Co można zrobić z kaczki? Citroen 2CV znany jako żaba, ślimak, czy też brzydkie kaczątko, jest najbardziej znanym modelem spod znaku szewronów na świecie i wcale nie ma w tym przesady. Samochód początkowo miał być prostym środkiem transportu i Citroen raczej nie spodziewał się, jak daleko posuną się właściciele 2CV.
Citroen 2CV jest obecnie bardzo popularnym klasykiem, ale również znakomitym obiektem do różnego rodzaju artystycznych kreacji, tuningu, czy przeróbek. Zobaczcie, co można zrobić z legendarnej kaczki.
Citroen 2CV Bicephale
Citroen 2CV Bicephale to interesujący samochód do zadań specjalnych, który jeździ w przód i w tył bez zawracania i konieczności wrzucania biegu wstecznego. Został stworzony na potrzeby straży pożarnej w Cogolin we Francji w latach 50. A doprowadził do tego pewien incydent. Jeden z funkcjonariuszy tamtejszej straży pożarnej, znalazł się pewnej nocy na wąskiej górskiej drodze, na której zawracanie było zwyczajnie niemożliwe. Został zmuszony do cofania w dół ścieżki przez kilka mil przy pomocy kolegi, który oświetlał mu drogę. Zdarzenie spowodowało, że w głowie funkcjonariusza zaświtała myśl, aby do floty straży pożarnej dołączyć pojazd, który bez żadnego problemu będzie mógł poruszać się w obu kierunkach. Dwa egzemplarze 2CV zostały przecięte na pół i połączone w jedno. Pojazd trafił do straży pożarnej w Cogolin i służył tam przez 20 lat. Napęd Citroena pochodzi od dwóch jednostek o pojemności 425 cm i mocy 45 KM.
Pływający 2CV
W 1982 roku marka francuskich papierosów Gauloises, w ramach kampanii promocyjnej wykorzystała w Niemczech kilka specjalnych wersji 2CV. Wśród nich znalazł się samochód- parkometr, przedłużony wariant Pullman oraz wersja pływająca. Ten ostatni 2CV naprawdę potrafił poruszać się po wodzie, płynął wzdłuż rzeki Elby wzbudzając zainteresowanie gapiów. W Citroenie zamontowano silnik zaburtowy o pojemności 900 cm3 oraz wyposażenie umożliwiające spełnienie przepisów obowiązujących na wodzie. 2CV posiadał światła nawigacyjne, boje ratunkowe oraz nazwę umieszczoną w widocznym miejscu.
2CV jako motocykl
Nie jest to może najładniejsza modyfikacja modelu 2CV w tym zestawieniu i na pierwszy rzut oka wcale go nie przypomina, ale pojazd kiedyś był kaczką, a do tego wiąże się z nim bardzo ciekawa historia. W 1993 roku francuski elektryk Emile Leray wyruszył małym Citroenem przez marokańską pustynię. Samochód niestety nie zdołał przetrwać trudnego terenu i został unieruchomiony ponad 30 km od najbliższej miejscowości. Emile Leray zamiast podróżować piechotą, postanowił własnoręcznie wykonać środek transportu, który wyprowadzi go z tarapatów. Miał do tego celu zarówno umiejętności, jak i spory zestaw narzędzi. Efektem prac był prowizoryczny motocykl, który pozwolił na powrót do cywilizacji. W drodze do najbliższej wsi, jednoślad został zatrzymany przez marokańską policję. Funkcjonariusze wręczyli właścicielowi mandat ponieważ dokumenty nie zgadzały się ze stanem faktycznym pojazdu, który prowadził.
Citroen 2CV Picasso
Po pierwszym spojrzeniu na ten pojazd możemy zastanawiać się, czy aby na pewno wszystko jest z nami w porządku. Autorem projektu jest Brytyjczyk, Andy Saunders, który po raz pierwszy zaprezentował swoją nietypową kreację podczas Festiwalu Prędkości w Goodwood w 2007 roku. Inspiracją był „Portret Dory Maar” Picassa. Prace nad dziwnym, kolorowym 2CV zajęły ok. 1200 godzin. Andy zmienił prawie każdy panel, poszerzył prawą stronę pojazdu i przesunął bagażnik. Jak mówi autor projektu „Inspirując się Picasso chciałem zatrzeć granicę między designem samochodu a sztuką” i chyba się udało.
