Francuska firma R-Fit współpracuje z jedną z agencji wypożyczających Citroëny 2CV do zwiedzania Paryża. Samochody są wyposażane w cichy i czysty napęd elektryczny, który można ładować tak jak każde inne auto na prąd. W ten sposób kultowe auta zyskują nowe życie.
Pomysł na konwersję 2CV na elektryki wziął się z potrzeby. Francja ma bardzo restrykcyjne prawo, dotyczące wjazdu starych aut, niespełniających żadnych norm, do centrów miast. Z tego powodu oferta R-Fit sprawdza się tutaj idealnie. „Zatankowany” prądem 2CV bez problemu spędzi cały dzień w mieście, wożąc turystów po najważniejszych atrakcjach stolicy Francji, wjedzie też wszędzie – bo nie musi martwić się zakazami.
Strefy czystego transportu już wkrótce pojawią się w Polsce. W naszym kraju budzą oczywiście duże opory, bo nasza flota samochodowa jako kraju, jest bardzo stara. Średni wiek samochodu znacząco przekracza 10 lat a ludzi nie stać ani na zakup samochodu nowszego ani na konwersję na elektryka, bo takowa kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych lub więcej.
Naszym zdaniem konwertowanie zabytków na elektryki psuje jednak oryginalne założenia konstrukcyjne. Nie ma ani dźwięku ani tych oryginalnych osiągów (chociaż w przypadku 2CV należałoby raczej mówić o braku osiągów – autko ma nieco ponad 20 KM). Coś bezpowrotnie odchodzi, magia warkotu silnika i wibracji nadwozia zostaje stłamszona przez współczesną ciszę.
Elektrycznym 2CV pojeździcie w Paryżu.
Najnowsze komentarze