Idziesz do biblioteki, prosisz o egzemplarz gazety z 1894 roku, czyli sprzed ponad stu trzydziestu lat. Przerzucasz pożółkłe strony i nagle Twój wzrok przykuwa niewielka notatka na stronie trzeciej. W lubianym przez wszystkich czytelników dziale Rozmaitości znajdujesz znajomą nazwę. To Peugeot. Ale jak to? Poczytajcie…
„Powozy bez koni. Ogłoszony przez paryski Petit Journal, (Mały dziennik) konkurs na powozy, mogące się poruszać po zwykłej drodze (nie po szynach) bez pomocy koni, został rozstrzygnięty. Pierwszą nagrodę 5000 franków rozdzielono na dwie, przyznając je pp. Panhard et Levasseur z Jory i firmie Les fils de Peugeot freres. (Synowie braci Peugeot), za powozy poruszane przez motory gazolinowe (wyciąg nafty), wynalazki mechanika wirtemberskiego, Daimlera.
Drugą nagrodę 2000 fr. udzielono firmie De Dion Bouton et Co za maszynę parową, zaprzęganą do każdego wozu, która choć nie odpowiadała wszelkim warunkom konkursu, nie stanowi bowiem jedneijx wehikułem całości i wymaga pomocy specyalisty mechanika, wykazała jednak niezwykłe zalety ciągnąc znaczne ciężary, nawet po bardzo górzystych drogach.

Trzecią nagrodę otrzymał p. Maurycy Le Blant za powóz parowy dziewięcio-osobowy, systemu Serpollet. Powóz ten również wymaga obecności specyalisty mechanika, do urządzenia jednak tramwajów bezszynowych parowych nadaje się doskonale.” – podsumowuje notka.
Tak właśnie zaczynała się motoryzacja – niewielką notką na trzeciej stronie w poczytnej rubryce. Wtedy nie znano jeszcze nazwy samochód, nie wiedziano że będzie to rewolucja. Ale świat interesował się tymi maszynami, była to bowiem niesamowita epoka odkryć i wynalazków, która na zawsze zmieniła oblicze ludzkości.
Najnowsze komentarze