Trudno uwierzyć, że można kupić nowy samochód, zamknąć w garażu i powrócić do niego prawie 30 lat później, ani razu nie wsiadając za kierownicę. Takie przypadki się jednak zdarzają. Zachowany w oryginale Citroën 2CV Charleston z przebiegiem zaledwie 39 km szuka nowego właściciela. Specjaliści szacują, że auto może osiągnąć cenę nawet 55 tys. euro (ok. 245 tys. zł).
Historia Citroena 2CV Charleston sięga roku 1980. Na salonie samochodowym w Paryżu francuska marka zaprezentowała elegancko wykończony model w czarno-bordowym kolorze nadwozia, nawiązującym do luksusowych modeli z lat 30. marek Bugatti i Delage. Citroën planował produkcję zaledwie 8000 egzemplarzy, ale pojazdy cieszyły się tak wielkim sukcesem, że włączono model do regularnej oferty. Seryjne wersje odróżniały się od limitowanej edycji chromowanymi reflektorami oraz szarą tapicerką. W katalogu pojawiły się również nowe wersje kolorystyczne: czarno-żółta oraz połączenie jaśniejszego i ciemniejszego odcienia szarości.
W 1981 roku, kiedy Citroën 2CV Charleston pojawił się w standardowej gamie modelowej, Pan H. zamówił dla siebie jeden egzemplarz. Francuski biznesman wraz z całą swoją rodziną był oddanym miłośnikiem marki. Sam posiadał ponad 25 samochodów spod znaku szewronów. W kolekcji znajdował się nawet prototyp M35, którego otrzymał od marki jako nagroda za lojalność.
Właściciel 2CV poprosił, aby samochód, został wyposażony w felgi Ami Super pomalowane na kolor Rouge Delage, aby pasowały do nadwozia. W momencie zakupu, auto miało na liczniku 9 km a pozostałe 30, jakie pokonało, to dystans jaki dzieli dealera Citroena w Cholet od domu Pana H. Po pierwszej przejażdżce, właściciel nowiutkiego 2CV Charleston postawił auto w garażu i pozostawił tam auto przez prawie 30 lat. Nawet powietrze w oponach jest oryginalne. Samochód jest dokładnie taki, jaki wyjechał z salonu.
Nienaruszony 2CV zostanie wystawiony na licytacji domu aukcyjnego Aguttes, która odbędzie się od 20 czerwca w Paryżu. Specjaliści szacują, że auto osiągnie cenę pomiędzy 35.000 – 55.000 euro.
Źródło: Aguttes
Najnowsze komentarze