2CV z silnikiem Ferrari
Oto jeden z najmocniejszych, najszybszych i najbardziej szalonych wersji popularnego modelu spod znaku szewronów. Odpowiedzialność za samochód ponosi włoska firma Nimik, a jako bazę do tuningu posłużył Citroen 2CV furgonetka. Niewielką jednostkę napędową kaczki wymieniono na 3,5-litrowy silnik V8 generujący 375 KM mocy, który pochodził z Ferrari F355. Zmodyfikowano również podwozie i dodano otwory wentylacyjne po bokach. Aby francusko-włoska hybryda ujrzała światło dzienne, potrzeba było 1500 godzin pracy oraz fundusze w wysokości 180 tys. euro.
2CV Paris
Widzieliśmy już motocykl z 2CV, przyszła zatem pora na trójkołowiec. Model o nazwie 2CV Paris został stworzony przez włoskiego projektanta Luca Agnelli, który zajmuje się designem i konstrukcją rowerów w stylu retro. Pojazd, który widzimy na zdjęciu jest połączeniem roweru Doniselli Duomo z roku 1929 z legendarnym Citroenem 2CV z roku 1980. Aby wprawić w ruch ten elegancki trójkołowiec potrzeba mocnych mięśni nóg, które są wspomagane silnikiem elektrycznym o mocy 250 W. Jednostka zasila również światła i kierunkowskazy. Masywny przód charakterystycznego Citroena skrywa przestrzeń do przechowywania bagaży.
2CV z drewna
Emerytowany francuski stolarz Michel Robillard wykorzystał swoją smykałkę do kreacji z drewna oraz wolny czas, aby zbudować specjalną wersję 2CV. Model jest repliką pojazdu z roku 1953 wykonaną w skali 1:1. Materiał dla motoryzacyjnego dzieła sztuki pochodził z wiśni, orzecha i jabłoni. Drewniana jest zarówno karoseria, jak i wnętrze, w tym również fotele. Aby pojazd mógł poruszać się po drodze dodano części bardziej konwencjonalne takie jak: silnik, światła i opony. Michel Robillard pracował nad drewnianym Citroenem aż 6 lat.
2CV limuzyna
Pierwotne założenie środka transportu dla czterech osób zostało w przypadku tego samochodu mocno nagięte. Citroen chyba nie spodziewał się, że z malutkiego 2CV można wykonać tak długi wehikuł. Pojazd został rozciągnięty do granic możliwości i stał się pełnoprawną limuzyną z elegancką czerwoną tapicerką pokrywającą fotele. W samochodzie wygodnie może podróżować sześć osób, a przestrzeń umożliwia zamontowanie telewizora, sprzętu stereo, stolika oraz mini barku. Model jest dziełem holenderskiej firmy Duckservice, która jak sama nazwa wskazuje specjalizuje się w renowacji i modyfikacji modelu 2CV. Jakby ktoś miał wątpliwości: limuzyna została dopuszczona do ruchu w Holandii ;-)
2CV Sahara 4×4
2CV Sahara 4×4 został zaprezentowany pod koniec lat 50, a jego wyjątkowy charakter polegał na podwojeniu liczby większości elementów mechanicznych. Samochód został wyposażony w dwa silniki, a każda z 2-cylindrowych jednostek o pojemności 425 cm3 napędzała oddzielną oś. Łączna moc była dwukrotnie wyższa niż w zwykłym 2CV i wynosiła 24 KM. Potrzebne były również dwie skrzynie biegów, dwa sprzęgła, dwa kluczyki rozruchowe oraz dwa baki paliwa z osobnymi korkami wlewu. Citroen wyprodukował 694 egzemplarzy swojej oryginalnej terenówki.
2CV Samurai 4×4
Jeśli sądzicie, że poprzedni model miał niedostateczne zdolności do jazdy w terenie, to może bardziej przypadnie Wam do gustu kolejny model z napędem 4×4. Nie jest to jednak oryginalny 2CV. Za model jest odpowiedzialna firma Street and Mud, która ubrała Suzuki Santanę w zmodyfikowane nadwozie 2CV, tworząc w ten sposób najsympatyczniejszą terenówkę na świecie. Pojazd pochłonął 500 godzin pracy.
2CV hot rod
Hot rod z kaczki? Tak, w dzisiejszych czasach wszystko jest możliwe i zależy od fantazji konstruktorów, która nie ma absolutnie żadnych granic. Projekt łączy francuską ikonę motoryzacji z kultowym amerykańskim stylem tuningu samochodów. Autorem pojazdu jest zamiłowany w Citroenie Olli Erkkila, który postanowił urzeczywistnić projekt komputerowy. Rezultat prezentuje się znakomicie.
Najnowsze komentarze