Choć osiągi obydwu załóg Citroën Total Abu Dhabi WRT podczas tegorocznego Tour de Corse były zgodne z oczekiwaniami zespołu, końcowe wyniki rajdu nie były satysfakcjonujące. Bardzo wysokie tempo na trasach zaliczanych do najtrudniejszych w całym sezonie WRC nie przełożyło się na sukces na mecie rajdu.
MIGAWKI Z TRASY
Sébastien Loeb, wybitny specjalista od tras asfaltowych, ma na swoim koncie niezwykłe osiągnięcia w Rajdzie Korsyki. W 2005 r. dokonał rzeczy wyjątkowej: wygrał wszystkie odcinki specjalne, od startu do mety. To, co zrobił w ostatni weekend, jest równie zadziwiające. Loeb wrócił na francuską wyspę w dziesięć lat po swoim ostatnim występie na tych drogach i już na pierwszym odcinku specjalnym, długim, słynnym La Porta – Valle di Rostino (49,03 km), zaliczył czas ustępujący liderowi tylko o 9,7 sek.
Co więcej, dla dziewięciokrotnego mistrza świata, trasa tegorocznego rajdu była zupełnie nowa. Podczas, gdy jego rywale mogli zapamiętać tę niekończącą się sekwencję zakrętów z edycji 2016 i 2017 Rajdu Francji, on mógł opierać się wyłącznie na notatkach, które dyktował mu jego pilot Daniel Elena. W dodatku ich dziewiąta pozycja na starcie była zdecydowanie niekorzystna. W rajdach rozgrywanych na asfalcie najlepiej jest startować na początku stawki, bo później, wraz z przejazdem każdego zawodnika, droga staje się coraz bardziej brudna od ziemi i żwiru narzucanych z poboczy na cięciach zakrętów.
I właśnie mocno zabrudzona nawierzchnia okazała się pułapką, która na drugim oesie zaskoczyła dziewięciokrotnego Mistrza Świata WRC. Loeb wypadł z trasy, zrzucając obronę honoru zespołu Citroën Total Abu Dhabi WRT na barki Krisa Meeke. Brytyjczyk sprawdził się w tej roli: pierwszy etap rajdu ukończył na trzecim miejscu, ze stratą tylko 5,1 sek. do wicelidera, zaliczając po drodze m.in. drugi i trzeci czas na odcinkach specjalnych.
Sébastien Loeb wrócił na trasę w drugim etapie, korzystając z systemu Rally 2. Francuz wygrał trzy odcinki specjalne, udowadniając ponad wszelką wątpliwość poziom osiągów Citroëna C3 WRC na drogach asfaltowych. Również Kris Meeke potwierdził swoją wysoką formę, plasując się na drugim miejscu w klasyfikacji, ex aequo z jednym z rywali. Niestety, na ostatnim oesie sobotniego etapu Meeke wypadł z trasy z dużą prędkością z powodu błędu w notatkach i nie mógł kontynuować jazdy. Załoga Citroëna C3 WRC z numerem startowym 10 wróciła do rywalizacji w niedzielę zgodnie z regułą Rally 2 i na jednym z oesów zaliczyła drugi czas, a w kończącym rajd Power Stage – trzeci. W ten sposób Kris Meeke aż do mety prezentował atuty swojego samochodu, podobnie jak Sébastien Loeb, który na dodatkowo punktowanym ostatnim odcinku rajdu osiągnął drugi czas, gorszy od zwycięzcy tylko o 2,2 sek.
NA PYTANIA ODPOWIADA PIERRE BUDAR, DYREKTOR CITROËN RACING
Jaki bilans przyniósł zespołowi pierwszy całkowicie asfaltowy rajd w tym sezonie?
