Już za miesiąc do Polski przyjedzie do Carlos Tavares, szef Stellantis. Nasz kraj był w 2022 r. piątym najważniejszym rynkiem motoryzacyjnym w Unii Europejskiej, ale koncern ostatnio nie radzi sobie tutaj zbyt dobrze, jeśli chodzi o sprzedaż. Czy powodem przyjazdu jest chęć ogłoszenia zmian?
Stellantis jest w Polsce obecny zarówno poprzez sieć sprzedaży samochodów swoich marek, takich jak Citroën, DS Automobiles, Fiat, Jeep, Opel czy Peugeot, ale również poprzez fabryki, w których powstają samochody osobowe i dostawcze koncernu. Co prawda niektóre z nich, tak jak na przykład w Bielsku Białej, są zamykane, ale Stellantis uruchamia nowe aktywności – jak na przykład silny ośrodek programistyczny. Inwestycje koncernu wsparł polski rząd. Nowe miejsca pracy oraz inwestycje są bardzo potrzebne i pożądane, to dla naszego kraju oznacza wzrost PKB i rozwój.
Stellantis inwestuje w Polsce i ma tutaj swoje fabryki oraz centrum oprogramowania
Duży rynek, mała sprzedaż, konflikt z dealerami
Polski rynek nowych samochodów szacowany jest w tym roku na 400-450 tysięcy egzemplarzy. Stellantis chciałby zwiększyć swoje udziały, czego na pewno nie ułatwia proces reorganizacji sieci sprzedaży. Część dealerów, którzy otrzymali najniższą w sieci kategorię C, nie będzie miała przedłużonych umów, więc realizacja celów sprzedażowych stoi pod dużym znakiem zapytania. W tym kontekście wiele się mówi o konieczności nowego otwarcia dla Stellantis w Polsce, w tym zatrudnienia nowego dyrektora generalnego, który mógłby takie otwarcie przeprowadzić – Roberto Matteucci w ocenie dealerów sobie z tym po prostu nie radzi.
Roberto Matteucci musi odejść – uważają dealerzy
A wyzwań jest bardzo dużo: spadek udziałów w rynku wymaga zmiany polityki cenowej, gwarancyjnej i serwisowej, zmiany podejścia do sieci sprzedaży, zwiększenia zasobów wspierających procesy sprzedaży i serwisu. Tutaj Stellantis ma poważny problem z oszczędnościami, które poczyniono w ostatnich latach. Doszło nawet do tego, że część dealerów musi odbierać samochody własnym transportem a w rozliczeniach są wielomiesięczne opóźnienia. Problemem są również zasady współpracy, które zmieniają się niekiedy z miesiąca na miesiąc. Przykłady można by mnożyć.
Stellantis powinien zmienić politykę wobec polskiego rynku, bo udziały topnieją
Carlos Tavares widzi malejące udziału koncernu w Polsce, która jest największym rynkiem Europy Środkowo-Wschodniej i piątym rynkiem Unii Europejskiej. 400 tysięcy nowych samochodów sprzedawanych co roku to wystarczający powód, by chcieć więcej z tego tortu. Czy w czasie wizyty, która będzie miała miejsce w połowie kwietnia, będą ogłoszone decyzje personalne? Nie jest to wykluczone, szczególnie gdy okaże się, że wyniki pierwszego kwartału są dużo niższe od oczekiwań. Pierwsze 10 dni marca było dla koncernu w Polsce dramatyczne.
Carlos Tavares ma odwiedzić Polskę 16. kwietnia.