodów służbowych do celów prywatnych. Z pozoru nie zmienia się wiele, ale efekt będzie jeden – większość zatrudnionych zapłaci więcej. O wysokości opłaty zdecyduje nie jak do tej pory pojemność, ale moc silnika pojazdu.
Ryczałt, który naliczany jest pracownikowi korzystającemu z samochodu służbowego do celów prywatnych wynosi 250 zł dla pojazdów napędzanych jednostką o pojemności do 1,6 litra lub 400 zł, gdy ta pojemność jest wyższa. Polski Ład zmienia zasady i choć kwoty pozostają bez zmian, podstawą do ustalenia podatku nie będzie już pojemność, ale moc silnika, co może mieć związek m.in. ze zwiększeniem zainteresowania elektromobilnością. Zmiany oznaczają, że większość pracowników zostanie objęta wyższą stawką a w konsekwencji zapłaci wyższy podatek.
Zobacz także: Nowa Dacia Spring – finansowanie w programie Mój Elektryk. Ile to kosztuje?
Niższy ryczałt w wysokości 250 zł będzie dotyczył pracowników korzystających z samochodów o mocy do 60 kW (81,5 KM) lub pojazdów bezemisyjnych, czyli z napędem elektrycznym lub wodorowym. Pozostałe pojazdy podlegają stawce 400 zł. Modeli o wyższej pojemności jest na rynku więcej i są częściej wykorzystywane przez firmy. Znacznie łatwiej znaleźć pojazd o pojemności do 1.6 litra niż o mocy do 82 KM. Nawet Dacia Duster, z której chętnie korzystają przedsiębiorcy na starcie ma jednostkę o mocy 90 KM.
Aut podlegających niższej stawce nie jest wiele, ale nie oznacza to, że nie ma ich wcale. Niższy próg obejmie Dacię Sandero z silnikiem SCe o mocy 65 KM, Renault Clio z tą samą jednostką napędową, czy Peugeot 208 PureTech 75, nie licząc oczywiście szerokiej gamy modeli na prąd, które oferują francuskie koncerny.
https://www.youtube.com/watch?v=L8rFVWdP5rk
Najnowsze komentarze