„Końcowy wynik jest oczywiście rozczarowujący. Zupełnie nie odpowiada on ambicjom, jakie mieliśmy przed rundą rozgrywaną na własnym terenie, we Francji. Jednak równie oczywiste jest to, że wynik ten nie odzwierciedla poziomu osiągów naszych załóg w ten weekend. Na nawierzchniach asfaltowych różnice czasowe na oesach są zawsze małe, a nam udało się zaliczyć trzy wygrane odcinki. Sébastien i Daniel dokonali tego w najbardziej zaciętej fazie rajdu. Z kolei Kris i Paul w sobotę do chwili opuszczenia drogi zajmowali drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, na równi z Thierrym Neuville.
Na asfaltowych rajdach Citroën C3 WRC jest obecnie bardziej konkurencyjny niż kiedykolwiek przedtem. Potencjał wygrywania tym samochodem jest niewątpliwy, jednak świadomość tego sprawia, że tym bardziej szkoda nam okazji, straconej przez wypadki obydwu naszych załóg. Od dzisiaj już skupiamy się na rajdzie Argentyny, w którym naszym celem ponownie będzie zdobycie jak największej liczby punktów”.
Czy spodziewał się Pan tak imponujących czasów załogi Loeb/Elena?
„Po tym, co pokazali oni w Meksyku, rzeczywiście można było oczekiwać, że na swojej ulubionej nawierzchni będą oni bardzo szybcy. Jednak z drugiej strony, należało brać poprawkę na poważną przeszkodę, jaką była nieznajomość tras, które całkowicie się zmieniły od czasu, gdy Sébastien i Daniel wygrywali na Korsyce. W przeciwieństwie do swoich rywali, większość oesów pokonywali oni po raz pierwszy – i dotyczy to także tych najdłuższych odcinków, na których jechali wyłącznie na podstawie notatek. Uwzględniając to wszystko, jak i wieloletnią przerwę czyli brak bieżącego treningu w tej dyscyplinie, uważam, że Sébastien po raz kolejny zadziwił nas swoją szybkością. Największe wrażenie zrobił na mnie w sobotę, gdy wrócił na trasę korzystając z Rally 2. Nie miał już wtedy nic do stracenia. Nie mógł liczyć na punktowane miejsce. W takich sytuacjach często spada motywacja i trzeba mieć mentalność urodzonego mistrza, by wtedy nadal jechać szybciej niż wszyscy i wygrywać odcinki rajdu”.
Z kolei zespół jako całość sprawdził się w sobotę wieczorem. Naprawienie samochodu Krisa po wypadku i przygotowanie go do startu na niedzielę rano wymagało ogromnej pracy i wysiłku.
„To prawda. Pragnę serdecznie podziękować naszej ekipie mechaników, którzy poświęcili noc z soboty na niedzielę, by przywrócić uszkodzony samochód do stanu umożliwiającego start. Najpierw trzeba było pojechać po auto, wciągnąć je ze zbocza na drogę, sprowadzić do bazy i w rekordowym czasie dokonać napraw. Zespół pokazał prawdziwie sportową postawę, a jednocześnie ducha ludzkiej solidarności i poświęcenia. Wszyscy rozumieli, jak ważny dla Krisa i Paula jest szybki powrót do rywalizacji, by zostawić niepowodzenie za sobą i jak najszybciej wrócić na pełne obroty. Dobre czasy, które zaliczali w niedzielę, potwierdzają to, o czym przekonaliśmy się już nie raz. Ci zawodnicy potrafią błyskawicznie podnieć się po niefortunnej przygodzie, odzyskać mobilizację i iść dalej naprzód. Udział w niedzielnym etapie był dla nich częścią przygotowań do następnych rund”.
CO ZAPAMIĘTAMY Z KORSYKI
Zaliczając drugi czas na odcinku rozpoczynającym rajd – liczącym prawie 50 km długości La Porta – Valle di Rostino, i tracąc na nim tylko 9,7 sek do zwycięzcy, Sébastien Loeb zaimponował wszystkim. Pod wielkim wrażeniem jego skuteczności był kierowca rajdowy Patrick „Patou” Magaud, przed laty pełniący rolę szpiega dla młodego Loeba.
