Carlos Tavares, zwolniony ze Stellantis, może dostać gigantyczną odprawę. Mowa o nawet 100 mln euro. Ta niepotwierdzona informacja wywołała duże niezadowolenie m.in. wśród pracowników fabryk koncernu.
Choć decyzja o zwolnieniu Tavaresa nie była zaskoczeniem dla rynku, to problemem dla Stellantis może okazać się kwota odprawy. Carlos Tavares był bowiem jednym z najlepiej opłacanych menedżerów w przemyśle motoryzacyjnym. Jego roczne wynagrodzenie jako CEO wynosiło około 40 milionów euro, co stawiało go na szczycie listy najlepiej zarabiających w tej branży. Jego odprawa, o ile nie zostało to zmienione, może wynosić około 100 milionów euro.
Takie sumy budzą kontrowersje, zwłaszcza w kontekście wyzwań, przed jakimi stoi branża motoryzacyjna – i problemów jakie pozostawia po sobie były już szef Stellantis. Informacja o ogromnej wypłacie (nie jest jeszcze jeszcze potwierdzona przez koncern), wywołała szereg negatywnych komentarzy wśród pracowników, szczególnie we Włoszech, gdzie koncern boryka się ze wstrzymywaniem produkcji i we Francji.
Głosy krytyczne wobec premii wspominają m.in. o tym, że branża motoryzacyjna jest w kryzysie, ludzie tracą pracę, a Stellantis ma ogromne kłopoty, które wynikają m.in. z decyzji Tavaresa, więc płacenie mu teraz dużej odprawy jest co najmniej nie na miejscu.
Najnowsze komentarze