Po trzech miesiącach w areszcie Carlos Ghosn wyszedł na wolność. Sąd w Tokio podtrzymał decyzję o zwolnieniu byłego prezesa Renault z aresztu. Wysokość kaucji, która ostała już wpłacona, wynosi około 9 milionów dolarów. Ghosn nie może jednak opuścić Japonii i będzie tu przebywać aż do swojego procesu. Oznacza to, że spędzi w tym kraju co najmniej kilka, jeśli nie kilkanaście miesięcy.
Przed aresztem w Tokio, gdzie od ponad trzech miesięcy przebywał Ghosn, zgromadziły się setki reporterów, fotografów i ekip filmowych z całego świata. Pojawił się także samochód z francuskiej ambasady.
Ograniczenie komunikacji, restrykcje wyjazdowe
Sąd wyznaczył dodatkowe warunki zwolnienia, takie jak zainstalowanie kamery przy wyjściu z rezydencji Gosna oraz możliwość używania komputera w dni robocze wyłącznie w biurze prawników. Internet na jego telefonie został zablokowany. Nie będzie mógł się kontaktować z menadżerami Nissana oraz innymi osobami, które wysuwają wobec niego oskarżenia. Ale co ciekawe, będzie mógł uczestniczyć w posiedzeniach rady Nissana, gdzie pozostaje dyrektorem – o ile sąd wyrazi na to zgodę.
Ghosn był w ubraniu robotnika, czapce i masce. Nie wiadomo z jakiego powodu zastosowano tego typu środki. Widać to dobrze na poniższym filmie:
Jestem niewinny i będę bronił się z pełnym zaangażowaniem
Ghosn podkreśla, że jest niewinny i zamierza się zdecydowanie bronić przed oskarżeniami. Całą sprawę uważa za efekt konfliktu z menadżerami Nissana, którzy nie chcieli pozwolić na dalszą integrację japońskiej firmy z Renault. Sprawa wywołała duże napięcie na linii Renault-Nissan. Pogorszeniu uległy też stosunki francusko-japońskie. Wzrosły również obawy biznesu co do realizacji projektów w Japonii. W tamtejszym systemie sprawiedliwości oskarżony ma bardzo małe prawa. Ghosn przebywał w niewielkiej celi, a przesłuchania odbywały się po 10 godzin dziennie, bez udziału adwokatów.
Na tytułowym zdjęciu Ghosn w otoczeniu japońskich policjantów wychodzi z aresztu.
Ghosn został oskarżony o niezgłoszenie przyszłych dochodów do opodatkowania oraz używanie finansów Nissana do prywatnych celów.
źródło: Japan Times
Najnowsze komentarze