„Szybkość Sébastiena na tym odcinku oceniam jako wielkie osiągnięcie, na równi z tym, co pokazał on razem z Danielem kilka tygodni temu w Meksyku. Oni po prostu nie przestają nas zadziwiać! Mówimy o długim odcinku, na którym wielką rolę pełni znajomość trasy, wyniesiona z poprzednich edycji rajdu. Oni tego atutu nie mieli – La Portę przejeżdżali po raz pierwszy! Doświadczenie z poprzednich występów jest tam ważne z powodu częstych zmian tempa, typu asfaltu i co za tym idzie, przyczepności. Co więcej, w tych warunkach bardzo niedogodna była dziewiąta pozycja startowa. Od piętnastego kilometra trasy tego odcinka jest wiele miejsc, w których przez drogę przepływają strugi wody z górskich roztopów. Wszyscy jadący wcześniej nanoszą na asfalt ziemię i kurz, które wraz z wodą tworzą błoto i obniżają przyczepność. Taki czas zaliczony w takiej sytuacji dowodzi olbrzymiej sportowej motywacji, determinacji i zarazem niesamowitego profesjonalizmu. Obydwaj starannie przygotowywali się do startu, analizowali nagrania z kamer zrealizowane podczas zapoznania. Uzyskany czas dowodzi doskonałej precyzji notatek – bo tylko w ten sposób można tak skutecznie przejechać długi i trudny odcinek, którego się nie zna. Liczący prawie 50 kilometrów zakrętów, każdy nieco inny ze względu na to, po jakim następuje i w jaki przechodzi. Zrobienie z tego notatek umożliwiających uzyskanie tak dobrego czasu, jest arcydziełem współpracy kierowcy z pilotem. Właśnie w takich sytuacjach poznaje się prawdziwych mistrzów – ta kapitalna zdolność adaptacji do niekorzystnych warunków jest jedną ze składowych wielkiej klasy Loeba i Eleny”.
61. TOUR DE CORSE – WYNIKI KOŃCOWE
1. Ogier/Ingrassia (Ford Fiesta WRC), 3:26:52,7
2. Tänak/Järveoja (Toyota Yaris WRC), +36,1
3. Neuville/Gilsoul (Hyundai i20 WRC), +1:07,5
4. Sordo/Del Barrio (Hyundai i20 WRC), +2:02,6
5. Evans/Mills (Ford Fiesta WRC), +2:06,1
6. Lappi/Ferm (Toyota Yaris WRC) , +2:33,5
7. Mikkelsen/Jaeger (Hyundai i20 WRC), +2:43,4
8. Jak Kopecký (Škoda Fabia R5), +10:34,8
9. Meeke/Nagle (Citroën C3 WRC), +10:40,5
…
14. Loeb/Elena (Citroën C3 WRC), +20:58,0
RAJDOWE MISTRZOSTWA ŚWIATA FIA 2018 – KLASYFIKACJA KIEROWCÓW
1. Sébastien Ogier – 84 pkt.
2. Thierry Neuville – 67 pkt.
3. Ott Tänak – 45 pkt.
4. Andreas Mikkelsen – 41 pkt.
5. Kris Meeke – 36 pkt.
6. Esapekka Lappi – 36 pkt.
7. Jari-Matti Latvala – 31 pkt.
8. Dani Sordo – 30 pkt.
9. Craig Breen – 20 pkt.
10. Elfyn Evans – 18 pkt.
RAJDOWE MISTRZOSTWA ŚWIATA FIA 2018 – KLASYFIKACJA PRODUCENTÓW
1. Hyundai WRT – 111 pkt.
2. M-Sport Ford WRT – 107 pkt.
3. Toyota Gazoo Racing – 93 pkt.
4. Citroën Total Abu Dhabi WRT – 81 pkt.
źródło: Citroën Polska
Najnowsze komentarze