Rosnące kursy walut powodują, że ceny nowym samochodów pójdą mocno w górę. W ciągu ostatnich dni euro podrożało a ekonomiści ostrzegają, że to nie koniec zmian kursów. Słabnąca złotówka wymusi na importerach zmiany cen.
Kurs euro rośnie z powodu kryzysu związanego z koronawirusem. W ciągu kilku ostatnich dni euro podrożało do poziomu 4,6 zł. Nie jest to jednak koniec podwyżek, niektórzy spodziewają się, że kurs euro może przekroczyć pięć złotych. To zaś oznacza podwyżki cen nowych samochodów.
Importerzy marek Citroen, Dacia, DS Automobiles, Opel, Peugeot i Renault rozliczają się – podobnie jak większość innych firm tego typu – w euro. O ile mogą więc zdrożeć auta? Zapytaliśmy o to telefonicznie kilku polskich dealerów. Szacują oni, że w przypadku utrzymania się tendencji wzrostowej nowy samochód może podrożeć nawet o 10%, co w przypadku części modeli oznacza różnicę nawet kilkunastu tysięcy złotych, którą ostatecznie zapłaci klient.
W przypadku popularnych modeli takich jak Citroen C3, Dacia Duster, Peugeot 308 czy Renault Megane zmiana cen może oznaczać z kolei kilka tysięcy złotych różnicy w stosunku do tego, co mamy dzisiaj. Przykładowo, Dacia Duster Comfort, która kosztuje dzisiaj 57.100 złotych, w przypadku wzrostu cen o 10% będzie kosztować 62.810 zł, a wersja Prestige podrożałaby do blisko 69.000 zł.
Na razie nic nie wskazuje na to, by kurs euro miał spaść.
Najnowsze komentarze