Nawet dziesięć tysięcy złotych mogą podrożeć nowe samochody w ciągu najbliższych tygodni. Przedstawiciele producentów oficjalnie nie chcą tego potwierdzić, ale z naszych źródeł wiemy, że wszystkie marki w Polce, nie tylko francuskie, planują spore podwyżki. W przypadku niektórych popularnych modeli podwyżki mogą sięgnąć nawet dziesięciu tysięcy złotych.
Główne przyczyny podwyżek to inflacja, wzrost cen materiałów i surowców, problemy z dostawą półprzewodników oraz zmiana sposobu produkcji, która powoduje wzrost kosztów także po stronie fabryki. Ciągłe zatrzymywanie i uruchamianie taśm produkcyjnych też musi kosztować. Wydłuża się czas realizacji zamówień a z uwagi na przestoje fabryk klienci często otrzymują informacje o zmianie terminu.
Zobacz: Podwyżki cen w Peugeot
Trzeba sobie uświadomić, że czasy, gdy nowe samochody były na wyciągnięcie ręki i można je było stosunkowo łatwo kupić, już minęły. Dzisiaj klienci, którzy stają przed dylematem wymiany samochodu na nowy, patrzą już nie tylko na markę i model, ale też dostępność – na niektóre modele i wersje czeka się ponad rok, przy czym nie wszystkie funkcje i opcje bywają dostępne.
Zobacz: Nowy Citroën C3 od 899 zł miesięcznie. Sprawdź teraz
W grupie Stellantis podwyżki szykuje Opel. Niedawno z dużymi podwyżkami mieliśmy do czynienia w Citroënie i Peugeot, teraz zmiany cennika pojawią się w innych markach koncernu. Także Renault i Dacia rozważają kolejne zmiany w cennikach. Jaki z tego wniosek? Jeśli chcesz nowy samochód to warto się pospieszyć. Podwyżki w tym roku jeszcze się nie skończyły, wręcz przeciwnie, niektórzy uczestnicy rynku motoryzacyjnego w Polsce, z którymi rozmawialiśmy przewidują, że podwyżek może być jeszcze kilka.
Najnowsze komentarze